2022-08-25 12:45:53 JPM redakcja1 K

Ukraina twierdzi, że uderzyła w bazę używaną przez organizację paramilitarną Grupa Wagnera

Zdjęcie: Pierre Crom/Getty ImagesKijów ogłosił zniszczenie placówki używanej przez organizację rosyjską w wyniku „precyzyjnego ataku rakietowego”. Trafiono również w most niedaleko Melitopola...

Zdjęcie: Pierre Crom/Getty Images

Kijów ogłosił zniszczenie placówki używanej przez organizację rosyjską w wyniku „precyzyjnego ataku rakietowego”. Trafiono również w most niedaleko Melitopola.

Ukraina ogłosiła zniszczenie bazy używanej przez podejrzaną, paramilitarną, rosyjską Grupę Wagnera, a także trafienie mostu niedaleko okupowanego Melitopola.

Gubernator regionu Ługańskiego we wschodniej Ukrainie Serhij Hajdaj powiedział, że baza została „zniszczona przez precyzyjny atak rakietowy” po tym, jak jej dokładną lokalizację ustalono „dzięki rosyjskiemu dziennikarzowi”.

Ukraiński serwis informacyjny Pravda podaje, że kremlowski korespondent wojskowy odwiedził siedzibę najemników 8 sierpnia i opublikował zdjęcie w komunikatorze Telegram, na którym widniał adres okolicy.

Zachodnie agencje wywiadowcze powiązały organizację paramilitarną z rosyjskim oligarchą Jewgienijem Prigożynem, który jest również bliskim współpracownikiem Władimira Putina. Prigożyn miał odwiedzić bazę kilka dni przed jej zniszczeniem.

Obecność Grupy Wagnera udokumentowano w Libii, Mali oraz Syrii oraz wielu innych państwach – głównie w Afryce.

Ukraińskie władze powiedziały, że sabotażyści wysadzili most kolejowy na południowy zachód od Melitopolu, będącego pod kontrolą rosyjskich żołnierzy. Burmistrz miasta Iwan Fjodorow powiedział w komunikatorze Telegram, że atak miał oznaczać, że nie „przyjadą już żadne pociągi wojskowe z Krymu”.

Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku i jest niezbędną bazą dostarczającą zapasy rosyjskim żołnierzom walczącym w południowej Ukrainie, której władze ogłosiły rozpoczęcie kontrofensywy na południu kraju. Państwo odzyskało kontrolę nad dziesiątkami wiosek i ma szansę na zepchnięcie wojsk rosyjskich na drugi brzeg Dniepru.

W międzyczasie w Odessie na Morzu Czarnym trzy osoby zginęły podczas pływania w wyniku detonacji „niezidentyfikowanego urządzenia wybuchowego”, jak donosi rzecznik lokalnych władz Sergij Braczuk.

Miasto ostrzegło przed wchodzeniem do morza ze względu na obecność jeszcze nieodkrytych min morskich.

Wcześniej w poniedziałek Rosja ostrzelała Charków, drugie największe miasto w Ukrainie. W wyniku ataku zginęła co najmniej jedna osoba i kolejne sześć zostało rannych, jak podaje na portalu Facebook starszy urzędnik policyjny Sergij Bolwinow.

Dział: Europa

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE