2023-05-08 16:29:11 JPM redakcja1 K

Inside Meow Wolf's Living, Breathing Metaverse

Te rozszerzające się i tajemnicze interaktywne fizyczne place zabaw pokazały mi, czym może być wirtualność.

Weszliśmy przez sklep z pamiątkami. Olśniewający sklep spożywczy Omega Mart przywitał nas jak 7-Eleven: jasne rzędy zwykłych przekąsek, bibelotów z pamiątkami i skrzynki z napojami z tyłu. Standardowy klimat Vegas. Ale spójrz bliżej. Gablota obok ciebie reklamuje „Małże awaryjne”. Stos puszek po zupie, którymi zajmuje się pracownik, zamienia się w animowanego robota. Lada delikatesowa ma głowę wykonaną z mięsa i innych przedmiotów, które wyglądają na obce. Ktoś właśnie otworzył drzwi do lodówki i zniknął w świecącym tunelu.

Może już byłeś lub słyszałeś o Omega Mart Meow Wolf w Las Vegas. Jest pochowany w większym kompleksie rozrywkowym o nazwie AREA15 , który w ciągu najbliższych kilku lat dodaje także 20-hektarowe doświadczenie horroru Universal Studios. To moja pierwsza wizyta tam od czasu, gdy zwiedziłem kompleks w kasku w 2020 r. (W 2021 r. odbyłem też wirtualną wycieczkę ). Teraz naprawdę wchodziłem do głębszych, przepastnych przestrzeni Omega's Mart, gubiąc się w niemożliwym labiryncie sztuki pokoje i artefakty oraz interaktywne tajemnice rozmieszczone na tysiącach stóp kwadratowych. Im głębiej wędrowałem, tym bardziej czułem się witany przez magię.

Nieziemski sklep wielobranżowy Meow Wolf Omega Mart w Las Vegas. Ta lodówka prowadzi do wielu rzeczy.

Scotta Steina/CNET

I w tej splątanej magii punkty połączeń: stukam w małe kioski kartą dostępu, która odblokowuje tajemnice. Czasami znajduję dzwoniące telefony i odbieram je. Lub odbieram ich i dzwonię do innych osób. Widzę pracowników, którzy są aktorami, postaciami tego świata i czasami prowadzą mnie, kiedy o to proszę. Widzę specjalne ukryte zagadki, które inni pomagają mi rozwiązać.

Ta pozornie nieskończona, interaktywna, wspólna przestrzeń artystyczna wydawała się fizyczną wersją metaverse, o której firmy VR i AR, takie jak Meta , wciąż tylko marzą.

W 2016 roku, roku zdefiniowanym przez nowe gogle VR i dziwne nowe gry AR, takie jak Pokemon Go, zahipnotyzował mnie immersyjny teatr. Nie tylko programy, takie jak Sleep No More Punchdrunk , ale także bardziej kameralne wydarzenia, takie jak „ Then She Fell ” Third Rail Projects . Odkryłem, że te doświadczenia z życia wzięte , często bez żadnej znaczącej technologii, były poetyckim modelem wciągających światów marzeń, które, jak miałem nadzieję, kiedyś staną się VR i AR.

Przyjrzyj się bliżej tym produktom. Nie są tym, czym wydają się być w Omega Mart w Las Vegas.

Scotta Steina/CNET

Mówię to, ponieważ mój pierwszy raz w przestrzeni Meow Wolf przywrócił te same uczucia. Tydzień później podwójnie zanurzyłem się, kiedy poleciałem do Denver, aby wypróbować najnowszą lokalizację Meow Wolf, Convergence Station .

Meow Wolf to kolektyw artystyczny i firma rozrywkowa, hybryda wciągających wrażeń. Po spędzeniu kilku tygodni na zastanawianiu się nad tym wszystkim, tym, co mnie fascynuje w Meow Wolf, nie jest tak naprawdę immersyjność, dziwaczność ani skala, choć wszystkie są niesamowite. W ten sposób armia lokalnych artystów, którzy tworzą te indywidualne światy, w jakiś sposób łączy się, aby połączyć jedno doświadczenie z setek indywidualnych wysiłków. To mieszanka wolności i połączenia oraz interakcji. Tego właśnie szuka metaverse — wpuszczania poszczególnych twórców przy jednoczesnym budowaniu platformy, w której wszyscy mogą grać i aby wszystko działało.

Ogromne odwzorowanie projekcji obejmuje wiele ścian w hipnotycznych animacjach. Energia i nastrój mogą przenosić się z pokoju do pokoju w Omega Mart.

Scotta Steina/CNET

Wieloświat stopienia

Różne lokalizacje Meow Wolf to ogromne wciągające wszechświaty, skrzyżowanie przyjaznych telefonom muzeów „Instagram” i Disney World. To park rozrywki Twilight Zone, pakiet tajemnic w przesyconym, ociekającym szczegółami blasku i blasku. Mam znajome echa wielu moich ulubionych doświadczeń z ostatniej dekady. Podobnie jak trwające w Nowym Jorku Sleep No More , mogłem eksplorować artefakty w szufladach i na półkach z książkami, przeglądając szczegóły i poruszając się po świecie jak duch. Psotna grafika przypomniała mi okazjonalne instalacje Banksy'ego . W Los Angeles moje ulubione zakurzone muzeum tajemnic, Muzeum Techniki Jurajskiej, daje mi podobne poczucie magii bez odpowiedzi. Terminale, do których podłączam i odblokowuję historię, oraz pomocnicy, którzy pomagają mi w różnych pokojach, są tak przystępni, jak… cóż, moja ostatnia podróż do Universal Studios, machająca różdżką przez wszechświat Harry'ego Pottera. 

Maksymalistyczna, wielowymiarowa atmosfera przypomina nawet najnowsze filmy, w tym garażowe śmiecie science-fiction Everything Everywhere All At Once . A kilka z nich, w duchu, przypomniało mi szeroko otwartą fantazję, do której zmierzał Magic Leap , prowadząc do premiery pierwszego zestawu słuchawkowego.

Znalazłem ten magiczny terminal telefoniczny w Denver. Wzywa między światami w Stacji Konwergencji. 

Scotta Steina/CNET

W przeciwieństwie do Las Vegas Omega Mart, Denver Convergence Station jest węzłem tranzytowym do szeregu alternatywnych wszechświatów. Mimo to istnieją podobieństwa do wersji z Las Vegas. Czasami znajduję wspólne artefakty, takie jak zakurzony przedmiot ze sklepu Omega Mart. Wędruję do banku monitorów i wykonuję telefony w różnych miejscach instalacji, ale później dowiaduję się, że Convergence Station i Omega Mart mają telefony, które mogą do siebie dzwonić. Oba miejsca mają karty oparte na RFID (wyposażone w technologię identyfikacji radiowej), które można podłączyć do terminali, a także asystentów/aktorów/wykonawców/doktorów, którzy poruszają się, dodając do historii i pomagając znaleźć drogę, jeśli chcesz. Ceny biletów, od około 45 do 59 USD w zależności od lokalizacji, godziny i daty, nie są daleko od wstępu do muzeum lub parku rozrywki, i mniej niż większość biletów do teatru. Karty RFID kosztują kilka dolarów więcej, co według Meow Wolfa jest sposobem na uniknięcie zbytniego zatłoczenia terminali obsługujących karty.

Ten szablon zostanie rozszerzony o następną lokalizację Meow Wolf w Dallas . Wszystkie te światy będą się ze sobą splatać i być może w pewnym momencie VR i AR będą mogły wziąć pod uwagę. Rozszerzanie się poza te stałe lokalizacje jest czymś, co bada Meow Wolf. Im więcej ich jest, tym bardziej rozkwita pewien rodzaj przestrzeni wspólnych doświadczeń. Halucynacyjne towary Meow Wolf obejmują wiele wiedzy i kolekcjonowania pamiątek ze świata, prawie jak sklepy Disneya Star Wars: Galaxy's Edge . Kupiłem książki o mitologii i karty wyroczni (nie mogłem się powstrzymać).

Piękny i niesamowity sufit w jednym ze światów Stacji Konwergencji, Numina. 

Scotta Steina/CNET

Parasol wzajemnych połączeń 

Po 90 minutach zanurzenia w Meow Wolf byłem pod wrażeniem, niekoniecznie ze względu na przesadne aspekty projektowe (które są niesamowite), ale ze względu na to, jak to wszystko działa razem. Ludzie przechadzają się po okolicy, niektórzy od niechcenia robią sobie selfie, inni chcą być sami i zgubić się, niektórzy z rodzinami dotykają wszystkiego podczas poszukiwań padlinożerców. Nurkowie głębinowi i skimmerzy powierzchniowi. W przeciwieństwie do doświadczenia Disneya, gdzie widzę setki ludzi celujących w coś telefonami, moje wędrówki nadal wydawały się prywatne, osobiste, niezatłoczone. I w przeciwieństwie do wciągającego teatru lub doświadczenia VR, gdzie wszystko dzieje się na ograniczonym poziomie lub gdzie nie można robić zdjęć, tutaj mogłem robić pamiątkowe pamiątki.

Podłączanie do jednego z terminali Omega Mart. Małe karty RFID służą jako pamiątki i swego rodzaju interaktywna warstwa gry.

Scotta Steina/CNET

To sprawiło, że pomyślałem o obietnicach, które technologia złożyła na temat Metaverse. Powiedziano nam (i mam nadzieję), że czeka na nas połączona sieć społecznych doświadczeń, z kreatywnymi placami zabaw na wyciągnięcie ręki. To  już istnieje : Roblox, Fortnite, Minecraft, aplikacje VR, takie jak VRChat. Ale te nie wydają się otwarte dla wszystkich i nie jest łatwo połączyć obietnicę swobodnej kreatywności z komfortem społecznym. Rok temu pisałem ojak społecznościowe platformy Metaverse próbowały ustalić nasze strefy komfortu. Dziś nadal nie jest rozwiązany. Pomogłoby więcej prawdziwych „docentów” lub osobistych przewodników w aplikacjach społecznościowych, co ma Meow Wolf. Przydatne byłoby również większe poczucie odkrycia, które łączy ze sobą indywidualnie stworzone światy, co ma również Meow Wolf (z artystami, którzy zostali wstępnie zamówieni w tym celu). Marzę o jakimś sposobie rejestrowania mojego ruchu między światami, prowadzenia spójnego dziennika, który porusza się razem ze mną. Małe karty RFID Meow Wolf też są takie.

Sztuka na każdym rogu wydaje się kalejdoskopowa, wyjątkowa, a jednocześnie przeplatająca się w Convergence Station. 

Scotta Steina/CNET

Modele współpracy?

Unikalną częścią instalacji Meow Wolf jest to, że są one tworzone z udziałem setek lokalnych i wewnętrznych artystów. Projekty są opracowywane wspólnie, a poszczególni artyści są zachęcani do tworzenia własnych przestrzeni, jednocześnie łącząc je ze wszystkim innym. Aktorzy mają takie same możliwości: są ustalone role, ale poszczególne osoby tworzą własne postacie, pasujące do przestrzeni.

Nie wygląda na to, żeby to zadziałało, ale działa. I może to dobrze działa, bo każde doświadczenie Meow Wolf wydaje się mieć chaotyczną energię, wypełnioną tyloma bodźcami, że w każdej chwili jestem gotowa na wszystko.

Światy VR, takie jak Meta's Horizon Worlds, desperacko poszukują twórców, którzy stworzą ciekawe rzeczy, które ludzie będą chcieli odwiedzić. Taka czysta karta jest obiecująca w teorii, ale zwykle skutkuje losowym zestawem wirtualnych miejsc, które trudno zarówno odkryć, jak i wypromować. Poza tym, kiedy ich odwiedzam, nie wiem, co mam robić. Czuję się niezręcznie, wędruję trochę, a potem wychodzę.

Konceptualnie ujednolicona struktura Meow Wolf pomaga poruszać się po artystycznym krajobrazie w fizycznej przestrzeni, dając szansę docenienia indywidualnie dobranych dzieł sztuki. „Dowód osobisty” to wspólny interfejs, który działa w dziesiątkach pokoi, a każdy kreatywny element wydaje się należeć do tego samego parasola.

Świecąca katedra na stacji Convergence skrywa tajemnice. Asystenci wskazali mi wskazówki.

Scotta Steina/CNET

Wymarzony model przyszłej wymarzonej przestrzeni

Chociaż nie sądzę, aby jakiekolwiek wirtualne doświadczenie w aplikacji naprawdę ożywiło „metawersum”, chodzenie po światach Meow Wolf daje mi uczucie snu, nawet jeśli technicznie rzecz biorąc, wcale nie jest to metawersum. A może tak jest. 

Jeśli Meow Wolf zacznie rozszerzać się na nowe terytoria – może mniejsze, może wirtualne – czy fizyczne przestrzenie będą się nakładać, zazębiać, łączyć? Firmy AR już próbują to robić z lokalizacjami w prawdziwym świecie, z mieszanym sukcesem. 

Zamiast być wirtualnym pierwszym, Meow Wolf zaczyna w prawdziwym świecie, z przypadkowymi fragmentami sztuki, światłem i dziwną magią. Jest prawdopodobnie bardziej transformacyjny niż większość VR, których ostatnio próbowałem. Zastanawiam się, w jaki sposób to interaktywne doświadczenie może zainspirować nową generację wirtualnych doświadczeń.

Dział: Technologia

Autor:
Scotta Steina | Tłumaczenie: Joanna Gańska

Żródło:
https://www.cnet.com/culture/inside-meow-wolfs-living-breathing-metaverse/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE