Tajna broń Chin i Unii Europejskiej
Państwa Unii Europejskiej zatwierdziły szereg obostrzeń w ramach odpowiedzi na wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa cła na partnerów handlowych Ameryki. Chiny również nie chcą pozostać dłużne decyzjom Trumpa i wprowadzają swoje cła.
Źródło zdjęcia: PxHere
Giełdy i rynki globalne błyskawicznie tracą na wartościach z powodu aktualnej niestabilności gospodarczej na świecie.
Sprzyjającym faktem dla przeciwników ceł prezydenta Donalda Trumpa jest to, że Chiny oraz Unia Europejska są największym importerem nasion soi ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Wszystko wskazuje na to, że właśnie ten produkt jest słabym punktem obozu z Waszyngtonu i - być może - będzie on w stanie przesądzić o potencjalnym złagodzeniu lub całkowitym wycofaniu najnowszych ceł handlowych.
Patrząc na dane z 2023 roku, przemysł związany z nasionami soi w USA stanowi około 0,6% PKB. Pomimo lokalnego popytu na zakup soi, trzeba pamiętać, że ponad połowa zbiorów jest sprzedawana do około 80 krajów i to właśnie eksport jest podstawą tego sukcesu.
Zarówno Chiny jak i Unia Europejska zdają się celować w amerykańską soję. Po stronie europejskiej cła mają zostać nałożone na towary, których wartość szacuje się na 26 miliardów euro. UE zagłosowało za nałożeniem odwetowych opłat sięgających nawet 25% wybranych towarów. Pierwszy zestaw ma zostać wdrożony w życie 15 kwietnia 2025 roku. Lista wszystkich docelowych towarów nie została oficjalnie opublikowana, aczkolwiek wyciekł jej pierwotny projekt, na którym można było znaleźć soję. Natomiast po stronie chińskiej można zauważyć skupienie dodatkowych opłat wokół towarów spożywczych, takich jak: drób, pszenica, czy też kukurydza. Początkowo były to cła rzędu 10-15%, ale w ubiegłym tygodniu zostały nałożone dodatkowe 34% cła na wszystkie towary z USA. Patrząc na te surowe restrykcje - jeden z najważniejszych produktów USA - soja, jest objęta około 44% opłatą. Jak zapowiadają Chiny, odwetowe cła będą stopniowo wzrastać, żeby pokazać Stanom Zjednoczonym, że to co zrobiły jest niezadowalające dla partnerów handlowych ich kraju. Jeśli nic się nie zmieni i Chiny będą konsekwentnie podwyższać oprocentowanie na towary z USA to eksport amerykańskiej soi do Chin będzie objęte opłatą w wysokości 94%. Rząd chiński twierdzi, że mogą sobie pozwolić na takie zagrania wobec Trumpa, ponieważ coraz częściej importują soję z Brazylii, której nie nałożyli tak wysokich ceł handlowych.
Rolnicy w Stanach Zjednoczonych są zgodni. Jeśli wojna handlowa będzie trwać nadal, to niedługo zaczną powoli bankrutować i wzywają Trumpa do zniesienia ceł na Chiny, UE oraz Meksyk.
Dział: Świat
Autor:
Al Jazeera | Tłumaczenie Amadeusz Walkowiak — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/