Północnokoreański satelita szpiegowski wykazuje oznaki życia
“Północnokoreański satelita szpiegowski „żyje", przeciwstawiając się sceptykom, którzy wierzyli, że urządzenie było kosmicznym śmieciem” - mówi holenderski ekspert ds. kosmosu.
Północnokoreański satelita szpiegowski wykazuje oznaki życia. Zdjęcie: Micah McCartney.
Satelita był śledzony „przeskakując" na wyższą orbitę kilka razy w zeszłym miesiącu, co pokazuje, że Korea Północna może powstrzymać go przed ponownym wejściem w atmosferę i przedłużyć jego żywotność, chociaż jego inne możliwości są obecnie nieznane.
Korea Północna poinformowała, że statek kosmiczny Malligyong-1 działa z powodzeniem po dwóch poprzednich nieudanych próbach umieszczenia satelitów obserwacyjnych na orbicie. Kraj ogłosił ten wyczyn jako zwycięstwo, które pozwala mu mieć oko na „zamiary wojskowe i ruchy wrogich sił".
Pjongjang powiedział, że jego satelita robił zdjęcia Białemu Domowi i Pentagonowi, choć nie upublicznił żadnego z tych zdjęć.
Jeszcze w poniedziałek minister obrony Korei Południowej Shin Won-sik podał w wątpliwość możliwości Malligyong-1, mówiąc: „Nie wykazuje żadnych oznak działania i po prostu krąży po orbicie bez aktywności".
Jednakże 19 lutego satelita przeprowadził pierwsze z serii manewrów podwyższających perigeum, wchodząc na wyższą orbitę - napisał Marco Langbroek, profesor inżynierii lotniczej na Uniwersytecie w Delft, w swoim blogu, powołując się na dane z satelitarnej stacji śledzącej w Leiden, w Holandii.
Perigeum obiektu to punkt na jego orbicie, w którym jest najbliżej Ziemi.
„Manewr podnoszenia perigeum pokazuje, że Korea Północna ma kontrolę nad satelitą, a także oznacza, że mogą przedłużyć jego czas życia orbitalnego poprzez okresowe podnoszenie orbity" - napisał Langbroek w swoim poście na blogu.
„Manewr podnoszenia orbity jest nieco zaskakujący, ponieważ obecność pokładowego systemu napędowego jest nieoczekiwana. Poprzednie dwa północnokoreańskie satelity nigdy nie manewrowały" – napisał Langbroek.
Newsweek skontaktował się z Dowództwem Kosmicznym USA poza godzinami pracy.
Waszyngton i Seul potępiły wystrzelenie statku kosmicznego uznały to jako pogwałcenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ mających na celu ograniczenie programu rakiet balistycznych Pjongjangu.
Pjongjang, który od tego czasu zobowiązał się do umieszczenia na orbicie trzech kolejnych satelitów obserwacyjnych do końca 2024 roku, oświadczył, że korzysta z prawa do samoobrony.
Ambasada Korei Północnej w Chinach nie odpowiedziała od razu na pisemną prośbę o komentarz.
Wystartowanie i jego następstwa jeszcze bardziej pogorszyły stosunki między sąsiadami, którzy pomimo zawieszenia broni w 1953 r. nigdy oficjalnie nie ogłosili zakończenia wojny koreańskiej.
Południe odpowiedziało w proteście, częściowo zawieszając przełomowe porozumienie wojskowe Północ-Południe, zobowiązując się do wznowienia patroli wzdłuż linii demarkacyjnej między krajami. Północ odpowiedziała całkowitym porzuceniem paktu z 2018 r. i ogłoszeniem, że przerzuca własne siły na ten obszar.
Korea Północna reklamowała Malligyong-1 jako ważny krok dla swojego raczkującego przemysłu kosmicznego, a krajowy emitent znaczków pocztowych opublikował znaczki przedstawiające wystrzelenie na oczach Najwyższego Przywódcy Kim Dzong Una.
Dział: Kosmos
Autor:
Micah McCartney | Tłumaczenie: Iga Samojłow
Źródło:
https://www.newsweek.com/north-korea-spy-satellite-shows-signs-life-1874947