Teoria szaleńca, transakcjonizm... Pięć koncepcji, by (spróbować) zrozumieć pierwszy miesiąc Trumpa w Białym Domu
Miesiąc po zaprzysiężeniu na 47ᵉ prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donald Trump mnoży swoje zapowiedzi i heroiczne czyny. „Le Nouvel Obs” przygląda się pięciu koncepcjom i teoriom, aby rzucić nieco światła na strategię amerykańskiego prezydenta.

Zdjęcie: SOPA IMAGES/SIPA
Uczynienie ze Strefy Gazy „Lazurowego Wybrzeża Bliskiego Wschodu”, aneksja Grenlandii, wysłanie nielegalnych migrantów do Guantanamo, negocjowanie z Władimirem Putinem losu Ukrainy bez udziału Europejczyków, opuszczenie WTO, podniesienie ceł... Pierwszy miesiąc drugiej kadencji Donalda Trumpa, zainaugurowanej 20 stycznia, upłynął pod znakiem kolejnych zapowiedzi, z których każda była bardziej prowokująca od poprzedniej.
Nieustanne rozmowy... i dezorientacja. Próbując zrozumieć ten pierwszy miesiąc ery Trumpa, „Le Nouvel Obs” umieścił go pod filtrem pięciu politycznych i filozoficznych koncepcji i teorii, odwołujących się do jego strategii geopolitycznej i medialnej. Niektóre z nich pasują lepiej, niż inne, wyjaśnia naukowiec Olivier Schmitt, profesor stosunków międzynarodowych w Centrum Studiów Wojennych na Uniwersytecie Południowej Danii.
Madman theory
Martwienie się o zdrowie psychiczne Donalda Trumpa za każdym razem, gdy wygłasza on spektakularne przemówienie, stało się już niemal banałem. Co jeśli Trump był szalony? A jeszcze lepiej, co jeśli udawał, że jest? Zgodnie z „madman theory”, która nawiązuje do doktryny nuklearnej MAD, dotyczącej „mutual assured destruction” podczas zimnej wojny, zawsze lepiej jest być postrzeganym jako trochę szalony lub irracjonalny w stosunkach międzynarodowych.
Chociaż ślady tej koncepcji można znaleźć u Machiavellego - który podkreśla „jak wiele mądrości jest w udawaniu szaleństwa przez pewien czas” - została ona teoretyzowana przez Richarda Nixona i Henry'ego Kissingera w szczytowym okresie odradzania użycia broni nuklearnej. „Nie jest łatwo przekonać kogoś, że jest się gotowym zaryzykować własnym zniszczeniem. Udawanie szaleństwa uwiarygodnia tę postawę”- mówi Olivier Schmitt, profesor Duńskiej Akademii Obrony. Koncepcja ta była nawet przez pewien czas kojarzona z Władimirem Putinem, który zagroził wojną nuklearną po inwazji na Ukrainę w 2022 roku.
Badacz pozostaje jednak ostrożny w stosowaniu teorii szaleńca do polityki międzynarodowej Donalda Trumpa. „Kiedy wyjmie się ją z kontekstu zimnej wojny i zastosuje gdzie indziej, to nie działa. Aby zadziałała, trzeba zapewnić osobę, której grozisz, ale nie powinniśmy jej zaufać. Tak, jak nie powinniśmy ufać szaleńcowi”, wyjaśnia. Kolejną istotną różnicą jest to, że teoria szaleńca ma zastosowanie względem jego przeciwników. „Z wyjątkiem tego, że Trump robi to wobec wszystkich w systemie międzynarodowym, zarówno sojuszników, jak i przeciwników”, dodaje profesor.
Transakcjonizm biznesmana
Innym możliwym sposobem analizy Donalda Trumpa jest transakcjonizm. Za tym nieczystym słowem kryje się idea, że magnat nieruchomości przenosi logikę biznesu na stosunki międzynarodowe. Idea ta jest wzmacniana przez otoczenie 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, które obejmuje baronów finansowych i wielkie nazwiska w branży technologicznej, takie jak ich lider Elon Musk i libertariański miliarder Peter Thiel.
Olivier Schmitt nie jest jednak przekonany do takiej interpretacji. „Co to znaczy być biznesmenem u władzy? Kimś, kto ma umowy, 'wygrywa' dla Ameryki? Nie wiem, czy to postawa biznesu, czy wszystkich polityków...” ironicznie twierdzi badacz. Tym bardziej, że tylko wzmacnia to autoironiczną wizję Donalda Trumpa jako swego rodzaju geniusza biznesu, któremu nic nie może stanąć na drodze, przedstawioną w jego biografii The Art of the Deal (1987).
Flood the zone
Za wszechobecnością amerykańskiego prezydenta w mediach, z pół tuzinem ogłoszeń tygodniowo, kryje się (słabo) przemyślana strategia jego byłego doradcy Steve'a Bannona. „Musisz zalać strefę gównem”, powtarzał człowiek, który został skazany na cztery miesiące więzienia za odmowę współpracy z parlamentem, w sprawie ataku na Kapitol przez zwolenników Donalda Trumpa, 6 stycznia 2021 roku. Innymi słowy, zachowanie to ma na celu stałe zajmowanie dziennikarzy zwięzłymi frazami i szokującymi oświadczeniami, podczas gdy jego administracja ciężko pracuje.
Strategia ta ma jeszcze jedną zaletę: powiększa okno Overtona. Koncepcja „okna”, stworzona przez politologa Josepha Overtona, odnosi się do tego, co jest akceptowalne, co można powiedzieć w społeczeństwie. Ogłaszając swoje szokujące frazy w prasie, Donald Trump być może ma nadzieję przesunąć to okno, aby móc uzyskać nieco mniej niż ogłosił, bez wielkich konsekwencji i rozgłosu. „W każdym razie okno Overtona już eksplodowało w ciągu ostatnich dziesięciu lat, wraz z pojawieniem się skrajnie prawicowej, a nawet neonazistowskiej retoryki. Próba zamachu stanu w styczniu 2021 r. to poważna zmiana kulturowa w tym kierunku”, podkreśla Olivier Schmitt.
Mroczne światła
Powiedz mi, z kim się zadajesz, a powiem ci, kim jesteś. Pod tym względem świta Donalda Trumpa jest zawstydzająco bogata. Pomiędzy wspomnianymi technologicznymi baronami, jego klanem rodzinnym i innymi klimato-sceptykami czają się myśliciele „mrocznego oświecenia”.
Znana również jako „neoreakcja”, ta szkoła myślenia łączy w sobie nieokiełznany kapitalizm, antyprogresywizm i powrót do formy monarchii kierowanej przez dyktatora w roli CEO. Curtis Yarvin, jedna z jej czołowych postaci, cytowany przez wiceprezydenta J.D. Vance'a, który był jednym z jego wyborców. Jeden z jego start-upów był finansowany przez miliardera Petera Thiela.
„Od kilku lat grupa prawicowych i radykalnie prawicowych myślicieli teoretyzuje na temat ery post demokratycznej, w której Stany Zjednoczone powrócą do formy katolickiej teokracji lub post demokracji o imperialnych celach. Ci ludzie są dziś w otoczeniu Trumpa”, dodaje Olivier Schmitt.
Trumpizm
A gdyby klucz do zrozumienia pierwszego miesiąca urzędowania leżał... w samym Donaldzie Trumpie? „Nie uważam go za szczególnie nieprzewidywalnego lub skomplikowanego do analizy. Mówi to, co robi i stara się robić to, co mówi. Ma spójną i bardzo konserwatywną wizję imigracji, kary śmierci, naszych stosunków z sojusznikami... I robi to od czterdziestu lat”, mówi Olivier Schmitt.
„Wraz ze swoim otoczeniem, dostrzega historyczną szansę na głębokie przekształcenie charakteru amerykańskiego państwa federalnego i relacji między Stanami Zjednoczonymi, a resztą świata. Istnieje wizja świata, zgodnie z którą Stany Zjednoczone zostały wykorzystane przez wszystkich innych. Teraz nadeszła ich kolej, aby chronić siebie i zmusić innych do zapłaty, zarówno sojuszników, jak i przeciwników”, podsumowuje badacz. Nawet, jeśli zbiór różnych nurtów nie brzmi do końca spójnie, mają oni program ideologiczny. I stojują go. To takie proste.
Dział: Politycznie
Autor:
Noé Megel | Tłumaczenie: Adrianna Klass — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/