2023-07-12 14:02:49 JPM redakcja1 K

Chiny i Tajwan w tle za Ukrainą na szczycie NATO

Obecność czterech przywódców państw Azji i Pacyfiku na szczycie NATO w tym tygodniu sugeruje, że Ukraina nie jest jedyną ważną kwestią bezpieczeństwa w agendzie europejsko-północnoamerykańskiego sojuszu obronnego.

 

Wojna na Ukrainie zbliżyła członków dowodzonego przez USA sojuszu bardziej niż kiedykolwiek od czasów zimnej wojny, a w poniedziałek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podsumował ich wspólne obawy, że to, co dzieje się dziś na Ukrainie, jutro może wydarzyć się w Azji.

"Coraz bardziej przymusowe zachowanie chińskiego rządu za granicą i represyjna polityka w kraju stanowią wyzwanie dla bezpieczeństwa, wartości i interesów NATO" - napisał Stoltenberg na stronie internetowej Foreign Affairs.

Autokratyczne kraje, w tym Chiny, przyglądają się działaniom Rosji na Ukrainie i rozważają koszty i korzyści działań ofensywnych, powiedział.

We wtorek sojusz pod przywództwem USA podkreślił te obawy, czyniąc kilka odniesień do Chin w mocno sformułowanym komunikacie wydanym w połowie dwudniowego szczytu, w którym stwierdzono, że ambicje Pekinu stanowią "systemowe wyzwania" dla "bezpieczeństwa euroatlantyckiego".

Zauważając, że sojusz pozostaje "otwarty na konstruktywne zaangażowanie" z Chinami, zwrócono uwagę na "pogłębiające się strategiczne partnerstwo" między Pekinem a Moskwą i ich "wzajemnie wzmacniające się próby podważenia międzynarodowego porządku opartego na zasadach".

W języku, który ściśle odzwierciedlał wcześniejsze uwagi Stoltenberga, komunikat przywódców potępił konfrontacyjną retorykę i dezinformację Chin.

Chiny wykorzystują "szeroki wachlarz narzędzi politycznych, gospodarczych i wojskowych, aby zwiększyć swój globalny wpływ i projektować władzę, pozostając jednocześnie nieprzejrzystymi co do swojej strategii, zamiarów i rozbudowy wojskowej", zauważono w komunikacie, w którym wezwano Pekin "do powstrzymania się od wspierania wysiłków wojennych Rosji w jakikolwiek sposób".

Chociaż ani Stoltenberg, ani wspólny komunikat nie wymieniają wyspy Tajwan, samorządna demokracja jest najbardziej oczywistym punktem porównania z ostatnimi wydarzeniami w Europie, biorąc pod uwagę, że rządząca Komunistyczna Partia Chin pozostaje zaangażowana w zjednoczenie Tajwanu z kontynentem - siłą, jeśli to konieczne.

"Kiedy odwiedziłem Japonię i Koreę Południową na początku tego roku, ich przywódcy byli wyraźnie zaniepokojeni, że to, co dzieje się dziś w Europie, jutro może wydarzyć się w Azji" - powiedział Stoltenberg w poniedziałek.

Ze swojej strony Chiny twierdzą, że Tajwan jest ich wewnętrzną sprawą i nie widzą żadnej roli dla krajów w regionie, a tym bardziej członków NATO, w ingerowaniu w tę sprawę.

"Nie pozwolimy nikomu ani żadnej sile wtrącać się w sprawy Chin pod przykrywką dążenia do pokoju" - powiedział rzecznik MSZ Wang Wenbin podczas regularnego briefingu prasowego w maju.

Ministerstwo Obrony Tajwanu odnotowało dużą liczbę chińskich samolotów wojskowych na niebie wokół wyspy w środę po wydaniu komunikatu NATO.

W godzinach po 7 rano czasu lokalnego wykryto 30 samolotów Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, w tym 23, które przekroczyły linię środkową Cieśniny Tajwańskiej lub weszły do południowo-wschodniej i południowo-zachodniej części strefy identyfikacji obrony powietrznej.

Aktywność ta nastąpiła po 32 chińskich samolotach wykonujących podobne loty od godziny 6 rano czasu lokalnego.

Najwyższa liczba chińskich samolotów, które Tajwan odnotował przekraczając linię środkową, wynosiła 56 w październiku 2021 roku.

 

Czterech liderów ze wspólnym celem

 

Kontyngent Azji i Pacyfiku na rozmowach NATO obejmuje premiera Japonii Fumio Kishidę, prezydenta Korei Południowej Yoon Suk Yeola, premiera Australii Anthony'ego Albanese i premiera Nowej Zelandii Chrisa Hipkinsa.

Wszystkie cztery narody wyraziły pogląd, że to, co wydarzyło się na Ukrainie, nie może mieć miejsca na Pacyfiku.

Mirna Galic, starszy analityk ds. polityki w amerykańskim Instytucie Pokoju, powiedziała, że obecność czterech przywódców państw Pacyfiku w Wilnie na Litwie "jest świadectwem (...) zainteresowania [NATO] Indo-Pacyfikiem i skupienia się na wyzwaniach, jakie Chiny stawiają przed sojuszem".

W tej kwestii Stoltenberg wydaje się być w zgodzie z prezydentem USA Joe Bidenem, który podczas spotkania w Białym Domu w zeszłym miesiącu zobowiązał się do wzmocnienia więzi NATO z regionem Pacyfiku.

Przywódcy czterech państw Pacyfiku również wydają się dążyć do zjednoczonego podejścia.

Kim Sun-hye, starszy sekretarz prezydenta Korei Południowej, powiedział, że Yoon będzie przewodniczył spotkaniu towarzyszącemu czterech państw Pacyfiku w celu wzmocnienia wspólnej świadomości, solidarności i współpracy w zakresie pojawiających się zagrożeń dla bezpieczeństwa.

 

Sprzeczne poglądy na temat NATO w Azji

 

Przywódcy państw Azji i Pacyfiku mogą dążyć do większego zaangażowania w Sojuszu, ale nie ma zgody co do roli, jaką NATO powinno odgrywać w regionie Pacyfiku.

Podczas gdy Stoltenberg i inni chcieliby, aby NATO otworzyło biuro łącznikowe w Japonii, aby umożliwić sprawniejszą komunikację ze swoimi partnerami na Pacyfiku, prezydent Francji Emmanuel Macron jest przeciwny takiemu planowi i poinformował sekretarza generalnego o sprzeciwie Paryża, jak donosi japoński nadawca publiczny NHK.

Francuskie stanowisko jest podobno takie, że NATO jest sojuszem północnoamerykańskim i europejskim, a nie globalnym.

Francja może skutecznie zawetować każdy plan biura w Tokio, ponieważ jego ustanowienie wymagałoby jednomyślnej zgody 31 państw NATO, podała NHK.

Pomysł, by nie pozwolić NATO skupić się poza "Północnym Atlantykiem" w jego nazwie, jest wspierany przez artykuł 5 traktatu NATO, jego klauzulę wzajemnej obrony, która stanowi, że zbrojny atak na jednego członka sojuszu ma być traktowany jak atak na wszystkich.

Artykuł ten jednak wyraźnie ogranicza reakcję do ataków, które mają miejsce w Europie i Ameryce Północnej.

Tak więc działania wojskowe wymierzone w siły zbrojne USA stacjonujące w Japonii lub Korei Południowej, a nawet na amerykańskim terytorium Guam na Pacyfiku, nie wchodzą w zakres kompetencji NATO w zakresie zbiorowej samoobrony.

Jednak poza NATO, jego członkowie zwiększają swoją widoczność wojskową na Pacyfiku.

Siły brytyjskie szkoliły się w Japonii; kanadyjski okręt wojenny towarzyszył amerykańskiemu niszczycielowi, gdy ten uczestniczył w czerwcu w bliskiej kolizji z chińskim okrętem wojennym; a niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił w zeszłym miesiącu na szczycie obronnym Shangri-La Dialogue, że Berlin wyśle w przyszłym roku na Pacyfik dwa okręty wojenne.

Francja, pomimo sprzeciwu wobec biura łącznikowego w Tokio, jest częstym gościem wojskowym na Pacyfiku, z 10 myśliwcami uczestniczącymi w ćwiczeniach z USA na wyspach Pacyfiku, nawet gdy szczyt NATO ma się rozpocząć na Litwie.

A te rozmieszczenia pokazują to, co Stoltenberg, sekretarz generalny, powiedział w swoim op-edzie.

"NATO jest regionalnym sojuszem Europy i Ameryki Północnej, ale wyzwania, przed którymi stoimy są globalne" - napisał, zwracając uwagę na zaproszenia na szczyt dla przywódców państw Pacyfiku.

"Musimy mieć wspólne zrozumienie zagrożeń dla bezpieczeństwa, przed którymi stoimy i współpracować, aby wzmocnić odporność naszych społeczeństw, gospodarek i demokracji".

Dział: Świat

Autor:
Brad Lendon, CNN | Tłumacz: Piotr Tomas

Żródło:
https://edition.cnn.com/2023/07/11/asia/nato-summit-asia-leaders-intl-hnk/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE