Węgry wdają się w kłótnię z UE, tym razem w sprawie prawa dotyczącego ingerencji zagranicznej
Komisja Europejska wszczęła postępowanie dyscyplinarne w związku z najnowszym ustawodawstwem, które koncentruje się na kontaktach między obcokrajowcami a Węgrami.
We wtorek wywieszono w Budapeszcie billboard potępiający „propagandę gender”. Na dole widnieje napis: „Nie tańczmy tak, jak Bruksela nam zagra”. Zdjęcie: Attila Kisbenedek/Agence France-Presse — Getty Images
Zaledwie kilka dni po poważnym sporze między Unią Europejską a Węgrami w sprawie pomocy dla Ukrainy Komisja Europejska ogłosiła w środę, że wszczyna nowe postępowanie dyscyplinarne przeciwko rządowi Węgier w związku z niedawno przyjętym ustawodawstwem, które skupia się na interakcjach uznawanych za wywrotowe między obcokrajowcami a Węgrami.
Posunięcie to stanowi uzupełnienie kilku innych otwartych postępowań dyscyplinarnych przeciwko Węgrom, które Komisja Europejska, władza wykonawcza UE, prowadzi przeciwko rządowi premiera Węgier Viktora Orbana.
Prawdopodobnie wywoła to gniew w Budapeszcie, stolicy Węgier, po decyzji, która zapadła w zeszłym tygodniu na szczycie UE, na którym Orban niechętnie zgodził się na uwolnienie środków dla Ukrainy.
Przywódcy UE, zgadzając się z jego skargami, że jest dyskryminowany przez władzę wykonawczą bloku, krótko wspominają w oświadczeniu, że komisja musi być proporcjonalna i sprawiedliwa w karaniu państw członkowskich uznawanych za naruszające przepisy UE.
Orban stwierdził, że jego walki z Komisją nastawiły „globalistycznego Goliata” przeciwko węgierskiemu „Dawidowi” i utrzymywał, że Unia Europejska zamierza go ukarać za realizowanie chrześcijańsko-konserwatywnego programu.
Stosunki na linii UE - Węgry, od dawna napięte, osiągnęły dno po inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę dwa lata temu. Orban, jedyny sojusznik prezydenta Rosji Vladimira Putina w bloku, okazał się przeszkodą dla zjednoczonej reakcji Europy na wojnę, łagodząc sankcje wobec Rosji i wstrzymując pomoc finansową dla Ukrainy. Orban twierdzi, że jego sprzeciw wobec wsparcia Unii Europejskiej dla Ukrainy opiera się na zasadach i jego zdaniem Rosja nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa europejskiego.
Inne spory między Komisją a Węgrami koncentrują się na szeregu decyzji podjętych przez Orbana związanych z niezależnością sądów, korupcją i prawami osób LGBTQ., które zdaniem Komisji naruszają przepisy UE.
Procedury dyscyplinarne narzucone przez Unię Europejską potrafią zaboleć
Komisja Europejska w dalszym ciągu uniemożliwia Węgrom dostęp do około 20 miliardów euro, czyli 21,5 miliarda dolarów finansowania z UE na podstawie przytoczonych przez nią naruszeń. Krytycy twierdzą, że Orban wykorzystał swoje weto, które kraje członkowskie UE mają prawo użyć w przypadku ważnych decyzji, aby nakłonić blok do uwolnienia części tych pieniędzy – czemu on sam zaprzecza.
Zapytana o to, czy Komisja przekaże Węgrom część zamrożonych środków, rzeczniczka Arianna Podesta powiedziała w środę dziennikarzom: „Jeszcze do tego nie doszliśmy”.
Środowe działania komisji skupiają się na niedawno przyjętym na Węgrzech ustawodawstwie, które ma na celu karanie interakcji między węgierskimi obywatelami lub organizacjami a obcokrajowcami lub grupami zagranicznymi, które nowo utworzone Biuro Obrony Suwerenności uznaje za wywrotowe.
Organizacje społeczeństwa obywatelskiego ostrzegają, że ogólnikowo sformułowane prawa, brak jasnej procedury prawnej, a także szerokie uprawnienia przyznane nowemu organowi – w tym dostęp do danych wywiadowczych – oznaczają, że może on obrać za cel każdego, kto otrzymuje finansowanie zagraniczne, w tym z Unii Europejskiej, nawet podmioty takie jak dziennikarze lub grupy wsparcia.
„Wynikiem tych dochodzeń może być proces na wzór komisji McCarthy’ego” – powiedziała Marta Pardavi, współprzewodnicząca węgierskiego biura Komitetu Helsińskiego, organu nadzorującego prawa człowieka. Pani Pardavi miała na myśli komisję z czasów zimnej wojny powołaną przez amerykańskiego senatora Josepha McCarthy’ego w celu zbadania rzekomych komunistów, którzy wywrócili do góry nogami życie niewinnych ludzi.
Władze węgierskie argumentowały, że ustawa jest konieczna, aby „chronić tożsamość konstytucyjną”, ponieważ suwerenność kraju była „coraz bardziej atakowana” przez wrogie, nieokreślone interesy zagraniczne.
W zeszłym miesiącu w rozmowie z reporterami Mate Kocsis, parlamentarny lider rządzącej partii Orbana- „Fidesz”, powiedział, że nowe przepisy ochronią Węgry przed „ingerencją” UE w suwerenność gospodarczą kraju oraz przed „narzuconą nam ideologią gender”.
W ramach wstępu do nowego ustawodawstwa władze węgierskie brały wcześniej na celownik George’a Sorosa, węgiersko-amerykańskiego miliardera, filantropa na rzecz postępowych celów, wypychając go z węgierskiego życia publicznego.
W 2018 r. pod silną presją polityczną i groźbą podjęcia kroków prawnych, należące do Sorosa Fundacje Społeczeństwa Otwartego i Uniwersytet Środkowoeuropejski, założone na Węgrzech po upadku Związku Radzieckiego w celu propagowania zasad demokracji, opuściły kraj. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w 2020r., że obalenie uniwersytetu było nielegalne.
„Tłem tego jest przyspieszające nieliberalne odstępstwo, ale jest to o wiele bardziej niepokojące” – stwierdziła pani Pardavi z Komitetu Helsińskiego. „Ta ustawa ma na celu wysłanie sygnału, że jako Węgrzy uczestniczący w europejskiej i krajowej debacie publicznej możecie być obserwowani i piętnowani w społeczeństwie” – dodała.
W środowym oświadczeniu Komisja Europejska stwierdziła, że wszczęła postępowanie dyscyplinarne po „dokładnej ocenie” węgierskiego ustawodawstwa, dodając, że „narusza ono kilka przepisów” prawa europejskiego, w tym zasady rynku wewnętrznego, wartości demokratyczne i prawa wyborcze. Stwierdzono również, że ustawodawstwo jest sprzeczne z prawami podstawowymi, takimi jak prawo do sprawiedliwego procesu i wolność zrzeszania się.
Węgry mają dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi. Postępowanie dyscyplinarne może zakończyć się pociągnięciem Węgier do Sądu Najwyższego Unii Europejskiej przez komisję i nałożeniem kar finansowych.
Wściekle zareagował Zoltan Kovacs, węgierski sekretarz ds. komunikacji międzynarodowej, ostro skrytykował najnowszą decyzję komisji, skupiając swój gniew w dużej mierze na Sorosie.
„Bruksela i lewicowi władcy dolara atakują ustawę o ochronie suwerenności właśnie dlatego, że ma ona na celu zapobieganie wpływom zagranicznym za pośrednictwem płynących dolarów Sorosa” – stwierdził w poście w mediach społecznościowych.
Stany Zjednoczone w grudniu wyraziły podobne zaniepokojenie Biurem Obrony Suwerenności, stwierdzając, że „wyposaża ono rząd węgierski w drakońskie narzędzia, które można wykorzystać do zastraszania i karania osób o poglądach niepodzielanych przez partię rządzącą”.
„To nowe prawo jest niezgodne z naszymi wspólnymi wartościami, takimi jak demokracja, wolność jednostki i praworządność” – dodały.
Dział: Europa
Autor:
Matina Stevis-Gridneff, Monika Pronczuk | Tłumaczenie: Jakub Potyrała
Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/02/07/world/europe/hungary-eu-sovereignty-law.html