2024-07-08 08:15:50 JPM redakcja1 K

Wielkie odkrycie nowej, potencjalnie zdatnej do zamieszkania planety – znajduje się ona 40 lat świetlnych od nas, a rozmiarem przypomina Ziemię

Zespół doktorantów z Queensland i siedzibą w Szkocji świętuje przełomowe odkrycie planety Gliese 12b.

    
Jeden ze studentów australijskiego uniwersytetu przyczynił się do odkrycia potencjalnie zdatnej do zamieszkania planety o rozmiarach Ziemi, która znajduje się zaledwie 40 lat świetlnych od nas.

Shishir Dholakia, doktorant w dziedzinie astrofizyki na Uniwersytecie Południowego Queensland, jest częścią międzynarodowego zespołu, który opublikował to odkrycie w miesięczniku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Opisał on moment odkrycia planety, która została poźniej nazwana Gliese 12b.

Jak powiedział w artykule Dholakia: „Wykonaliśmy wstępne obliczenia i doszliśmy do wniosku, że Gisele 12b jest planetą wielkości porównywalnej z Ziemią. Co więcej, znajduje się bardzo blisko Ziemii, a jej klimat także jest umiarkowany. Po jednym dniu stwierdziliśmy, że musimy o tym napisać. W końcu to coś naprawdę niesamowitego”.

„Temperatura na Gisele 12b jest odpowiednia do tego, by na jej powierzchni potencjalnie zbierała się woda w stanie ciekłym. To bardzo istotne, ponieważ uważamy, że planety mogą być potencjalnie zdatne do zamieszkania, pod warunkiem, że znajduje się na nich woda. 
W tym wielkim poszukiwaniu życia, którego się podjęliśmy, chcemy spróbować znaleźć planety potencjalnie nadające się do zamieszkania. Ta może być dobrym kandydatem".

Gliese 12b przypomina wielkością Ziemię lub może nawet bardziej Wenus. Temperaturę jej powierzchni szacuje się na 42°C.

Okrążenie całego obwodu orbity Gisele 12b trwa 12 dni, a w jej centrum znajduję się Gisele 12 – zimna, czerwona planeta karłowata 
z gwiazdozbioru ryb. Gliese 12 jest wielkości jednej czwartej Słońca i ma około 60% jego temperatury powierzchniowej.

Dholakia współkierował zespołem wraz z doktorantką Uniwersytetu Edynburskiego, Larissą Palethorpe, która współpracowała z NASA 
w celu potwierdzenia istnienia nowej planety.

„Znajduje się ona zaledwie 40 lat świetlnych od nas, co niekoniecznie oznacza, że uda nam się do niej dotrzeć w najbliższej przyszłości. Możemy jednak obserwować ją za pomocą teleskopów kosmicznych i próbować ustalić, jak wygląda jej atmosfera” - wyjaśnia Dholakia.

Badania nad Gisele 12b mogą pomóc nam lepiej zrozumieć nasz własny Układ Słoneczny.

„Ziemia i Wenus są typowymi przykładami tego, jak atmosfera może wpłynąć na powierzchnię planety. Ziemię określa się mianem raju dla życia, podczas gdy temperatura na Wenus jest wystarczająco wysoka, by stopić znajdujący się na jej powierzchni ołów. Różnica między tymi dwiema planetami polega głównie na tym, że Wenus ma bardzo nieprzyjazną atmosferę. Uważamy więc, że dalsze badania nad Gisele 12b, która znajduje się dokładnie pomiędzy Ziemią a Wenus, mogą pomóc nam zrozumieć, dlaczego te dwie planety 
tak bardzo się od siebie różnią”.

Dholakia przyznał, że cały proces pracy nad tym projektem w większości mu się podobał, choć czasami bywał „przytłaczający".

Jak możemy przeczytać na stronie NASA, za pomocą teleskopu TESS (ang. Transiting Exoplanet Survey Satellite) obserwują oni dziesiątki tysięcy gwiazd w celu uchwycenia „tranzytów” – „krótkich, regularnych osłabień jasności gwiazd spowodowanych przejściem orbitujących ciał niebieskich".

Planety o rozmiarach zbliżonych do Ziemi łatwiej jest dostrzec na orbitach czerwonych planet karłowatych, ponieważ w przypadku mniejszych gwiazd, przyciemnienie podczas tranzytu jest znacznie większe, a niższa masa gwiazdy oznacza, że orbitująca wokoło niej planeta powoduje zwiększone „chybotanie” czy też „ruch refleksyjny”.

NASA twierdzi, że Gliese 12b jest dobrym kandydatem do dalszych badań z wykorzystaniem teleskopu kosmicznego Jamesa Webba.

Jeden z wybitnych amerykańskich astronomów jest pewny, iż niedaleko Ziemii musi znajdować się jeszcze jakaś nieodkryta planeta. 
W ten piątek ABC poinformowało, że profesor astronomii planetarnej z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego, Michael Brown, stwierdził, że nie ma możliwości, aby w naszym układzie słonecznym nie było dziewiątej planety.

Przez lata twierdził też, że nietypowe ruchy różnych ciał niebieskich wokół Neptuna wskazują na grawitacyjne przyciąganie innej planety. Nikt jednak nie był w stanie jej znaleźć.

W nowym jeszcze niezweryfikowanym badaniu Brown i jego zespół przeprowadzili szereg symulacji i doszli do wniosku, 
że prawdopodobieństwo, że dziewiąta planeta nie istnieje, wynosi jeden do miliona.

Dział: Kosmos

Autor:
Tory Shepherd | Tłumaczenie: Róża Michalska - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.theguardian.com/australia-news/article/2024/may/24/gliese-12b-habitable-planet-earth-discovered-40-light-years-away

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE