Podczas gdy Chiny, Rosja i Trump rzucają wyzwanie starym zasadom globalnej polityki, G7 stara się je wzmocnić
Na całym świecie łamane są stare zasady polityki. W Stanach Zjednoczonych Donald Trump szykuje się do politycznego powrotu, z jeszcze większym lekceważeniem demokracji, odpowiedzialności i przyzwoitości, niż wykazał podczas swojej pierwszej kadencji. Były prezydent wykorzystuje pogardę zwolenników wobec „elit” w biznesie, polityce i mediach, które ich zdaniem utrzymują system wyraźnie zaprojektowany w celu ich stłumienia.
Prezydent USA Joe Biden siedzi z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem podczas dwustronnego spotkania z premierem Japonii Fumio Kishidą w Hiroszimie w Japonii w czwartek, 18 maja.
Wkroczeniem na Ukrainę prezydent Rosji Władimir Putin odrzucił prawo międzynarodowe i koncepcję suwerenności narodowej. A Chiny skutecznie rzucają wyzwanie globalnemu systemowi napisanemu przez Zachód, który dominował od zakończenia II wojny światowej, testując swoją zdolność do obrony międzynarodowych praw własności i bezwzględnych praktyk biznesowych, jednocześnie oferując krajom rozwijającym się na „Globalnym Południu” alternatywny polityczny i gospodarczy model kapitalizmu autorytarnego.
Mniejsze bunty miały miejsce wszędzie w ciągu ostatniej dekady. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej było częściowo napędzane przez wyborców, którzy myśleli, że „odzyskają kontrolę” nad odległymi instytucjami w Brukseli. Mocne występy liderki skrajnej prawicy Marine Le Pen w ostatnich wyborach prezydenckich mogą być zwiastunem przyszłego rozliczenia się z konsensusem politycznym Francji.
Gdy ancien régime zaprojektowany przez USA rozpada się, prezydent Joe Biden zakorzenił swoją prezydenturę w celu naprawy struktur, które leżą u podstaw potęgi USA: Próbuje ocalić demokrację w kraju przed atakiem Trumpa i wzmocnić sojusze złamane przez poprzednią administrację – w tym ożywić NATO, aby pomóc Ukrainie przetrwać.
Biden urodził się w 1942 r., w czasie, gdy Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zaczynali zastanawiać się nad kształtem ładu po II wojnie światowej, który w dużej mierze do tej pory dominował. Teraz jego prezydentura może być ostatnią szansą jego pokolenia, by odcisnąć piętno na tym rozpadającym się systemie i świecie, który po sobie pozostawili.
W tym tygodniu szczyt krajów uprzemysłowionych G7 w Japonii skupi się na wojnie na Ukrainie, zagrożeniu ze strony Chin, zmianach klimatu i handlu międzynarodowym. Ale głównym tematem rozmów będzie próba wzmocnienia międzynarodowych zasad i praktyk. Japonia próbuje podkreślić jeden zagrożony międzynarodowy konsensus – potrzebę powstrzymania dalszego rozprzestrzeniania broni jądrowej – organizując rozmowy w Hiroszimie, mieście obróconym w pył przez amerykańską broń atomową w 1945 roku.
G7 obejmuje najbardziej zaawansowane uprzemysłowione demokracje świata: Stany Zjednoczone, Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Kanadę, Japonię i Włochy. Tokio zaprosiło również Australię, Koreę Południową, Indie, Indonezję i Wietnam, wszystkie wschodzące potęgi gospodarcze i kluczowych azjatyckich graczy regionalnych. Chodzi oczywiście o rozszerzenie i egzekwowanie międzynarodowego systemu G7 opartego na zasadach oraz zwalczanie wysiłków Chin, by wykorzystać swoją ogromną siłę do zmiany sposobu, w jaki świat prowadzi biznes i politykę. Ostatnio mówiono nawet, że pewnego dnia Korea Południowa i być może Indie otrzymają pełne członkostwo.
Rozpoczyna się nowa Wielka Gra, która może nakreślić światowe zasady na nadchodzące dziesięciolecia. A zmagania wielu krajów zachodnich o powstrzymanie populistycznych, antydemokratycznych ruchów w kraju tylko skomplikują ich wysiłki utrzymania władzy za granicą.
Wielkie szczyty, takie jak G7, mogą wydawać się nudne, ale mogą być równie ważne, jak wojenne spotkania przywódców USA, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego, którzy spisali międzynarodowe zasady rządzące światem przez następne 80 lat.
Dział: Świat
Autor:
Stephen Collinson | Tłumaczył: Jakub Kwiatkowski
Źródło:
https://edition.cnn.com/2023/05/18/americas/g7-china-russia-biden-intl-latam-analysis/index.html