Republikanie dokonują wczesnych postępów w walce o utrzymanie większości w Izbie Reprezentantów
Demokraci zdobyli dwa mandaty w Nowym Jorku i obronili inne w Michigan i Nowym Meksyku, ale zyski Republikanów zawęziły im drogę, tworząc potencjalne potrójne zwycięstwo G.O.P.
„Republikanie są gotowi do stworzenia zjednoczonego rządu” - przewidywał w środę marszałek Mike Johnson. Zdjęcie: Haiyun Jiang dla The New York Times
Republikanie odnosili wczesne zyski w środę w dążeniu do utrzymania kontroli nad Izbą Reprezentantów, utrzymując garść ważnych miejsc, które Demokraci starali się odwrócić, nawet gdy G.O.P. stracił parę okręgów w Nowym Jorku.
Polityczni stratedzy i sondaże w obu partiach od tygodni wskazywały, że walka o większość w Izbie będzie niezwykle zacięta, a od środowego popołudnia wydawało się, że kontrola nad izbą będzie zbyt bliska, by zadzwonić przez jakiś czas.
Jednak wśród Demokratów słabł optymizm, że mogą odwrócić Izbę i stworzyć przyczółek oporu wobec kontrolowanego przez Republikanów Senatu i Białego Domu Donalda J. Trumpa. Zamiast tego Republikanie pewnie przewidywali, że zmierzają w kierunku rządzącej trójki w Waszyngtonie, która da im wolną rękę do realizacji programu politycznego pana Trumpa.
Demokraci odwrócili dwa główne miejsca w Nowym Jorku, pokonując reprezentantów Marca Molinaro w dolinie Hudson i Brandona Williamsa w Syracuse. Utrzymali dwa kluczowe miejsca - jedno w Michigan, a drugie w Nowym Meksyku - które Republikanie mieli nadzieję odebrać. Mieli też nadzieję, że uda im się zwyciężyć w konkursach w Arizonie i Kalifornii, gdzie głosy wciąż są liczone.
Partia wydawała się jednak upadać w Pensylwanii, co wcześnie wskazywało na trudności, z jakimi borykali się nawet sprawdzeni w boju zasiedziali urzędnicy, próbując wyprzedzić wiceprezydent Kamalę Harris w stanie, w którym Trump odniósł triumf. Republikanie mieli obalić przedstawiciela Matta Cartwrighta, który zajmował swoje miejsce w Scranton od 2013 roku i od dawna przeciwstawiał się politycznej grawitacji w swoim konserwatywnym okręgu. Mieli również odwrócić dzielnicę Lehigh Valley, którą przedstawicielka Susan Wild wygrała w 2018 roku. Obaj Demokraci przyznali się do porażki w środę, jeszcze zanim znane były ostateczne wyniki.
Demokraci nie zdołali wejść w szereg kluczowych okręgów, które partia musiała wygrać, aby odzyskać kontrolę nad Izbą Reprezentantów, ponieważ wyborcy w całym kraju zarejestrowali swoje niezadowolenie z administracji Biden-Harris, przygotowując Trumpa do zostania pierwszym republikaninem, który wygrał krajowe głosowanie powszechne od 2004 roku.
Republikanie utrzymali cztery miejsca, w które celowali Demokraci, w Nowym Jorku, New Jersey, Wisconsin i Iowa. Odwrócili kluczowe miejsce w środkowym Michigan, w dzielnicy Lansing, którą wcześniej zajmowała przedstawicielka Elissa Slotkin, Demokratka, która kandydowała do Senatu.
„Te przełomowe wybory dowiodły, że większość Amerykanów pragnie bezpiecznych granic, niższych kosztów, pokoju poprzez siłę i powrotu do zdrowego rozsądku” - powiedział w środowym oświadczeniu marszałek Mike Johnson. „W miarę napływu kolejnych wyników staje się jasne, że tak jak przewidywaliśmy przez cały czas, Republikanie mają szansę na zjednoczony rząd w Białym Domu, Senacie i Izbie Reprezentantów”.
Przedstawiciel Hakeem Jeffries, Demokrata z Nowego Jorku i lider mniejszości, publicznie wyraził nadzieję, że jego partia może jeszcze zwyciężyć.
„Izba pozostaje w toku” - powiedział w oświadczeniu. „Ścieżka do odzyskania większości przebiega teraz przez zbyt bliskie możliwości odbioru w Arizonie, Oregonie i Iowa - wraz z kilkoma okręgami Demokratów w południowej Kalifornii i Dolinie Środkowej”.
Może minąć kilka dni, zanim los tych kalifornijskich wyścigów będzie znany.
Dział: Świat
Autor:
Catie Edmondson | Tłumaczenie: Olga Baćkowska - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/