2023-02-22 13:00:48 JPM redakcja1 K

Wojna na Ukrainie pobudza europejski popyt na amerykańską broń, ale nie na duże towary

WASHINGTON, 17 lutego (Reuters) – Europejski popyt na amerykańską broń gwałtownie rośnie, ale zamiast drogich przedmiotów, takich jak odrzutowce i czołgi, listy zakupów koncentrują się na tańszych, mniej wyrafinowanych przedmiotach, takich jak pociski wystrzeliwane z ramienia, artyleria i drony które okazały się kluczowe dla działań wojennych Ukrainy.

[1/5]  Żołnierz trzyma system rakietowy Javelin podczas ćwiczeń wojskowych w ośrodku szkoleniowym Sił Lądowych Ukrainy pod Równem, Ukraina, 26 maja 2021 r. Zdjęcie zrobione 26 maja 2021 r. REUTERS/Gleb Garanich/File Photo

 

Kraje bliskie Rosji, takie jak Polska, Finlandia i Niemcy, zawierają umowy na budowę amerykańskiej broni w Europie, negocjują nowe umowy na zakup broni i dążą do przyspieszenia istniejących kontraktów, zgodnie z wywiadami z urzędnikami wojskowymi i dyrektorami przemysłu oraz przeglądem ostatnich zapowiedzi rządów i producentów obronnych.

Popyt koncentruje się wokół podstawowej broni i amunicji: 155- milimetrowych pocisków artyleryjskich, obrony przeciwlotniczej, sprzętu komunikacyjnego, wystrzeliwanych z ramion pocisków Javelin i dronów, powiedział Reuterowi prawie tuzin europejskich attaché wojskowych w Waszyngtonie w serii niedawnych wywiadów.

Koncentracja na masowej, tańszej broni podkreśla, jak wojna na Ukrainie przekształciła myślenie strategiczne w europejskich stolicach o tym, jak można walczyć w przyszłych konfliktach.

Wizje zaawansowanych technologicznie wojen, bardziej opartych na komputerach i maszynach, zostały zastąpione rzeczywistością bezlitosnych pojedynków artyleryjskich i żołnierzy okopanych w błotnistych okopach. W trwającej od roku wojnie obie strony zużyły ogromne ilości pocisków artyleryjskich i rakiet.

Wysokie wskaźniki wykorzystania przez Ukrainę amunicji precyzyjnej i niekierowanej pokazały krajom NATO, że jakakolwiek przyszła wojna będzie wymagała znacznie większych zapasów, niż przewidywano - powiedział Roman Schweizer, analityk polityki obronnej w banku inwestycyjnym Cowen & Co.Attache powiedzieli, że ich rządy są szczególnie zainteresowane zakupem Javelinów po tym, jak zobaczyły skuteczność tej broni na Ukrainie. Pociski
okazały się śmiertelne przeciwko rosyjskim czołgom.

W międzyczasie pięć krajów europejskich wyraziło zainteresowanie zakupem precyzyjnych 155-milimetrowych pocisków artyleryjskich firmy Raytheon Technologies (RTX.N) , według rzecznika firmy, który odmówił podania ich nazw. Pociski są dokładne z dokładnością do 12 stóp (4 metry) i mają zasięg 20 mil (32 km).Zainteresowanie z pięciu krajów nie było wcześniej zgłaszane. Firma sprzedaje już do trzech innych krajów europejskich.

Wyrażenie zainteresowania jest pierwszym krokiem w wieloetapowym procesie przejęcia, który obejmuje zgodę rządu Stanów Zjednoczonych i negocjacje między kupującym a dostawcą broni. Może minąć rok lub dłużej, zanim broń zostanie faktycznie dostarczona.

Kilku attaché wojskowych, którzy odmówili ujawnienia nazwiska, ponieważ nie byli upoważnieni do wypowiadania się w mediach w imieniu swoich rządów, powiedziało, że ich kraje upewniają się, że płatności na rzecz kontrahentów wojskowych są realizowane zgodnie z harmonogramem, mając nadzieję, że uda im się zapobiec wszelkim opóźnieniom. Zakupy broni są teraz priorytetem polityki wewnętrznej w ich krajach, powiedzieli.

W przeszłości amerykańscy producenci broni skarżyli się na opóźnienia w płatnościach klientów podczas rozmów z inwestorami.

DRONY DUŻE I MAŁE

Na listach zakupów pojawiły się również małe drony i większe bezzałogowe samoloty, które kosztują około 20 milionów dolarów każdy bez wyrafinowanych czujników, kamer i innych „dodatków”.

Finlandia i Dania rozpoczęły rozmowy z General Atomics po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym zeszłego roku, jak poinformowało Reutera źródło zaznajomione z rozmowami. Chcą kupić niewielką liczbę dronów MQ-9B SeaGuardian, które mogą być wykorzystywane do nadzoru morskiego i lądowego.

Rzecznik fińskiego ministerstwa obrony odmówił komentarza. Rzecznik duńskiego ministerstwa obrony powiedział, że rozpoczęto proces zakupu co najmniej dwóch „systemów zdalnie sterowanych statków powietrznych dalekiego zasięgu i wytrzymałości”, aby wzmocnić „zdolności wojskowe w Arktyce”, nie wymieniając żadnych firm.

Polska, która bardzo chciała dostać w swoje ręce te same modele dronów, właśnie otrzymała w leasingu dwa modele poprzedniej generacji od General Atomics do czasu uzyskania zgody USA na zakup nowych, według dwóch źródeł zaznajomionych z sytuacją.

Minister obrony Mariusz Błaszczak potwierdził dostawę, choć nie jej liczbę, w tweecie z 12 lutego, w którym powiedział, że zostaną one wykorzystane do patrolowania wschodniej granicy kraju, którą dzieli z Ukrainą i sojuszniczą Rosją – Białorusią.

Niektóre kraje europejskie są również zainteresowane rozpoczęciem produkcji amerykańskiej broni na swojej ziemi, ponieważ zmniejszyłoby to zależność od importu z zagranicy i obniżyłoby koszty zakupu.

W Niemczech producent broni Rheinmetall jest gotowy do zwiększenia produkcji amunicji czołgowej i artyleryjskiej i może rozpocząć produkcję mobilnych wyrzutni rakiet artyleryjskich High Mobility Artillery Rocket System (HIMARS), które odniosły wielki sukces w atakach na rosyjskie pozycje, powiedział Reuterowi dyrektor generalny Armin Papperger. Czytaj więcej System jest obecnie produkowany przez firmę Lockheed Martin Corp (LMT.N) w Camden w stanie Arkansas. Nie jest jasne, czy system byłby produkowany na licencji, w ramach joint venture, czy też w ramach innego porozumienia.

Rzecznik Lockheed Martin odmówił bezpośredniego komentarza na temat możliwości rozpoczęcia przez Rheinmetall produkcji HIMARS. Rita Flaherty, menedżer ds. rozwoju biznesu w Europie Wschodniej firmy Lockheed Martin ds. kilku programów rakietowych, powiedziała, że ​​firma „bada współprodukcję i transfer technologii z kilkoma międzynarodowymi partnerami”.

Łotwa również jest zainteresowana współprodukcją amerykańskiej amunicji. „Zdajemy sobie sprawę z korzyści płynących z lokalnej produkcji amunicji dużego kalibru” – powiedział rzecznik ds. wojskowych Roberts Skraucs w oświadczeniu dla agencji Reuters.

Oczekiwania pozostają wysokie, że europejskie obawy przed rosyjską agresją nadal będą generować zamówienia na największą amerykańską broń wartą wiele miliardów dolarów, taką jak myśliwce i drogie systemy obrony przeciwrakietowej z wyrafinowanym radarem.

W przypadku droższej broni pierwsze zamówienia mają być przeznaczone na uzupełnienie sprzętu wysyłanego na Ukrainę przez Polskę. Na przykład Słowacja oświadczyła, że ​​jest gotowa wysłać swoje myśliwce MiG-29 na Ukrainę. Prawdopodobnym zamiennikiem byłby F-16 firmy Lockheed Martin, który kosztował około 65 milionów dolarów każdy.

Inwestorzy, którzy liczą na rosnący popyt na amerykańską broń, podnieśli ceny akcji największych amerykańskich kontrahentów w dziedzinie obronności – dodając 35 miliardów dolarów wartości rynkowej – od początku inwazji na Ukrainę.

ARTYLERIA WCIĄŻ KLUCZ

Zapotrzebowanie jest szczególnie duże na pociski artyleryjskie kal. 155 mm. Wojna na Ukrainie uwydatniła nieustające znaczenie artylerii w pomaganiu w pokonywaniu pozycji wroga lub udaremnianiu postępów wojsk. W zeszłym roku Stany Zjednoczone wysłały na Ukrainę ponad milion 155-milimetrowych pocisków, standardowy nabój, który kosztuje armię amerykańską około 800 dolarów za sztukę.

Według urzędnika wojskowego cel produkcyjny USA dla pocisków 155-milimetrowych potroił się z 30 000 pocisków miesięcznie do 90 000 miesięcznie w ciągu najbliższych dwóch lat. Ogromny wzrost odzwierciedla potrzebę uzupełnienia zapasów w USA, a także sojuszników, w tym Norwegii, Kanady, Finlandii, Francji, Niemiec i Włoch, które wysłały część swoich zapasów na Ukrainę.

„Naprawdę dotarło do mnie, że jest to wojna w stylu przemysłowym”, powiedział Seth Jones z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie, odnosząc się do konfliktu, który wymaga dużej ilości broni w krótkim czasie.

Kraje zdały sobie również sprawę na wczesnym etapie konfliktu na Ukrainie, jak ważne jest posiadanie pocisku przeciwpancernego Javelin w swoich zbrojowniach, co często pojawiało się w doniesieniach prasowych o zniszczeniu przez Ukrainę rosyjskich kolumn pancernych.

W kwietniu Litwa poinformowała, że ​​przeznaczyła miliard euro na wyrzutnie i inną broń. W maju Lockheed powiedział, że podwaja produkcję, a później w tym miesiącu wygrał, wraz ze swoim partnerem produkcyjnym Raytheonem, zamówienie o wartości 309 milionów dolarów na ponad 1300 pocisków Javelin dla Norwegii, Albanii, Łotwy, a także na uzupełnienie zapasów amerykańskich dostaw wysłanych na Ukrainę. W sierpniu Stany Zjednoczone zatwierdziły zamówienie dla Wielkiej Brytanii o wartości 300 milionów dolarów.

Szkolenie w zakresie wyrzutni jest stosunkowo szybkie w porównaniu z nauką wymaganą w przypadku bardziej zaawansowanych platform, takich jak czołgi i samoloty, a sama broń jest stosunkowo niedroga. Pociski średniego zasięgu kierują się same po wystrzeleniu, umożliwiając strzelcowi ukrycie się. Pojedynczy wyrzutnia kosztuje armię amerykańską około 263 000 dolarów.

Dział: Świat

Autor:
Mike'a Stone'a | tłumaczenie: Redakcja

Żródło:
https://www.reuters.com/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE