Brytyjskie siły „odegrały swoją rolę” w obronie Izraela przed irańskim ostrzałem rakietowym
Wielka Brytania i USA potwierdzają zaangażowanie, ponieważ atak Teheranu został w dużej mierze udaremniony, a IDF rozpoczyna nową „potężną” falę nocnej zemsty przeciwko celom Hezbollahu.
Źródło: Reuters
Obawy, że Bliski Wschód może pogrążyć się w wojnie totalnej, rosną dziś po tym, jak Izrael zapowiedział „potężny” atak w odpowiedzi na ostrzał Iranu liczący prawie 200 rakiet. Wielka Brytania potwierdziła swoje zaangażowanie w obronę Izraela, ujawniając, że siły brytyjskie „odegrały swoją rolę” w dużym stopniu udaremniając działania Iranu, podczas gdy Zachód desperacko stara się zapobiec dalszej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Premier, który rozmawiał przez telefon ze swoim izraelskim odpowiednikiem Benjaminem Netanjahu, gdy rozpoczął się irański atak, powiedział: „Jestem głęboko zaniepokojony tym, że region stoi na krawędzi katastrofy i obawiam się ryzyka błędnej oceny sytuacji”. W rzadkim, pilnym oświadczeniu Downing Street, Sir Keir Starmer ostrzegł również Brytyjczyków, aby opuścili Liban, gdzie w poniedziałek wieczorem siły izraelskie rozpoczęły lądowanie inwazję na wspierane przez Iran cele Hezbollahu. Według doniesień co najmniej pięć izraelskich ataków wymierzonych było w południowe przedmieścia Bejrutu wczesnym rankiem, a świat wstrzymuje oddech, czekając, aż Siły Obronne Izraela przygotują się do przeprowadzenia „silnej” odpowiedzi. System obronny Izraela wczoraj wieczorem pozostał nieugięty, gdy Iran wystrzelił głowice bojowe w kierunku Jerozolimy i Tel Awiwu w odwecie za działania Izraela skierowane przeciwko sojusznikom Teheranu, Hezbollahowi, w Libanie, w tym za zabójstwo jego przywódcy w zeszłym tygodniu. W wyniku eskalacji działań Iranu na Izrael spadło 181 rakiet. Niektóre z nich eksplodowały jaskrawopomarańczowymi płomieniami w pobliżu Tel Awiwu, a w tle rozbrzmiewał sygnał syren ostrzegających przed nalotami. Jednak gdy Iran wystrzelił salwę rakiet na rozkaz swojego najwyższego przywódcy Alego Chameneiego, spadające pociski płonęły jak komety na nocnym niebie, po tym jak zostały przechwycone przez izraelski system obronny „Żelazna Kopuła”. Stany Zjednoczone potwierdziły, że ich wojska pomagały w zestrzeleniu nadlatujących rakiet, a Wielka Brytania również ujawniła, że siły brytyjskie „odegrały swoją rolę”.
Sekretarz obrony John Healey „potępił” atak Iranu, dodając: „Brytyjskie siły odegrały dziś wieczorem swoją rolę w próbach zapobieżenia dalszej eskalacji na Bliskim Wschodzie”. MailOnline rozumie, że Wielka Brytania odegrała podobną rolę, jak wtedy, gdy broniła Izraela przed atakiem Iranu w kwietniu. Przy tej okazji myśliwce RAF zestrzeliły kilka dronów, przy wsparciu kilku innych krajów, w tym USA. Pan Healey dodał: „Chcę podziękować całemu brytyjskiemu personelowi zaangażowanemu w operację za odwagę i profesjonalizm. Wielka Brytania w pełni popiera prawo Izraela do obrony swojego kraju i jego mieszkańców przed zagrożeniami”. Oczekiwany atak, uznany za „heroiczny” przez wspierany przez Iran Hamas, oznacza poważną eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie i był „dwukrotnie większy” od bombardowań Teheranu w kwietniu, podczas których wystrzelono ponad 170 dronów i 120 rakiet balistycznych. W wyniku odrażającego ataku, za który Izrael poprzysiągł zemstę, cywile zostali zmuszeni do szukania schronienia, gdy ogromne bryły stopionego metalu spadały na ziemię. Ku wielkiemu zakłopotaniu Iranu Stany Zjednoczone oświadczyły, że ostrzał rakietowy był „spełniony i nieskuteczny”, odnotowano tylko jedną ofiarę śmiertelną – Palestyńczyka, który zginął odłamkami na Zachodnim Brzegu. Mimo że Iran twierdzi, że po raz pierwszy użyto nowego typu pocisku hipersonicznego, kontradmirał Sił Obronnych Izraela Daniel Hagari poinformował, że nie było ofiar po stronie izraelskiej , a jedynie kilka trafień w centralnej części kraju i na południu. „Jesteśmy w stanie najwyższej gotowości zarówno w obronie, jak i w ataku” – powiedział Hagari w wystąpieniu telewizyjnym. „Będziemy bronić obywateli Państwa Izrael. Ten atak będzie miał konsekwencje. Mamy plany i będziemy działać w miejscu i czasie, które sami ustalimy”. Premier Beniamin Netanjahu nazwał masowy atak rakietowy Iranu na Izrael „wielkim błędem” i zapowiedział, że Teheran „za to zapłaci”. „Iran popełnił dziś wielki błąd i zapłaci za niego” – powiedział Netanjahu kilka godzin po ataku, ostrzegając: „Ktokolwiek nas zaatakuje, my zaatakujemy jego”.
W oddzielnym oświadczeniu minister obrony Yoav Gallant, który przebywał w ośrodku dowodzenia i kontroli monitorując przechwycenie irańskich rakiet, również zapowiedział ukaranie Iranu za atak. „Iran nie wyciągnął prostej lekcji: ci, którzy atakują państwo Izrael, płacą wysoką cenę” – powiedział w oświadczeniu wydanym przez jego biuro. Amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan potępił „znaczną eskalację działań Iranu”, lecz dodał: „Krótko mówiąc, atak ten wydaje się być odparty i nieskuteczny”. Podczas gdy świat wstrzymuje oddech na myśl o wojnie na Bliskim Wschodzie, Biały Dom poinformował, że prezydent Joe Biden wydał rozkaz armii USA, aby „wsparła obronę Izraela” i zestrzeliła irańskie rakiety. Biden i wiceprezydent Kamala Harris , kandydatka Demokratów w wyborach prezydenckich w USA, które odbędą się w przyszłym miesiącu, obydwoje monitorowali atak Iranu na Izrael z sali sytuacyjnej Białego Domu. USA wcześniej ostrzegały, że przygotowują się na wystrzelenie przez Iran pocisków balistycznych w kolejnej poważnej eskalacji na Bliskim Wschodzie. Mogą one dotrzeć do celu w ciągu zaledwie 12 minut. W kierunku Izraela wystrzelono około 181 rakiet. Iran potwierdził, że był to odwet za zabójstwo przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha dokonane przez Izrael. Iran twierdził, że 80 procent pocisków trafiło w swoje cele, ale USA i Izrael stwierdziły, że atak wydaje się być nieskuteczny. Nagrania w Internecie rzeczywiście pokazują, że niektóre cele Iranu zostały trafione, a niektóre budynki miały rozbite okna. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej poinformował, że jego hipersoniczny pocisk „Fattah”, co po arabsku oznacza „zdobywca” lub „przynoszący zwycięstwo”, był częścią salwy. Salwy rakiet spadające na Jerozolimę i Tel Awiw nastąpiły w czasie, gdy izraelska policja walczyła z atakiem terrorystycznym w Jaffie, na południu Izraela. Izraelskie media podały, że zginęło co najmniej sześć osób. Atak na Izrael nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak Siły Obronne Izraela rozpoczęły lądowanie w południowym Libanie, aby przeprowadzić naloty na cele wspieranego przez Iran Hezbollahu.
Źródło: Reuters
Gdy rakiety bombardowały Izrael, IDF powiedziało: „Niedawno rakiety zostały wystrzelone z Iranu w kierunku Państwa Izrael. Zostałeś poinstruowany, aby pozostać czujnym i dokładnie przestrzegać instrukcji Home Front Command. „Siły Obronne Izraela robią i będą robić wszystko, co konieczne, aby chronić ludność cywilną państwa Izrael”. W przerażającym ostrzeżeniu przed dalszym rozlewem krwi Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu stwierdził, że jeśli Izrael odpowie odwetem, odpowiedź Teheranu będzie „jeszcze bardziej miażdżąca i niszczycielska”. Dodali: „W odpowiedzi na męczeństwo (przywódcy Hamasu) Ismaela Haniyeha, Hassana Nasrallaha i (dowódcy Gwardii) Nilforoshan, zaatakowaliśmy serce okupowanych terytoriów (Izraela)”. Jednak po tym oświadczeniu nastąpiło prowokacyjne oświadczenie Izraela, że jego myśliwce są gotowe do zaatakowania innych celów na Bliskim Wschodzie „w potężny sposób”. Hamas również pochwalił irański atak rakietowy, wydając oświadczenie: „Islamski Ruch Oporu (Hamas) błogosławi bohaterskie wystrzeliwania rakiet przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej w Iranie przeciwko dużym obszarom naszych okupowanych ziem”. Dodano, że jest to zemsta za krew naszych bohaterskich męczenników. We wtorek wieczorem wydawało się, że niemal wszystkie irańskie rakiety zostały przechwycone albo przez sojuszników Izraela, albo przez własną sieć systemów obronnych, taką jak Żelazna Kopuła.
Źródło: Reuters
Rzecznik armii poinformował, że Izrael odnotował „kilka trafień w centrum i innych obszarach na południu kraju”. Jeden Palestyńczyk miał zostać zabity w pobliżu miasta Jerycho na Zachodnim Brzegu, gdy pocisk wylądował w pobliżu podczas ostrzału rakietowego, powiedział Hussein Hamayel, palestyński gubernator tego obszaru. Powiedział, że mężczyzna, pochodzący pierwotnie z Gazy, zginął od spadających odłamków. Według źródeł bezpieczeństwa, niszczyciele marynarki wojennej USA wysłane na wschodnią część Morza Śródziemnego zestrzeliły wiele pocisków, a sąsiadująca z Izraelem Jordania przyszła im z pomocą. Dyrekcja Bezpieczeństwa Publicznego Jordanii poinformowała, że jej obrona przeciwlotnicza oraz Królewskie Jordańskie Siły Powietrzne przechwyciły irańskie rakiety i drony wymierzone w Izrael. Zakrojony na szeroką skalę atak Iranu na Izrael może stać się katalizatorem wojny na Bliskim Wschodzie. W Wielkiej Brytanii Downing Street oświadczyło, że „całkowicie potępia działania Iranu”. W rzadkim nadzwyczajnym briefingu sir Keir Stamer powiedział, że „całkowicie potępia” próbę Iranu „wyrządzenia krzywdy niewinnym Izraelczykom” i „zepchnięcia regionu jeszcze bliżej krawędzi”. Powiedział: „Stoimy po stronie Izraela i uznajemy jego prawo do samoobrony w obliczu tej agresji. Iran musi powstrzymać te ataki, razem ze swoimi pełnomocnikami, takimi jak Hezbollah”. Premier dodał: „Popieramy uzasadnione żądania Izraela dotyczące bezpieczeństwa jego obywateli. „Jestem głęboko zaniepokojony tym, że region ten stoi na krawędzi załamania i obawiam się ryzyka błędnej oceny sytuacji”. Stwierdził, że sytuacja w Libanie „jest niewiarygodnie poważna” i ostrzegł obywateli brytyjskich, aby natychmiast opuścili kraj. Jak podało libańskie źródło w służbach bezpieczeństwa, w ciągu nocy izraelskie siły przeprowadziły co najmniej pięć ataków na południowe przedmieścia Bejrutu, a izraelskie wojsko poinformowało, że celem ataków były obiekty Hezbollahu i wydało kilka nakazów ewakuacji. „Co najmniej pięć izraelskich ataków było wymierzonych w południowe przedmieścia Bejrutu” – powiedział informator, prosząc o zachowanie anonimowości, gdyż nie był upoważniony do udzielania wywiadów mediom.
Korespondenci agencji AFP słyszeli liczne eksplozje i widzieli unoszący się w jednym miejscu dym, podczas gdy w pewnym miejscu wydawało się, że płonie ogień. Izraelskie wojsko poinformowało w środę rano, że „obecnie przeprowadza ataki na cele terrorystyczne Hezbollahu w Bejrucie”. Sir Keir odmówił potwierdzenia lub zaprzeczenia, że brytyjskie wojsko pomoże Izraelowi, mówiąc reporterom: „To rozwijająca się sytuacja, ale mogę powiedzieć, że wspieramy Izrael i jego prawo do samoobrony, a stosowne aktualizacje zostaną przekazane w odpowiednim czasie”. Na chwilę przed wystrzeleniem rakiet przez Iran, Lord Admirał West, były dowódca Królewskiej Marynarki Wojennej, wyraził wątpliwość co do skali ataku i mówił o możliwych konsekwencjach. W rozmowie z MailOnline powiedział: „Jeśli Iran zostanie ostrzeżony i przeprowadzi ostrzał na ograniczoną skalę, a potem powie wszystkim swoim obywatelom i terrorystom w regionie: »Słuchajcie, nie przyjmiemy tego bezkrytycznie, skoro Izraelczycy zaatakowali Hezbollah i wkroczyli do Libanu«, to jedno. „Jeśli będzie to ogromny i poważny atak rakietowy powiązany z innymi działaniami, to zupełnie inna sprawa i może to doprowadzić do wojny na Bliskim Wschodzie”. Lord West stwierdził, że choć Stany Zjednoczone podjęły działania mające na celu pomoc Izraelowi, mało prawdopodobne jest, aby Wielka Brytania była w stanie pomóc w obronie przed rakietami balistycznymi. Dodał: „Jeśli chodzi tylko o rakiety balistyczne, to niewiele możemy zrobić naszymi samolotami, aby zestrzelić rakiety balistyczne”. Jeśli są to wyłącznie rakiety balistyczne, to nie da się ich zestrzelić z myśliwca. „I to wszystko, co mielibyśmy do dyspozycji w tym obszarze. Teraz niszczyciel typu 45 mógłby zestrzelić pocisk balistyczny wymierzony w niego lub coś zbliżonego do niego, ale nie to, co jest wystrzeliwane w kierunku Izraela”. Minister bezpieczeństwa w gabinecie cieni Tom Tugendhat również potępił atak, mówiąc: „Barbarzyński atak Iranu na Izrael pokazuje, że reżim w Teheranie ma zamiar zabić jak najwięcej niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci w Izraelu.
„Próbują mordować Żydów, muzułmanów i chrześcijan w jedynej demokracji Bliskiego Wschodu. Świat musi się zjednoczyć, potępiając ten haniebny akt terroryzmu państwowego. „To tylko najnowsze działanie reżimu, który przez ostatnie 45 lat mordował własnych obywateli i setki tysięcy muzułmanów w Syrii i Jemenie. Dziś moje myśli są z narodem Izraela i wszystkimi na Bliskim Wschodzie, którzy cierpią z rąk brutalnych przywódców Iranu”. Rakiety balistyczne wystrzelono z Iranu, a wspierana przez Iran milicja Hezbollah w Libanie również wystrzeliła rakiety i ostrzelała Izrael bronią strzelecką. Nastąpiło to po izraelskim ataku lądowym na pozycje Hezbollahu w Libanie i zabiciu przywódcy tej organizacji Hassana Nasrallaha w nalocie na Bejrut w zeszłym tygodniu. Zaskakująco niewielki wpływ ostrzału rakietowego był częściowo zasługą zaawansowanych izraelskich systemów ostrzegawczych, schronów i sieci obrony powietrznej, takich jak Iron Dome i David's Sling. Setki tysięcy cywilów w centralnej i południowej części kraju otrzymały na telefony komórkowe sygnały wzywające ich do szukania schronienia i unikania zgromadzeń. Wczoraj wieczorem profesor Michael Clarke, wcześniej z Royal United Services Institute, powiedział, że Bliski Wschód stoi w obliczu konfliktu na szeroką skalę. Powiedział: „To może nie być jedyny atak. Gdybym podejmował decyzje w Iranie, nie wystrzeliłbym tylko jednej salwy”. „Podejrzewam również, że będzie o wiele więcej incydentów terrorystycznych z inicjatywy Iranu. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Izrael miał swojego przeciwnika w defensywie. Pytanie brzmi, czy nie przesadzają? Czy my [Wielka Brytania] powinniśmy w pełni go wspierać? „Szeroki świat mówi, uważaj Izraelu, jesteśmy bliżej wojny regionalnej niż dwa tygodnie temu, czy nawet 48 godzin temu. Zawieszenie broni nie wydaje się być na porządku dziennym Izraela.”
Źródło: AFP via Getty Images
Obawy przed atakiem ze strony Iranu wzrosły, gdy izraelskie wojsko ostrzegło mieszkańców ponad dwudziestu libańskich społeczności przygranicznych, nakazując im natychmiastową ewakuację z domów. Ogłosiło to późnym wieczorem, po tym jak ogłosiło rozpoczęcie operacji lądowej przeciwko Hezbollahowi. Obywatele Izraela w innych częściach kraju otrzymali ostrzeżenie od Dowództwa Frontu Wewnętrznego, aby „pozostawali w pobliżu chronionej przestrzeni”, „ograniczyli przemieszczanie się po tym obszarze” i „unikali zgromadzeń”. Tymczasem rzecznik Sił Obronnych Izraela, Avichay Adraee, nakazał obywatelom Libanu uciekać na północ od rzeki Awali, około 60 kilometrów (36 mil) od granicy, co wzbudziło obawy, że Siły Obronne Izraela mogą mieć zamiar wysłać swoje siły głęboko w południowy Liban lub nasilić ataki powietrzne. „Musicie udać się na północ od rzeki Awali, żeby się uratować i natychmiast opuścić swoje domy” – głosi oświadczenie. W kwietniu Iran wystrzelił setki dronów i rakiet w stronę Izraela w jednorazowej akcji odwetowej za izraelski atak na irański konsulat w Syrii. Jednak wszystkie te pociski zostały zestrzelone przez obronę izraelską, jordańską, brytyjską i amerykańską, a analitycy twierdzą, że ruch ten był raczej symbolem intencji Teheranu, a nie miał na celu wyrządzenia realnych szkód. Ostatni irański atak jest odpowiedzią na zabójstwo przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha w Bejrucie w zeszły piątek przez Izrael oraz na niszczycielskie naloty przeprowadzone w ubiegłym tygodniu, w wyniku których ponad milion osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów w południowym i wschodnim Libanie. W ostatnich tygodniach Teheran zdawał się być niechętny do rozgłaszania swojego poparcia dla Hezbollahu, nawet gdy Izrael drastycznie zintensyfikował ofensywę militarną przeciwko irańskiemu sojusznikowi. Jednak dziś po południu irańska ambasada w Libanie wydała tajemnicze oświadczenie, w którym potwierdziła, że Teheran będzie nadal „wspierać” Hezbollah. „Naród libański jest świadomy i potrafi w pełni odróżnić przyjaciół, którzy stanęli przy nim w najciemniejszych okolicznościach, od tych, którzy zapewniają osłonę wrogowi, umożliwiając mu oblężenie i atakowanie” – głosi oświadczenie. „Wpływowa rola Iranu stanie się dla świata coraz bardziej oczywista, gdy zabłyśnie gwiazda zwycięstwa nad syjonistycznym terroryzmem” – dodano.
„Iran niezłomnie kontynuuje swoje działania, nie przejmując się całym tym hałasem, jaki się wokół niego dzieje”. Siły obronne Izraela (IDF) podały, że późnym wieczorem przeprowadziły „lokalne” transgraniczne naloty na południowy Liban. Według kontradmirała Daniela Hagariego miały one na celu zapobiegnięcie przeprowadzeniu przez Hezbollah „masakry na wzór 7 października”. „Hezbollah zamienił libańskie wioski sąsiadujące z izraelskimi w bazy wojskowe gotowe na atak na Izrael” – powiedział. Upublicznione przez Siły Obronne Izraela klipy i zdjęcia pokazują czołgi, artylerię i śmigłowce atakujące cele tuż za granicą, a także nagranie wideo pokazujące, jak siły specjalne przygotowują się pod osłoną nocy do nalotu. Jednakże Hezbollah i libańscy urzędnicy zakwestionowali izraelską wersję wydarzeń, zaprzeczając twierdzeniom, jakoby wojska Sił Obronnych Izraela postawiły stopę na libańskiej ziemi. Tymczasem wczoraj Hezbollah wystrzelił rakiety w cele na terenie całego Izraela , co skłoniło władze do zamknięcia plaż i ograniczenia wielkości zgromadzeń publicznych. Dziś rano w północnym i centralnym Izraelu zawyły syreny ostrzegające przed nalotami, gdy systemy obrony powietrznej ruszyły do akcji, aby zestrzelić rakiety Hezbollahu – jednak niektóre pociski najwyraźniej przebiły się przez przeszkodę. Zdjęcia i filmy udostępniane w mediach społecznościowych pokazywały resztki zestrzelonych pocisków leżące na ulicach, a z budynków, w które uderzył Hezbollah, po eksplozjach, do których doszło w Tel Awiwie, widać było dym unoszący się z nich. Libańska grupa twierdzi, że ostrzelała rakietami Fadi 4 siedzibę izraelskiego Mossadu w Tel Awiwie, jednostkę wywiadowczą Sił Obronnych Izraela 8200 w Glilocie, a także szereg innych celów wojskowych. Izraelskie wojsko poinformowało, że operacje lądowe w Libanie rozpoczęły się na dobre w poniedziałek wieczorem i bierze w nich udział elitarna 98. dywizja, która dwa tygodnie temu została wysłana na front północny z Gazy, gdzie od miesięcy walczyła z Hamasem. Poinformowano, że jej siły powietrzne i artyleria wspierały wojska lądowe biorące udział w „lokalnych i ukierunkowanych atakach lądowych” przeciwko Hezbollahowi w wioskach południowego Libanu. Przedstawiciele władz Izraela podkreślają, że skala nalotów będzie ograniczona.
Dodają, że nie zamierzają przeprowadzać lądowych ataków na Bejrut ani okupować dużych obszarów Libanu. Operacja, która ma miejsce prawie rok po atakach Hamasu z 7 października, dostała wczoraj zielone światło – trzy dni po potwierdzeniu śmierci przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha w niszczycielskim ataku w Bejrucie . Jednak kontradmirał Hagari dodał dziś po południu, że jednostki specjalne Sił Obronnych Izraela przeprowadzały niewielkie naloty w celu zniszczenia tuneli Hezbollahu wzdłuż granicy od 7 października. Około 3000 bojowników z elitarnych sił Hezbollahu Radwan oraz Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu rzekomo czekało w wioskach na południu Libanu, aby zaatakować Izrael po ataku Hamasu 7 października. Jednak zostali oni zmuszeni do odwrotu przez izraelskie ataki powietrzne, co pozwoliło komandosom Sił Obronnych Izraela przeprowadzić około 70 niezauważonych nalotów, w trakcie których zniszczyli składy broni, zawalili tunele i zebrali dane wywiadowcze, powiedział Hagari. Dziś po południu ujawniono, że Siły Obronne Izraela zmobilizowały również cztery dodatkowe brygady, które zostaną wysłane na misje wzdłuż północnej granicy w następstwie ostatnich inwazji lądowych. „Umożliwi to kontynuację działań operacyjnych przeciwko organizacji terrorystycznej Hezbollah i osiągnięcie celów operacyjnych, w tym bezpiecznego powrotu mieszkańców północnego Izraela do ich domów” – przekazało wojsko w oświadczeniu. W oświadczeniu nie podano szczegółów na temat nowo powołanych brygad, wiadomo jednak, że typowa brygada składa się z 1000–2000 żołnierzy, natomiast brygada czołgów pancernych liczy około 100 czołgów. Tymczasem izraelskie lotnictwo kontynuowało wczoraj brutalne ataki powietrzne na cele w Libanie, uderzając także w Damaszek w Syrii i różne lokalizacje w Strefie Gazy. Dystopijne obrazy, które pojawiły się dziś rano, pokazują izraelskie race i amunicję rozświetlające nocne niebo w południowym Libanie, osłabiające pozycje Hezbollahu w przygotowaniu do inwazji Sił Obronnych Izraela.
Źródło: AP
Mimo zapewnień Sił Obronnych Izraela, Hezbollah zaprzeczył, jakoby wojska izraelskie wkroczyły na teren Libanu, co rzuca cień na sytuację na miejscu. W pierwszym oświadczeniu od czasu ogłoszenia przez Izrael rozpoczęcia operacji lądowych rzecznik libańskiej grupy Mohammed Afif odrzucił – jak to określił – „fałszywe twierdzenia” o izraelskiej inwazji, stwierdzając po prostu, że jego siły „są gotowe” odpowiedzieć na inwazję. Wielu obserwatorów uznało to za propagandę, jednak do czasu napisania tego tekstu nie opublikowano żadnych materiałów wideo ani zdjęć przedstawiających izraelskie wojska w Libanie. Mimo to w ciągu ostatnich dwóch tygodni Izrael zadał Hezbollahowi ciężkie ciosy. Udało się przeprowadzić bezwzględną tajną operację, w trakcie której tysiące urządzeń komunikacyjnych eksplodowało w rękach członków Hezbollahu, po czym rozpoczęto niszczycielską kampanię nalotów. Przywódca Hezbollahu Nasrallah – wpływowa postać, która uczyniła z tej organizacji najważniejszą siłę militarną i polityczną w Libanie – został zamordowany w zeszłym tygodniu wraz z kilkoma innymi wysokimi rangą dowódcami podczas jednego z tych ataków. Teraz Izrael dał do zrozumienia, że jest gotowy na inwazję na Liban. Jego deklarowanym celem jest umożliwienie tysiącom obywateli, którzy uciekli przed rakietami Hezbollahu, bezpiecznego powrotu do swoich społeczności w pobliżu północnej granicy. Nocne rozmieszczenie sił lądowych w celu przeprowadzenia nalotów na wioski na południu Libanu, położone najbliżej granicy, oznacza znaczącą eskalację wojny Izraela z wrogiem na północy. Siły Obronne Izraela poinformowały, że ich inwazja pod kryptonimem „Operacja Northern Arrows” będzie kontynuowana „zgodnie z oceną sytuacji i równolegle z walkami w Strefie Gazy i na innych arenach”. Do wkroczenia Sił Obronnych Izraela do południowego Libanu doszło po wydaniu przez Netanjahu surowego ostrzeżenia pod adresem Iranu , który wspiera zarówno Hamas, jak i Hezbollah. Powiedział: „Nie ma miejsca na Bliskim Wschodzie, do którego Izrael nie mógłby dotrzeć. Nie ma miejsca, do którego nie pójdziemy, aby chronić naszych ludzi i chronić nasz kraj”. Przywódca Hezbollahu Naim Kassem powiedział w poniedziałek, że ugrupowanie będzie walczyć z każdą armią izraelską, która spróbuje zająć część Libanu. Tymczasem premier Libanu stwierdził, że jego kraj zmaga się z „jednym z najniebezpieczniejszych etapów swojej historii” i wezwał Organizację Narodów Zjednoczonych do udzielenia pomocy milionowi osób przesiedlonych w wyniku izraelskich ataków lotniczych.
„Około miliona naszych obywateli zostało przesiedlonych z powodu wyniszczającej wojny, jaką Izrael prowadzi w Libanie” – podała Narodowa Agencja Prasowa, powołując się na słowa Najiba Mikatiego. „Pilnie apelujemy o większą pomoc, aby wzmocnić nasze obecne wysiłki na rzecz zapewnienia podstawowego wsparcia przesiedlonym cywilom” – dodał na spotkaniu z przedstawicielami ONZ. Mikati później dziś rano zaapelował o pomoc w wysokości ponad 400 milionów dolarów na rozwiązanie kryzysu humanitarnego rozgrywającego się w jego kraju we współpracy z agencją humanitarną ONZ OCHA, poinformował. Stany Zjednoczone oświadczyły, że zostały wcześniej poinformowane o izraelskich nalotach, które opisano jako „ograniczone operacje skoncentrowane na infrastrukturze Hezbollahu w pobliżu granicy”. Mówi się, że inwazja zmusiła wojska libańskie do wycofania się o trzy mile od ich pozycji wzdłuż południowej granicy kraju z Izraelem. Tymczasem libańskie ministerstwo zdrowia poinformowało dziś rano, że w ciągu ostatniej doby w izraelskich atakach zginęło 95 osób, a 172 zostało rannych. Nocny izraelski atak w Libanie był wymierzony w Mounira Maqdę, dowódcę libańskiego odłamu zbrojnego skrzydła palestyńskiego ruchu Fatah, Brygady Męczenników Al-Aksa, jak twierdzą dwaj palestyńscy funkcjonariusze służb bezpieczeństwa. Jak podają źródła, atak miał na celu zniszczenie budynku w zatłoczonym obozie dla uchodźców palestyńskich Ain al-Hilweh w pobliżu południowego miasta Sydon. Los dowódcy bojowników pozostaje nieznany. W Syrii w wyniku izraelskiego ataku lotniczego na stolicę kraju Damaszek zginęło trzech cywilów, a dziewięciu zostało rannych – poinformowały we wtorek syryjskie media państwowe, powołując się na źródło wojskowe. W miarę jak izraelskie bombardowanie trwało aż do nocy, mieszkańcom południowego Bejrutu nakazano „natychmiastową” ewakuację. „Znajdujecie się w pobliżu interesów i obiektów należących do terrorystycznego Hezbollahu, dlatego też Siły Obronne Izraela podejmą przeciwko nim zdecydowane działania” – powiedział rzecznik Sił Obronnych Izraela Avichay Adraee w programie X. „W trosce o Państwa bezpieczeństwo i bezpieczeństwo Państwa rodziny, należy natychmiast opuścić budynki, rozpoczynając ewakuację z odległości nie mniejszej niż 500 metrów”.
Według libańskiego rządu intensywne naloty przeprowadzone w ciągu ostatnich dwóch tygodni wyeliminowały kilku dowódców Hezbollahu, ale także zabiły około 1000 cywilów i zmusiły milion osób do opuszczenia swoich domów. Obywatele brytyjscy zostali wezwani do natychmiastowego opuszczenia Libanu, a minister spraw zagranicznych David Lammy ostrzegł, że konflikt może „przybrać poważną eskalację”. Lammy wspomniał, reporterom w poniedziałek wieczorem: „Od czasu objęcia urzędu w lipcu nalegałem, aby obywatele brytyjscy opuścili Liban. I rzeczywiście, poprzedni rząd od października 2023 r. nalegał, aby obywatele Wielkiej Brytanii nie podróżowali do Libanu. „Pomimo tego wysłaliśmy zespół szybkiego reagowania. 700 żołnierzy jest na Cyprze. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc ludziom wydostać się”.„Zapewniliśmy sobie miejsca na jutrzejszych lotach komercyjnych, tak aby obywatele Wielkiej Brytanii mogli wylecieć”.Zapytany, co powiedziałby obywatelom brytyjskim, którzy jeszcze nie skorzystali z jego rady, odpowiedział: „Wzywam ich do opuszczenia kraju, ponieważ sytuacja na miejscu szybko się zmienia.„Choć zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby chronić obywateli brytyjskich i takie plany zostały wdrożone, nie możemy przewidzieć okoliczności ani szybkości, z jaką moglibyśmy to zrobić, jeśli sytuacja w ciągu najbliższych godzin i dni ulegnie znacznej eskalacji”.Rząd Wielkiej Brytanii wyczarterował komercyjny lot z Libanu dla Brytyjczyków, którzy chcą opuścić kraj w obliczu narastającej przemocy. Samolot miał wystartować w środę z międzynarodowego lotniska w Bejrucie im. Rafica Haririego, a obywatele brytyjscy znajdujący się w trudnej sytuacji oraz ich małżonkowie, partnerzy i dzieci poniżej 18. roku życia będą objęci priorytetem, poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju.Pan Lammy powiedział: „Sytuacja w Libanie jest niestabilna i istnieje ryzyko, że szybko się pogorszy”. Bezpieczeństwo obywateli brytyjskich w Libanie nadal jest naszym najwyższym priorytetem. „Dlatego rząd Wielkiej Brytanii czarteruje lot, aby pomóc tym, którzy chcą wyjechać. Ważne jest, aby wyjechać teraz, ponieważ dalsza ewakuacja może nie być gwarantowana”.
Źródło: Reuters
Od początku wojny w Strefie Gazy dochodzi do niemal codziennych wymian ognia między Izraelem a Hezbollahem. Walki wysiedliły dziesiątki tysięcy ludzi w Izraelu i Libanie. Izrael twierdzi, że będzie kontynuował ataki na Hezbollah, dopóki Izraelczycy wysiedleni ze społeczności przygranicznych nie będą mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów. Hezbollah obiecał, że będzie kontynuował ostrzał rakietowy Izraela, dopóki nie zostanie ogłoszone zawieszenie broni w Strefie Gazy. Wczesnym rankiem w poniedziałek Hezbollah zapowiedział, że będzie kontynuował walkę, mimo że jego wieloletni przywódca Nasrallah i inni wysocy rangą urzędnicy zostali niedawno zgładzeni w izraelskich atakach. W swoim pierwszym przemówieniu od czasu zabicia przywódcy ugrupowania, poseł Naim Qassem powiedział: „Front Hezbollahu będzie istniał nadal, wszyscy na polu bitwy są gotowi i pomimo utraty naszego przywódcy i dowódców nie ustąpimy ani nie zaniechamy naszego obowiązku wspierania Gazy i obrony Libanu” – powiedział. „Jeśli syjoniści wkroczą do Libanu, jesteśmy gotowi na bitwę lądową i odniesiemy zwycięstwo”. Rozporządzenie Izraela ograniczające wjazd i wyjazd mieszkańców północnych miejscowości Metula, Misgav Am i Kfar Giladi nie oznacza, że wojska izraelskie natychmiast dokonają inwazji na Liban. Obszary mogą również zostać uznane za zamknięte strefy wojskowe, jeśli zostanie wykryte bezpośrednie zagrożenie.
Dział: Świat
Autor:
Arthur Parashar, Marc Nicol, Andy Jehring i Natalie Lisbona | Tłumaczenie: Redakcja JPM