Prezydent USA Joe Biden ułaskawia swojego syna Huntera, mimo że obiecał, że tego nie zrobi
Ustępujący prezydent USA stwierdził, że jego syna ścigano „wybiórczo” i „niesprawiedliwie” ze względu na nazwisko.
Źródło: AFP/Nicholas Kamm
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden ułaskawił swojego syna Huntera za posiadanie broni palnej i skazanie za przestępstwa podatkowe, pomimo wcześniejszych obietnic, że nie skorzysta ze swoich uprawnień prezydenckich, aby udzielić mu łaski. Biden powiedział w niedzielę, że jego syn został „wyodrębniony” i „wybiórczo i niesprawiedliwie” ścigany ze względu na nazwisko.
„Podejmowano wysiłki, aby złamać Huntera, który był trzeźwy od pięciu i pół roku, pomimo nieustających ataków i wybiórczego ścigania” – powiedział Biden w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom. „Próbując złamać Huntera, próbowali złamać mnie – i nie ma powodu, by sądzić, że na tym się skończy. Dość tego”.
Wyjaśniając swoją decyzję, Biden powiedział, że przez całą swoją karierę kierował się zasadą mówienia opinii publicznej prawdy, wierząc, że Amerykanie są bezstronni.
„Prawda jest taka: wierzę w system sprawiedliwości, ale zmagając się z tym, doszedłem do wniosku, że surowa polityka zainfekowała ten proces i doprowadziła do pomyłki sądowej – a kiedy podjąłem tę decyzję w ten weekend, nie było sensu jej dalszego opóźniania” – powiedział Biden – „Mam nadzieję, że Amerykanie zrozumieją, dlaczego ojciec i prezydent podjęli taką decyzję”.
Oświadczenie Bidena pojawiło się na kilka tygodni przed tym, jak Hunter Biden miał stanąć przed sądem za szereg przestępstw związanych ze złożeniem fałszywych oświadczeń na temat zażywania narkotyków podczas sprawdzania przeszłości osoby posiadającej broń palną i niezapłaceniem co najmniej 1,4 mln dolarów podatków. Decyzja ustępującego prezydenta prawdopodobnie ożywi debatę na temat niezależności amerykańskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, który już znalazł się w centrum uwagi ze względu na ostrzeżenia krytyków, że prezydent-elekt Donald Trump zamierza wykorzystać agencje ścigania pełne lojalistów, aby ścigać swoich rywali politycznych. Trump, który przed reelekcją stanął w obliczu szeregu spraw karnych, mimo zapewnień, że nie poniesie poważnych konsekwencji prawnych, potępił ułaskawienie jako nadużycie władzy.
„Czy ułaskawienie udzielone Hunterowi przez Joe obejmuje zakładników J-6, którzy są uwięzieni od lat?” – powiedział Trump na swojej platformie społecznościowej Truth Social, odnosząc się do osób skazanych za przestępstwa związane z zamieszkami 6 stycznia 2021 r. w Kapitolu USA.
„Co za nadużycie i pomyłka wymiaru sprawiedliwości!”
Młodszemu Bidenowi groziło maksymalnie 25 lat więzienia w sprawie podatkowej i 17 lat w sprawie broni palnej, chociaż zgodnie z federalnymi wytycznymi dotyczącymi wydawania wyroków skazujących prawdopodobnie otrzymałby znacznie łagodniejszą karę. Specjalny prokurator, David Weiss, wyznaczony przez prokuratora generalnego, Merricka Garlanda do zbadania zarzutów przeciwko Hunterowi Bidenowi, wniósł oskarżenie po tym, jak wcześniejsza ugoda w sprawie przyznania się do winy upadła po zbadaniu jej przez sędziego.
Uzasadniając ułaskawienie, Biden powiedział, że ludzie „prawie nigdy” nie są stawiani przed sądem za błędne wypełnienie formularza zakupu broni, a osoby, które spóźniają się z płaceniem podatków, zazwyczaj otrzymują „rozstrzygnięcia niekarne”. Prezydent powiedział, że Republikanie, którzy w porzuconej już próbie impeachmentu powołali się na zagraniczną działalność biznesową Huntera Bidena, wykorzystali problemy jego syna, aby mu zaszkodzić i sprzeciwić się jego wyborowi.
„Następnie starannie wynegocjowana ugoda, na którą zgodził się Departament Sprawiedliwości, rozpadła się w sali sądowej – a wielu moich przeciwników politycznych w Kongresie przypisało sobie zasługę wywarcia presji politycznej na ten proces” – powiedział Biden – „Gdyby ugoda została zawarta, byłoby to sprawiedliwe i rozsądne rozwiązanie sprawy Huntera”.
Ułaskawienie Bidena obejmuje nie tylko wyroki skazujące jego syna za przestępstwa podatkowe i związane z bronią palną, ale także wszelkie inne przestępstwa, które „popełnił lub mógł popełnić albo w których brał udział w okresie od 1 stycznia 2014 r. do 1 grudnia 2024 r.”. W czerwcu Biden stanowczo wykluczył możliwość ułaskawienia syna lub zamiany wyroku.
„Powiedziałem, że podporządkuję się decyzji ławy przysięgłych. Tak zrobię i nie ułaskawię go” – powiedział Biden.
Biały Dom powtórzył, że Biden nie zamierza ułaskawić swojego syna jeszcze 8 listopada, kiedy sekretarz prasowa Karine Jean-Pierre powiedziała reporterom: „Nasza odpowiedź jest aktualna i brzmi: nie”.
W oświadczeniu wydanym w niedzielę Hunter Biden powiedział, że błędy popełnione w trakcie uzależnienia zostały „wykorzystane, aby publicznie upokorzyć i zawstydzić mnie i moją rodzinę w celach politycznych”.
„W trakcie rekonwalescencji możemy mieć szansę na naprawienie szkód, jeśli to możliwe i odbudowanie swojego życia, jeśli nigdy nie będziemy traktować jako pewnika miłosierdzia, jakie nam okazano” – powiedział. „Nigdy nie będę traktował łaski, jaką otrzymałem dzisiaj, jako czegoś oczywistego i poświęcę życie, które odbudowałem, na pomoc tym, którzy nadal są chorzy i cierpią”.
Zgodnie z Konstytucją Stanów Zjednoczonych prezydenci mają niemal nieograniczone uprawnienia w zakresie ułaskawiania osób skazanych za przestępstwa federalne. W przeszłości prezydenci USA udzielali ułaskawień w celu zapewnienia korzyści członkom rodziny i sojusznikom politycznym. Tuż przed końcem swojej pierwszej kadencji, Trump ułaskawił Charlesa Kushnera, ojca swojego zięcia, Jareda Kushnera, po tym jak odsiedział on wyrok za unikanie płacenia podatków, nielegalne wpłaty na kampanię wyborczą i wpływanie na świadków. W 2001 roku były prezydent USA Bill Clinton ułaskawił swojego przyrodniego brata Rogera Clintona Jr., który w latach 80. spędził ponad rok w więzieniu po tym, jak próbował sprzedać kokainę tajnemu policjantowi.
Dział: Świat
Autor:
Al Jazeera | Opracowanie: Redakcja Michalina Szostek