Północnokoreańskie balony ze śmieciami atakują Południe
Korea Północna wysłała na terytorium Południowej około 500 balonów wypełnionych śmieciami w ciągu 24 godzin poinformowali urzędnicy południowokoreańscy we czwartek 25 lipca.
Zdjęcie: Żołnierze z Południa sprzątający śmieci z balonów w Incheon, 24 lipca 2024 roku. Źródło: AP/Yonhap/Lim Sun-suk
Pjongjang w ramach odwetu wysyła na stronę południową balony wypełnione śmieciami. W ciągu doby zostało wysłane około 500 takich obiektów, a niektóre z nich spowodowały zakłócenia lotów, a nawet pożar na jednym z budynków. W środę wieczorem jeden z nich przez dwie godziny zawiesił starty i lądowania na lotnisku Gimpo w Seulu. Z kolei w jednej z sąsiednich prowincji stolicy południa, Gyeonggi, balon zapalił się na szczycie budynku mieszkalnego, co zostało ugaszone przez straż pożarną. Ostatnia akcja wystrzeliwania balonów przez Północ miała miejsce w maju tego roku. Zawierały one obornik, niedopałki papierosów, zużyte baterie, a także skrawki tkanin i makulatury. Wojsko twierdzi, że niektóre z obiektów zawierają części mogące spowodować pożar. „Do balonów ze śmieciami przymocowany jest zegar, który powoduje, że balony pękają i rozrzucają śmieci po upływie określonego czasu”- powiedział Lee Sung-Jun, rzecznik Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Południowej. W Seulu narastają obawy związane z tego typu obiektami, gdyż służby nie wiedzą, czy jeden z nich może przenosić niebezpieczną substancję. „Trudno jest poradzić sobie w powietrzu, ponieważ nie wiemy, co mogą zawierać balony” - powiedział urzędnik, donosi agencja Yonhap. Oprócz zdarzeń z lotniskiem i pożarem mającym miejsce w środę balony uderzyły w południowokoreański kompleks prezydencki. Do akcji zostały zmobilizowane oddziały reagowania chemicznego.
„Zespół reagowania chemicznego, biologicznego i radiologicznego bezpiecznie zebrał balony ze śmieciami” - powiedziała prezydencka służba bezpieczeństwa. „Po przeprowadzeniu śledztwa wyniki potwierdziły, że nie było żadnego zagrożenia ani skażenia obiektu” - dodano. To pierwszy raz, gdy jeden z najważniejszych obiektów głowy państwa, chroniony przez żołnierzy i strefę zakazu lotu zostało bezpośrednio trafione przez obiekty z Pjongjangu. We wtorkowym (23 lipca) przemówieniu z okazji 74. rocznicy wojny koreańskiej prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol nazwał północnokoreańskie działania „nikczemną i irracjonalną prowokacją”. Powiedział, że Korea Południowa utrzyma zdecydowaną gotowość wojskową do odparcia wszelkich prowokacji ze strony Korei Północnej. Z jakiego powodu dochodzi do „wojny balonowej” pomiędzy obiema Koreami? Strona Północna twierdzi, że jedynie odpowiadają na działania południowokoreańskich aktywistów, którzy regularnie wysyłają balony z takimi przedmiotami, jak ulotki, lekarstwa, pieniądze, pendrivy z południowokoreańską muzyką, teledyskami oraz serialami. Dodatkowo Południe po akcji z maja, ponownie rozmieściło gigantyczne głośniki wzdłuż granicy po raz pierwszy od sześciu lat i na pewien czas wznowiła antypółnocnokoreańskie transmisje.
Dział: Świat
Autor:
Hubert Snarski - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/