Trump rozważa „premię za dziecko” w wysokości 5 tys. dolarów dla matek w celu odwrócenia spadającego wskaźnika urodzeń
Administracja Trumpa rozważa sposoby na to, aby więcej Amerykanów wyszło za mąż i urodziło dzieci — w tym „premię za dziecko” w wysokości 5 tysięcy USD dla każdej nowej mamy, zgodnie z raportem.

Zdjęcie: NY Post
Administracja Trumpa rozważa sposoby na to, aby więcej Amerykanów wyszło za
mąż i urodziło dzieci — w tym „premię za dziecko” w wysokości 5 tysięcy USD dla
każdej nowej mamy, zgodnie z raportem.
Urzędnicy Białego Domu przeprowadzili ostatnio burzę mózgów na temat planów
walki ze spadającymi wskaźnikami urodzeń i małżeństw — i popchnięcia większej
liczby Amerykanów w kierunku tradycyjnych wartości rodzinnych Trumpa i jego
sojuszników.
Według doniesień New York Timesa, eksperci ds. polityki i zwolennicy zwiększenia
wskaźnika urodzeń spotykali się z doradcami Białego Domu, aby opracować plany
mające na celu przekonanie większej liczby kobiet do rodzenia dzieci.
Jeden z planów zakładał przyznanie 5 tys. dolarów premii świeżo upieczonym
mamom, podczas gdy inny zakładał przyznanie 30% wszystkich stypendiów
Fulbrighta kandydatom, którzy są w związku małżeńskim lub mają dzieci.
Według raportu inną rozważaną opcją byłoby finansowanie przez rząd programów
edukujących kobiety na temat ich cykli menstruacyjnych, aby mogły wiedzieć, kiedy
mają owulację i są zdolne do zajścia w ciążę.
Wskaźniki urodzeń w Stanach Zjednoczonych od dawna spadają, osiągając nowy
najniższy poziom w 2023 r., kiedy to urodziło się nieco poniżej 3,6 miliona dzieci, co
sprawiło, że typowa amerykańska rodzina z 2,5 dziecka stała się przeszłością. W
2023 r. amerykańskie rodziny miały średnio prawie dwoje dzieci.
Łączna liczba urodzonych dzieci była również o około 76 tys. niższa niż w 2022 r. i
była najniższa od 1979 r.
Podczas gdy pandemia przyniosła niewielki wzrost w latach 2021-2022, tendencja
wydaje się ponownie zmierzać w dół.
Ponadto wiek kobiet rodzących dzieci zaczął się ostatnio zmieniać, a wskaźnik
urodzeń wśród nastolatek i młodszych kobiet spada, podczas gdy coraz więcej
kobiet w wieku 30 i 40 lat rodzi dzieci.
Urzędnicy Białego Domu nie wskazali jeszcze, jakie plany, jeśli w ogóle, zamierzają
realizować.
Źródła zauważyły, że kwestie płodności prawdopodobnie staną się ważnym
elementem programu, aby osiągnąć „baby boom”, do którego dąży Trump i jego
pronatalistyczni sojusznicy, Elon Musk i wiceprezydent JD Vance.
„Po prostu uważam, że ta administracja jest z natury pronatalistyczna”, powiedziała
aktywistka Simone Collins w wywiadzie dla Times.
„Przyjrzyjmy się liczbie dzieci, które mają główni przywódcy w administracji” -
powiedziała. „Nie słyszałeś o dzieciach w ten sam sposób za czasów Bidena”.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała w oświadczeniu dla
Timesa, że Trump „z dumą wdraża politykę mającą na celu poprawę sytuacji
amerykańskich rodzin”.
„Prezydent chce, aby Ameryka była krajem, w którym wszystkie dzieci mogą
bezpiecznie dorastać i realizować amerykański sen” - powiedziała.
„Jako matka jestem dumna, że mogę pracować dla prezydenta, który podejmuje
znaczące działania, aby pozostawić lepszy kraj dla następnego pokolenia”.
Dział: Świat
Autor:
Diana Glebova & Isabel Keane, New York Post | Tłumaczenie: Jakub Lipowy — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/