2024-04-16 12:44:42 JPM redakcja1 K

W obawie przed eskalacją konfliktu izraelsko-irańskiego państwa arabskie wzywają wszystkie strony do ochłonięcia

Według agencji informacyjnej Xinhua egipski minister spraw zagranicznych Samih Hasan Szukri Salim wezwał Iran i Izrael do ochłonięcia i unikania prowokacyjnej polityki, która mogłaby jeszcze bardziej zwiększyć napięcie i niestabilność na Bliskim Wschodzie. Rząd Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich również ostrzegły, że niestabilność regionu rośnie i wezwały do powściągliwości w dalszych działaniach wojennych.

Egipski minister spraw zagranicznych Samih Hasan Szukri Salim. Zdjęcie: Visual China.

W dniu 14 kwietnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Egiptu wydało oświadczenie. Egipski minister spraw zagranicznych Samih Hasan Szukri Salim rozmawiał z irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawad Zarifim i izraelskim ministrem spraw zagranicznych Jisra’el Kacem. Egipcjanin powiedział, że jego kraj jest głęboko zaniepokojony bezprecedensową i ciągłą eskalacją militarną między Iranem a Izraelem, która zagraża stabilności regionalnej i interesom ludzi. Egipt jest gotowy do zacieśnienia współpracy ze swoimi partnerami w celu zażegnania obecnego kryzysu.

Według innego oświadczenia wydanego przez egipskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Samih Hasan Szukri Salim rozmawiał telefonicznie z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Blinkenem tego samego dnia. Podczas rozmowy obie strony wymieniły swoje poglądy na temat dalszej ścieżki działania w celu powstrzymania eskalacji i uniknięcia ryzyka rozszerzenia regionalnego konfliktu.
Według Washington Post w dniu 14 kwietnia ministerstwo spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej wydało oświadczenie, w którym wyraziło głębokie zaniepokojenie sytuacją w regionie i wezwało do najwyższego poziomu powściągliwości. Zjednoczone Emiraty Arabskie również ostrzegły, że niestabilność w regionie rośnie.

Według agencji Reuters ich informator z Zatoki Perskiej, anonimowa osoba blisko związana z kastą rządzącą, powiedział: "Nikt nie chce eskalacji konfliktu, ale każdy chce kontrolować jego przebieg". Dodał, że wszystkie strony mogą być zaangażowane w szeroko zakrojoną dyplomację telefoniczną Wspomniany informator powiedział również: "Presja narodów nie jest skierowana już tylko na Iran, ale teraz również na Izrael. Nakłania się go, by ten powstrzymał się od odwetu". Dodał, że potencjalny izraelski kontratak na kluczowe irańskie obiekty miałby wpływ na cały region.

Inny informator z Zatoki Perskiej, znający oficjalny tok myślenia polityków, powiedział, że państwa Zatoki Perskiej, to znaczy Irak i Jordania nalegają na Iran i głównego sojusznika Izraela, czyli Stany Zjednoczone, aby nie eskalowały sytuacji. Jednocześnie dodał, że Stany Zjednoczone wykorzystują państwa Zatoki Perskiej, aby wysłać Iranowi wiadomość, by nie eskalował konfliktu dalej: "Oczywiste jest, że Stany Zjednoczone wykorzystują swoich arabskich sojuszników z Zatoki Perskiej, aby wysłać wiadomość między Iranem a Stanami Zjednoczonymi. Arabia Saudyjska wciąż pozostaje w kontakcie z Iranem i osiągnęła już porozumienie w celu deeskalacji konfliktu".

Oba wymienione wyżej źródła podały, że Waszyngton wezwał Izrael do zachowania powściągliwości. Uważają, że najbardziej niebezpieczny i kluczowy dla dalszej eskalacji moment już minął.

Ponadto Doktor Abdulaziz Sager dyrektor Centrum Badań Zatoki Perskiej, który jest blisko rządu, powiedział, że "Irańczycy zrobili już co mieli zrobić", sugerując, że dla Teheranu faza eskalacji się skończyła. Saudyjski analityk Aziz Algashian powiedział, że plany Arabii Saudyjskiej dotyczące rozwoju gospodarki mają kluczowe znaczenie dla dążenia tego kraju do złagodzenia stosunków z Iranem, ale Saudyjczycy są również bardzo zaniepokojeni swoim bezpieczeństwem: "To nie leży tylko w naszym interesie, by cały region prosperował. Arabia Saudyjska nie chce się znaleźć w ogniu krzyżowym między Izraelem, Iranem i Stanami Zjednoczonymi."

Warto zauważyć, że spośród wszystkich krajów arabskich, po ataku z 14 kwietnia sytuacja w Jordanii wydaje się najbardziej niestabilna, kiedy to Jordania zdecydowała się przechwycić kilka irańskich pocisków wystrzelonych w kierunku Izraela. W oświadczeniu jordański rząd powiedział, że przechwycenie pocisków nie miało nieść korzyści Izraelowi, ale było raczej aktem samoobrony. Miało zapobiec zagrożeniu bezpieczeństwa naszych obywateli, a także zamieszkanych obszarów i miejsc gęsto zaludnionych". Rząd Jordanii dodał, że: „jordańskie siły zbrojne będą nadal bronić Jordanii przed jakimkolwiek przyszłym wtargnięciem jakiejkolwiek ze stron w celu ochrony kraju, jego obywateli, przestrzeni powietrznej i terytorium". Jednakże ruch ten był postrzegany przez niektórych jako pomoc Jordanii dla Izraela i mógł narazić rodzinę królewską na jeszcze większy gniew ze strony ludności już rozgniewanej wojną Izraela z Hamasem. Jordania podpisała traktat pokojowy z Izraelem w roku 1994 i ma w kraju dużą populację potomków palestyńskich uchodźców. Protesty przeciwko Izraelowi były regularnym zjawiskiem w Jordanii od początku wojny i nasiliły się w ostatnich tygodniach. Jordańska rodzina królewska była ostatnio wyśmiewana przez użytkowników platformy X. Jeden z bardzo popularnych memów przedstawiał jordańskiego króla Abd Allah II ibn Husajn w mundurze Sił Obronnych Izraela.

Saud Al Sharafat, były generał brygady w jordańskiej armii wywiadowczej i założyciel Shorufat Center for Globalization and Terrorism Studies SCFGATS, powiedział, że: „posunięcie to niewątpliwie wywiera presję na Jordanię i już pojawiają się oskarżenia sugerujące, że Jordania chroni Izrael”. Według Jordańczyka irański atak wywołał również strach w jego kraju: "Iran chce wysłać kilka wiadomości: głównie, chce pokazać, że można uderzyć w Izraelczyków na ich własnym podwórku, a drugą wiadomością jest polityczne zawstydzenie Jordanii".

Dział: Świat

Autor:
Guan Dongyu | Tłumaczenie: Marcel Korczak

Żródło:
https://www.thepaper.cn/newsDetail_forward_27032309

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE