Senat przegłosował pomoc dla Ukrainy i Izraela wartą 95 miliardów dolarów, teraz czas na odpowiedź Izby Reprezentantów

Zdjęcie: Samuel Corum/Getty Images

Pakiet ma pomóc nie tylko Ukraińcom, ale także Izraelowi, by zapewnić krajowi bezpieczeństwo. Dodatkowo pieniądze będą przeznaczone na pomoc humanitarną dla mieszkańców Gazy, Zachodniego Brzegu i Ukrainy. Ustawa przeszła przez senat, pomimo krytyki procesu legislacyjnego ze strony Mike’a Johnsona i nawoływań Donalda Trumpa do zaprzestania wysyłania pieniędzy za granicę chyba że w formie pożyczki. Senat przegłosował ustawę w stosunku 70 do 29. Dwudziestu dwóch republikanów zagłosowało za ustawą, włączając w to lidera mniejszości tworzonej przez republikanów - Mitcha McConnella.
„Historia osądzi każdego a o dzisiejszym dniu będzie się mówiło jako o tym, w którym senat się nie zawahał w obliczu próby” ogłosił Mitch McConnell. W ustawie zawarta jest pomoc dla Ukrainy warta 60 miliardów dolarów na walkę z Rosjanami, 14,1 miliardów dolarów na pomoc w zakresie bezpieczeństwa dla Izrarela, 9,2 miliarda dolarów na pomoc humanitarną, a 4,8 miliarda dolarów będzie przeznaczonych partnerom w regionie Indo-Pacyfiku wraz z innymi postanowieniami politycznymi zgodnych z postanowieniami Komisji Senackiej. Johnson już zapowiedział dziennikarzom, że nie ma w planach obradowania nad pakietem pomocy, co oznacza starcie pomiędzy dwoma siłami politycznymi w Ameryce. „Na pewno tego nie zrobię, na razie musimy się skupić na ustaleniu budżetu, mamy bardzo mało czasu i na tym skupimy się na najbliższym spotkaniu” powiedział spytany Mike Johnson. Prezydent Joe Biden apeluje by odbyło się procedowanie nad pakietem pomocy dla krajów objętych wojną, wyraził swoją opinię mówiąc, że mniejszość nie może uciszyć większości i nie ma mocy by zablokować obrad. Ostrzega Izbę Reprezentantów, że jeżeli umyją ręce na najbliższym posiedzeniu to Putin nie zawaha się z kolei pobrudzić sobie rąk w Ukrainie, a wtedy koszty wojny będą wyższe i dla Amerykanów i dla reszty przyjaciół Ukrainy. Prezydent Ukrainy już podziękował Schumerowi i McConnellowi. „Każdy senator Stanów Zjednoczonych, który dalej wspiera Ukrainę będzie bliski naszemu sercu. Ukraina dalej walczy o wolność i demokrację, a także o inne wartości” powiedział Zełeński we wtorek. „Dla nas, dla Ukrainy, dalsze wsparcie ze strony USA to pomoc niesiona bezpośrednio ludziom by uwolnić się spod rosyjskiego terroryzmu. Dzięki temu życie w naszych miastach będzie dalej tętniło, a to da nam siły by wygrać wojnę. Amerykańska pomoc to także zwiastun pokoju w Ukrainie i przywrócenie równowagi na całym świecie. Owocem tego będzie bezpieczeństwo i dobrobyt dla Amerykanów i całego wolnego świata” napisał Zełeński na profilu społecznościowym X (dawniej Twitter).
Opór w Izbie Reprezentantów
Senat przegłosował ustawę, ale Republikanie stanowią wciąż poważny problem dla całej procedury, ponieważ wcześniej to właśnie ta partia zablokowała szerszy pakiet ustaw, który uwzględniał pomoc dla wcześniej wymienionych państw, ale także ponadpartyjnie porozumienie w sprawie bezpieczeństwa na granicach Stanów Zjednoczonych, gdzie istnieje problem imigrantów. Początkowo Republikanie domagali się uwzględnienia problemu przygranicznego, ale ostatecznie, pod wpływem zdecydowanych ataków Trumpa i czołowych Republikanów w Izbie Reprezentantów, zdecydowali się odrzucić ten pomysł. W poniedziałkowym oświadczeniu, Mike Johnson skrytykował ustawę uwzględniającą obecne problemy zagraniczne za brak w niej porozumień odnośnie granicy. „Ustawa powinna wrócić do ustawodawcy i powinny zostać wniesione poprawki, które przyniosłyby prawdziwe rozwiązania i prawdziwą pomoc na granicy, tak aby uniknąć nadchodzącej katastrofy” grzmi przewodniczący Izby Reprezentantów. Mike Johnson to polityk który wcześniej stanowczo sprzeciwiał się rozszerzonej ustawie jak twierdził rozwiązania proponowane przez ustawę nie były wystarczające by rozwiązać problem, pomimo faktu iż ustawa była dwupartyjna i zawierała potencjalne środki bezpieczeństwa, które mogłyby być zastosowane na granicach. „Izba Reprezentantów będzie musiała znaleźć swoją drogą żeby przegłosować ustawę, my musieliśmy już zacząć ten proces, udało nam się” powiedział dziennikarzom we wtorek senator John Thune. Republikanie w kongresie debatowali za zamkniętymi drzwiami nad pomysłami, jakie można by było wprowadzić do ustawy, która została przekazana przez senat do dalszego procedowania. Spotkanie odbyło się we wtorek w nocy, a jak podaje CNN wśród pomysłów była także myśl o zredukowaniu liczby pieniędzy dla Ukrainy. Opcją, która również była rozważana to pozostawienie zapisów o pomocy militarnej dla naszych wschodnich sąsiadów, ale zlikwidowanie pomocy humanitarnej, miałaby by to być bardziej przystępna ustawa dla Republikanów. Innym pomysłem z kolei miało być wdrożenie dofinansowania w ratach na coroczne wydatki Pentagonu.
Żadne decyzje nie zostały podjęte, ale problem ustawy ma być tematem dyskusji na środowym spotkaniu republikańskich polityków w większych gronie. Przewodniczący Mike Johnson dał jasno do zrozumienia, że ustawa, która przeszła przez senat nie będzie brana pod uwagę w kongresie. To co może martwić Johnsona to potencjalny wniosek, który może być poparty przez niektórych Republikanów w kongresie. Lider mniejszości Izby, Hakeem Jeffries obiecał, że użyje „wszelkich dostępnych prawnych środków by uzyskać jasną ustawę, która wyjaśni wszystkie problemy dotyczące bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych i stanie się to jak najszybciej” możemy przeczytać w liście lidera. Jednak Demokraci mają ograniczone pole manewru. Jeżeli Johnson nie zacznie procedowania nad obecną ustawą. Demokraci potrzebowaliby większości głosów w Izbie Reprezentantów albo 218 głosów gdyby wszyscy byli obecni podczas głosowania i uciec się do głosowania plenarnego, aby obejść większość Republikanów w kongresie. To zjawisko polityczne jest znane na Wzgórzu Kapitolu jako petycja o absolutum i rzadko się udaje, byłaby to karkołomna próba. Lider większości senatu, Chuck Schumer, cieszył się z przegłosowania w senacie ustawy w obecnym stanie mówiąc: „Od lat bądź nawet dekad nie było takiej ustawy w senacie, która by tak znacząco wpływała na bezpieczeństwo narodowe, ale także na bezpieczeństwo naszych sojuszników, bronimy zachodniej demokracji. Ufam, że jeżeli marszałek Johnson wniesie tę ustawę do procedowania, przejdzie ona głosowanie, wierzę że zadecyduje dwupartyjne porozumienie”.
Wkrótce zostanie ogłoszone stanowisko Trumpa
Senat posunął się o krok dalej pomimo wyraźnego sprzeciwu Donalda Trumpa, który twierdzi że pomoc finansowa od Amerykanów może być tylko udzielona w formie pożyczki wyraźnie sygnalizując, że sprzeciwia się obecnej ustawie. Były prezydent zachęcił również Rosję do agresji na każdego członka NATO, który nie płaci wystarczających składek na obronność Paktu Północnoatlantyckiego. Republikanie w senacie albo bronili albo bagatelizowali słowa Trumpa. „Popieram go w stu procentach” skomentował słowa byłego prezydenta senator Tommy Tuberville. Republikanin pochodzący z Alabamy również stwierdził, że europejscy sojusznicy powinni być „bardzo zaniepokojeni” potencjalną inwazją i powinni bronić sami siebie, a nie ciągle polegać na Stanach Zjednoczonych i dodał że „jeden kraj nie może bronić wszystkich”. Senator Roger Marshall z Kansas powiedział, że Europa, która martwi się postępowaniem Trumpa powinna się z tym pogodzić. „Muszą się z tym pogodzić, muszą powstać, postawić się. Musimy wpierw zatroszczyć się o własne granice. Musimy najpierw posprzątać własne podwórko. Kiedy zabezpieczymy nasze granice, nasz dom wtedy z chęcią pomożemy innym” oświadczył Republikanin z Kansas. W senacie ustawa była rozpatrywana przez kilka dni, ponieważ jeden z senatorów Rand Paul z Kentucky nawoływał aby przeciągnąć proces tak długo jak tylko to możliwe w ramach protestu. Senator Paul zamierza kontynuować swój protest i ogłosił, że będzie się trzymał tak długo swojego negatywnego stanowiska wobec ustawy aż „piekło zamarznie”. Jeszcze w niedzielę zanim ustawa przeszła przez senat, zapowiedział, że będzie opóźniał jej procedowanie gdyż ważniejsze są takie problemy jak dług publiczny. „Uwielbiam mówić, to jest jedna z moich ulubionych rzeczy” powiedział senator. „Mamy w tym swój cel, nie lubię tu być i nie jestem tu gdyż mnie to bawi, ale uważam, że zrobię dobrze przywołując temat długu publicznego ponieważ ludzie przestali mówić o tym niebezpiecznym problemie”.