Załoga bezpieczna po przerwaniu lotu Sojuza na 20 sekund przed startem

Zdjęcie: Pavel Mikheyev/Pool/Reuters

Astronautka NASA Tracy C. Dyson, kosmonauta Roscosmos Oleg Novitskiy i uczestniczka lotu kosmicznego Marina Vasilevskaya z Białorusi mieli wystartować na pokładzie statku kosmicznego Roscosmos Sojuz MS-25 o godzinie 9:21 ET i dotrzeć na stację kosmiczną około trzy godziny później.

Jednak na 20 sekund przed startem doszło do automatycznego przerwania lotu po tym, jak drugi z dwóch kabli pępowinowych lub wież serwisowych, znajdujących się z boku rakiety Sojuz, nie zainicjowała uruchomienia sekwencji silnika.

„W tym momencie nie znamy przyczyny"- podaje NASA w transmisji ze startu. 
Załoga została poinformowana przez kontrolę misji wkrótce po wystrzeleniu, że nie wystartuje na stację kosmiczną. Wszystkie operacje tankowania zostały wstrzymane i wprowadzono polecenia bezpieczeństwa, aby zapobiec potencjalnemu zagrożeniu dla załogi. Załoga ma kolejną szansę na start w sobotę rano, ale zależy to od tego, czy inżynierom uda się ustalić przyczynę automatycznego przerwania lotu i czy uda się ją rozwiązać na czas. 
Obecnie nie wiadomo, czy przerwanie lotu wpłynie na uruchomienie oddzielnej misji uzupełnienia ładunku, która ma wystartować o 16:55 ET z przylądka Canaveral na Florydzie i zadokować do stacji kosmicznej w sobotę rano. Statek kosmiczny Dragon firmy SpaceX przewiezie podczas tego lotu nowe badania naukowe, żywność, zapasy i sprzęt. Tuż przed zakończeniem transmisji z próby startu Sojuza, obok rakiety i kapsuły załogowej podnoszono wieże serwisowe, aby umożliwić inżynierom wyciągnięcie załogi i odesłanie ich do ich kwater.

Kiedy start zostanie przełożony, Dyson, Novitskiy i Vasilevskaya dołączą do astronautów NASA Lorala O'Hary, Matthew Dominicka, Mike'a Barratta i Jeanette Epps, a także kosmonautów Roscosmos Olega Kononenko, Nikołaja Czuba i Aleksandra Grebenkina, którzy są już na pokładzie stacji kosmicznej.