Show w Barcelonie
W środowy wieczór kibice piłki nożnej byli świadkami prawdziwego widowiska. Barcelona i Inter Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów stworzyły niesamowite show, które zakończyło się remisem 3:3. Genialny występ Lamine’a Yamala po stronie Barcelony i Denzela Dumpriesa w barwach Interu, piękne bramki oraz dramatyczne zwroty akcji zapowiadają równie elektryzujący rewanż w Mediolanie.

Zdjęcie: NurPhoto/getty images
Show w Barcelonie
W środowy wieczór kibice piłki nożnej byli świadkami prawdziwego widowiska.
Barcelona i Inter Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów stworzyły niesamowite show,
które zakończyło się remisem 3:3. Genialny występ Lamine’a Yamala po stronie
Barcelony i Denzela Dumpriesa w barwach Interu, piękne bramki oraz dramatyczne
zwroty akcji zapowiadają równie elektryzujący rewanż w Mediolanie.
Błyskawiczne otwarcie Interu
Na pierwszą bramkę kibice nie musieli długo czekać. Już w pierwszej minucie, po
strzale Thurama, Inter Mediolan objął prowadzenie. Asystę przy trafieniu zanotował
Denzel Dumfries. Kolejna bramka zawodników ze stolicy Lombardii była równie
efektowna - Dumfries świetnie złożył się do strzału i nożycami zdobył gola na 2:0.
Genialny siedemnastolatek
Chwile później, w 24. minucie, Barcelona zdobyła gola kontaktowego. Autorem
trafienia był Lamine Yamal, który przeprowadził znakomitą, indywidulaną akcję.
Hiszpańska prasa podkreślała, że był to najlepszy mecz w dotychczasowej karierze
siedemnastolatka. Yamal rozegrał swoje setne spotkanie i zdobył bramkę w półfinale
Ligi Mistrzów, stając się najmłodszym strzelcem w tej fazie rozgrywek - wyprzedzając
Kyliana Mbappe.
Kolejne gole
Emocje w pierwszej połowie nie ustawały. W 38. minucie Barcelona doprowadziła do
wyrównania po trafieniu Ferrana Torresa, któremu asystował Raphinha. Końcówka tej
części gry nie była szczęśliwa dla Dumy Katalonii. W 42. minucie Jules Kounde
musiał opuścić boisko z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Uraz okazał się
na tyle poważny, że zawodnik nie wystąpi w rewanżu. Zastąpił go Eric Garcia.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:2.
Po zmianie stron Inter ponownie wyszedł na prowadzenie. W 64. minucie po
dośrodkowaniu Calhanoglu z rzutu rożnego, Dumfries popisał się skutecznym
strzałem głową i po raz kolejny pokonał Wojciecha Szczęsnego. Radość gości nie
trwała jednak długo - już minutę później, w 65. minucie, Raphinha oddał potężny
strzał z dystansu. Piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od interweniującego
bramkarza Interu, Yanna Sommera i wpadła do bramki. Trafienie zostało uznane za
samobójcze.
Nieuznany gol i rewanż w Mediolanie
W 75. minucie piłka po raz czwarty znalazła się w bramce Barcelony, jednak sędzia
zasygnalizował pozycję spaloną, a analiza VAR potwierdziła decyzję arbitra.
Spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Kibice z pewnością nie mogli narzekać na
brak emocji. Już w przyszły wtorek obie drużyny ponownie zmierzą się w
decydującym starciu w Mediolanie. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejne
niezapomniane widowisko.
Dział: Nożna
Autor:
Autor: Dominika Serwata – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
Tekst autorski