Afganistan: czy Niemcy zostawiają zagrożonych na lodzie?
Szczególnie narażone osoby z Afganistanu nie mogą już przyjeżdżać do Niemiec bez zgody ze strony niemieckiego rządu. Organizacje pomocowe są przerażone.
Zdjęcie: https://www.dw.com/de/afghanistan-lässt-deutschland-bedrohte-menschen-im-stich/a-71118274
Patrząc wstecz: w sierpniu 2021 radykalni islamscy talibowie odzyskali władzę w Afganistanie – 20 lat po obaleniu ich przez międzynarodową misję wojskową dowodzoną przez USA. Od tego czasu tysiące lokalnych sił, które pomagały m.in. niemieckim siłom zbrojnym i organizacjom humanitarnym, obawiają się zemsty ze strony talibów. Jednak kobiety i mężczyźni z powodów religijnych lub ze względu na swoją orientację seksualną są największym problemem rządzących – i przy tym są najbardziej zagrożeni.
Wiele zagrożonych osób może zostać ewakuowanych po wycofaniu się niemieckiej armii - ale w żadnym wypadku nie wszyscy. Rząd niemiecki zaoferował sprowadzenie ich do Niemiec przy wsparciu organizacji cywilnych. Z tego powodu w Październiku 2022 roku wystartował tak zwany federalny program przyjmowania uchodźców. Miało z niego korzystać 1000 osób i ich rodzin miesięcznie.
„Działamy i wypełniamy naszą humanitarną odpowiedzialność”
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser oświadczyła wówczas: „działamy i wypełniamy naszą humanitarną odpowiedzialność.” W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej Niemcy zezwoliły na zdecydowanie najwięcej przyjęć byłych sił lokalnych i innych osób zagrożonych. „Będziemy dalej ponosić tę odpowiedzialność” – podkreśliła socjaldemokratka (SPD). Dopiero dwa lata później wyniki wypadają trzeźwiąco w porównaniu do wyznaczonych celów: liczba przyjęć, których było w sumie 3055 w przeciągu 25 miesięcy, jest znacznie niższa od poziomu docelowego. Jest to wynik odpowiedzi niemieckiego rządu na pytanie Clary Bünger, posłanki do Bundestagu z Partii Lewicy. Według oficjalnych danych do Niemiec przybyło zaledwie 864 osób (stan na koniec listopada 2024 roku).
Brak nowych deklaracji o przyjęciu
Kilkaset osób uprawnionych do opuszczenia kraju nadal przebywa w Afganistanie. „Kolejne około 1900 osób z pozwoleniem na przybycie znajduje się w Pakistanie i otrzymuje tam wsparcie ze strony rządu federalnego” – poinformowała na piśmie polityk Partii Lewicy. Dla wszystkich innych, którzy liczą na bezpieczniejszą przyszłość w Niemczech, może być już za późno. Powód: minister spraw wewnętrznych nie może obecnie wydać więcej pozwoleń.
Powód ten został uzasadniony obawami o bezpieczeństwo. Najwyraźniej rząd obawia się, że w ramach federalnego programu przyjmowania uchodźców wraz z zagrożonymi osobami z Afganistanu do kraju mogą wjechać również potencjalni terroryści. Aby temu zapobiec, zaostrzono kontrole bezpieczeństwa: „Jest to czasochłonne, ale służy temu, żeby nie wprowadzić do Niemiec żadnych islamistów ani niebezpiecznych osób” – podkreśliła rzeczniczka.
Dotyka to również dziennikarzy
Grupa 26 organizacji pomocowych uważa zmianę kursu za katastrofalną i wzywa niemiecki rząd do zmiany stanowiska na początku grudnia: „Anulowanie federalnego programu przyjmowania miałoby fatalne konsekwencje dla tych, którzy szukają schronienia, z których tysiące znalazłyby się w skrajnie niepewnej sytuacji w samym środku procesu”. Reporterzy bez Granic (ROG) również podpisali się pod apelem. Organizacja zajmuje się zagrożonymi ludźmi na całym świecie, którzy pracują dla mediów i często ryzykują życiem. Afganistan znajduje się na trzecim miejscu od końca pod względem wolności prasy. „Zakończenie Federalnego Programu Recepcyjnego to zła wiadomość dla afgańskich dziennikarzy. Dla wielu z nich wygasa ostatnia iskierka nadziei na ucieczkę przed reżimem talibów” – krytykuje dyrektor zarządzająca Anna Osterhaus. „Niemiecki rząd ostatecznie złamał swoją obietnicę nie oferując schronienia najbardziej zagrożonym obrońcom praw człowieka.”
Michael Müller (SPD) krytykuje rząd
Członek Bundestagu z ramienia SPD Michael Müller, niegdyś rządzący burmistrz Berlina, również jest zaniepokojony. Müller jest obecnie przewodniczącym komisji parlamentarnej ds. Afganistanu. Jego zadaniem jest wyciągnięcie wniosków z nieudanej misji wojskowej i opracowanie zaleceń dla przyszłych misji zagranicznych. „Uważam, że wdrożenie federalnego programu przyjmowania uchodźców jest bardzo problematyczne” - powiedział Müller w wywiadzie dla Deutsche Welle. Również uważa za błąd nie dawanie zagrożonym osobom żadnych szans na przyjęcie. Müller krytykuje fakt, że liczba osób, którym Niemcy obiecały pomóc, nie była nawet bliska osiągnięcia. Teraz ma nadzieję, że następny rząd wznowi program ratowania szczególnie zagrożonych osób w Afganistanie z większym entuzjazmem. Rządząca koalicja SPD, Zielonych i Wolnych Demokratów (FDP) rozpadła się na początku listopada. Przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się w lutym 2025 roku.
Obawy Annaleny Baerbocks potwierdziły się
„Mam wielką nadzieję, że nowa koalicja skupi się na programie przyjmowania uchodźców i tak wyposaży, aby można było pomóc jeszcze większej liczbie osób” - powiedział Müller. Uważa on, że sytuacja jest szczególnie zła w przypadku ponad 2000 osób, które uzyskały zgodę na przyjęcie, ale nadal przebywają na terenie Afganistanu lub w sąsiadującym Pakistanie. Często czekają na wizę od wielu miesięcy lub muszą przejść dalsze kontrole bezpieczeństwa. „Nie wiedzą, w jakim kierunku to zmierza”.
Z perspektywy czasu wydarzyło się dokładnie to, czego obawiała się Annalena Baerbock (Zieloni) na początku federnalnego programu przyjmowania uchodźców w październiku 22 roku: „Deklaracja, że przyjmujemy ludzi, to jedno - zapewnienie, że mogą oni bezpiecznie opuścić Afganistan i przyjechać do Niemiec, to drugie. Będzie to wspólny wysiłek, aby osiągnąć cele, które sobie wyznaczyliśmy”.
Dział: Europa
Autor:
Marcel Fürstenau | Tłumaczenie: Martyna Hędrzak - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.dw.com/de/afghanistan-lässt-deutschland-bedrohte-menschen-im-stich/a-71118274