Rodzinny interes: czy Azja ma szansę na wyrwanie się spod buta politycznych dynastii?
Niezadowolenie wśród obywateli Indonezji wobec nowego rządu rośnie, podczas gdy Tajlandią, Kambodżą, Filipinami, Laosem i Brunei rządzą dzieci byłych przywódców politycznych.
Indonezyjscy studenci wykrzykują hasła podczas wiecu przeciwko próbie unieważnienia przez rząd orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa wyborczego. Fot: Hotli Simanjuntak/EPA
Wczesnym sierpniem, na tle śmiertelnych protestów studenckich, Sheikh Hasina zrezygnowała z posady premiera, co oznacza koniec istniejącej od początków państwa dynastii politycznej.
W tym tygodniu, po drugiej stronie Azji, studenci wyszli na ulice, protestując przeciwko nowelizacji praw wyborczych, sprzeciwiając się powstaniu nowej dynastii politycznej. Już za kilka tygodni dojdzie do zaprzysiężenia nowego prezydenta Indonezji Prabowo Subianto, a wraz z nim wiceprezydenta Gibrana Rakabuming Raka- 36-letniego syna obecnej głowy państwa, Joko Widodo.
Na terenie całego kontynentu, wzlotom i upadkom liderów politycznych towarzyszy wspólny okrzyk demonstrantów. Jest on zarówno świadectwem wytrzymałości dynastii politycznych Azji, jak i ostrzeżeniem dla kilku pozostałych wpływowych rodzin, które od dekad przekazują sobie władzę.
„Demokracja jest cnotą, ale nie działa, jak należy, gdy istnieją tak duże społeczne i ekonomiczne nierówności, a możliwości wywarcia wpływu są tak niesprawiedliwe,” mówi prof. Vedi Hadiz, dyrektor Instytutu Azji na Uniwersytecie w Melbourne.
Dynastiom politycznym daleko do monopolu na występowanie tylko w Azji; listopadowe wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych będą pierwszymi od 1976 roku, w których nie będzie kandydata o nazwisku Bush, Clinton czy Biden. Jednakże to w Azji, na czele przynajmniej 7 różnych krajów zasiadają członkowie rodzin byłych przywódców.
Tajlandia, Kambodża, Filipiny, Laos i Brunei są wszystkie rządzone przez dzieci byłych liderów. Pakistański premier, Shehbaz Sharif, jest bratem dawnego przywódcy Nawaza Sharifa, który jest w koalicji z partią zarządzaną przez syna byłego premiera Benazira Bhutto. Z kolei indonezyjski prezydent-elekt Prabowo Subianto jest byłym zięciem poprzedniego dyktatora Suharto.
Słabe partie, koszty kampanii i ściśle zamknięte układy polityczne wszystkie pomagają wyjaśnić istnienie rodzin politycznych w Azji- mówi dr Ken Setiawan, wykładowczyni studiów indonezyjskich na Uniwersytecie w Melbourne.
W wyborach prezydenckich na Filipinach w 2022 roku lokalne media doniosły, że kampania zwycięzcy, Ferdinanda Marcosa Juniora- syna byłego prezydenta- kosztowała ponad 11 milionów dolarów, z czego większość pochodziła z dobrowolnych wpłat.
„Bardzo łatwo jest promować lub wysunąć kandydaturę członka własnej rodziny,” twierdzi Setiawan. „To sprawia, że naprawdę trudno jest osobom z niższych szczebli społecznych przedostać się na czoło”.
Pankejki i zarzuty nepotyzmu
W 2014 roku Indonezji udało się uwolnić od lat polityki dynastycznej, wraz z wyborem Joko Widodo „Jokowi”- pierwszego prezydenta, który nie pochodził z indonezyjskiej elity wojskowej ani politycznej.
Jokowi miał skromne początki w fabryce mebli swojego dziadka, przez różne stanowiska w lokalnej polityce, aż w końcu zdobył pozycję gubernatora Dżakarty. Jego status jako politycznego outsidera pomógł mu zyskać powszechne poparcie.
Dziesięć lat od tamtego momentu, wizerunek Jokowi przeszedł z okładki magazynu „Time” do rąk protestujących, którzy oskarżają go o nepotyzm i niszczenie demokracji.
W zeszłym tygodniu tysiące Indonezyjczyków wyszły na ulice, aby sprzeciwić się planom zmian w prawie wyborczym, które utorowałyby drogę dla najmłodszego syna Jokowi i pozwoliłyby mu na udział w listopadowych wyborach poprzez dostosowanie zasad dotyczących wymagań wiekowych kandydata.
„Jest wiele gniewu,” mówi Setiawan. „To jest ktoś [Jokowi], kto 10 lat temu był nazywany nadzieją na demokrację”.
Podobny skandal miał miejsce w listopadzie, kiedy indonezyjski sąd uchylił prawo głoszące, że tylko kandydaci powyżej 40 roku życia mogą wziąć udział w wyborach prezydenckich, co pozwoliło najstarszemu synowi Jokowi na wzięcie udziału w wyborach na stanowisko wiceprezydenta.
Jokowi stara się zabezpieczyć swoje polityczne wpływy, wykraczając poza dwie kadencje prezydenckie, mówi Setiawan.
„To ma duże znaczenie w kontekście jego własnych politycznych priorytetów oraz dużego pociągu do infrastruktury. Wiele z jego projektów zostało rozpoczętych, ale jeszcze nie dokończonych,” mówi.
W parze z zarzutami o nepotyzm szerzą się wątpliwości co do umiejętności i doświadczenia syna Jokowi. Przed wyborem na prezydenta miasta Solo w 2020 roku, Gibran zarządzał siecią sklepów sprzedających pankejki.
Przed wyborami prezydenckimi odrzucił zarzuty dotyczące swoich rzekomych słabych ocen na studiach, niektórzy poddawali wątpliwości nawet autentyczność jego dyplomu. Gibran finalnie przedstawił swój dyplom ukończenia studiów na Uniwersytecie w Bradford w Wielkiej Brytanii, nieumyślnie otwierając nowe linie ataku dla tych, którzy sprzeciwiali się jego kandydaturze.
Polityczne dynastie pomagają utrzymywać wysoki poziom nierówności społecznych w Azji, mówi Hadiz, dodając, że możliwości uzyskania wykształcenia często dostępne są tylko dla garstki rodzin u władzy.
„To umacnia tylko twoją pozycję w społeczeństwie,” twierdzi.
To oskarżenie poparte jest życiorysami całego pokolenia politycznych spadkobierców.
Nowy lider Tajlandii, Paetongtarn Shinawatra, jest czwartym członkiem rodziny Shinawatra, który ma zostać premierem. Podobnie jak Gibran, on także studiował w Wielkiej Brytanii, uzyskując tytuł z zakresu zarządzania hotelami na Uniwersytecie Surrey.
W 2023 roku wieloletni lider Kambodży Hun Sen przekazał władzę swojemu własnemu synowi- Hun Manetowi, który studiował na Uniwersytecie w Bristolu. Prezydent Filipin, Marcos, uczęszczał do Worth School w West Sussex i na Uniwersytet Oksfordzki, choć nie ukończył studiów.
„Próżnia u szczytu władzy”
Pomimo zdenerwowania okazywanego ze strony wyborców w niektórych krajach, jakakolwiek opozycja wobec politycznych dynastii pozostaje podzielona i niezorganizowana, mówi Hadiz.
Kongres Filipin- ten sam, który od 2001 roku na stanowisko prezydenta powołał 4 różne osoby, wszystkie będące potomkami rodzin polityków- ostatnio zablokował projekt ustawy, który definiował pojęcie dynastii rodzinnych oraz zabraniał ich udziału w polityce. Badania z 2022 roku dowodzą, że prawie 80% kongresu należy do rodzin politycznych.
„Nic nie stoi na przeszkodzie wybuchowi protestów, podobnych do tych, jakie miały miejsce w Indonezji kilka dni temu,” mówi Hadiz. „Ale kiedy tylko emocje opadną, a kontrowersje się rozwieją, grupy protestujących się rozpadną”.
Wraz z opuszczeniem przez Sheikh Hasinę Bangladeszu rozpoczęła się radość uczestników ruchu studenckiego, który umożliwił obalenie jej. Uciekając, zakończyła jedną z najtrwalszych dynastii politycznych świata, która rozpoczęła się wraz z objęciem władzy przez jej ojca, Sheikh Mujibura Rahmana, który poprowadził Bangladesz do niezależności w 1971 roku.
W miarę jak kraj witał tymczasowego przywódcę, syn Hasiny, który pełnił funkcję doradcy dla matki, nazwał studentów „bardzo niewdzięcznymi”. Sajeeb Wazed Joy powiedział, że matka zdecydowała się przejść na emeryturę, by spędzić więcej czasu ze swoimi wnukami.
Tylko kilka dni później, w wywiadzie dla indyjskich mediów, Joy powiedział, że pomimo iż nigdy nie miał „politycznych ambicji”, kraj stoi przed „próżnią u szczytu władzy”.
Wyraził, że jest gotowy zrobić wszystko, by ocalić polityczną partię swojej matki, wnuk założyciela Bangladeszu powiedział, że jest gotowy, by wejść do świata polityki.
Dział: Świat
Autor:
Jonathan Yerushalmy I Tłumaczenie: Karolina Świder – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/