Koronacja Karola III odbędzie się 6 maja w Opactwie Westminsterskim.

We wtorkowym oświadczeniu Pałac Buckingham zaznaczył, że ceremonia będzie „widowiskiem zakorzenionym w wieloletnich tradycjach”, ale ma również „odzwierciedlać współczesną rolę monarchy i być zwrócona ku przyszłości”. Biografowie Karola twierdzą, że król pragnie uszczuplić brytyjską monarchię, więc istnieje poczucie, że koronacja również może być skromniejsza, choć nadal wymagająca zaangażowania tysięcy osób. I mnóstwa złota, nie tylko w postaci korony, ale też pierścienia, jabłka królewskiego, berła oraz, prawdopodobnie, zaprzężonej w konie karety. Karol objął tron miesiąc temu, wraz z momentem śmierci królowej Elżbiety II. Jednak tradycyjnie pozwala się na upłynięcie pewnego okresu czasu zanim nowy monarcha zostanie oficjalnie koronowany, „namaszczony, błogosławiony i konsekrowany” w religijnej ceremonii pod przewodnictwem arcybiskupa Canterbury.
            Sobota 6 maja, to również dzień czwartych urodzin Archiego Mountbatten-Windsora, wnuka Karola i syna księcia Harry’ego i Meghan Markle. Wciąż nie wiadomo, czy książę i księżna Sussex, którzy zrezygnowali z pełnienia oficjalnych obowiązków związanych z byciem członkami rodziny królewskiej, wezmą udział w ceremonii. Królewscy obserwatorzy spodziewają się, że następca tronu, książę William, odegra znaczącą rolę w wydarzeniu. Zgodnie z tradycją sięgającą 1066 roku, ceremonia ma odbyć się w londyńskim Opactwie Westminsterskim. Karol będzie czterdziestym władcą, który zostanie koronowany w tej świątyni.
            W ubiegłym miesiącu Westminster był również miejscem pogrzebu królowej Elżbiety II. W wydarzeniu uczestniczyło ponad 2000 gości, w tym prawie 90 światowych przywódców, a 4000 wojskowych wzięło udział w defiladzie. Pomimo że koszty pogrzebu nie zostały upublicznione, urzędnicy ds. bezpieczeństwa twierdzą, że były wyższe niż jakiekolwiek inne dotychczasowe wydatki. Po tym wydarzeniu i w związku z tym, że Wielka Brytania zmaga się z kryzysem związanym z kosztami utrzymania, pomysł nieco skromniejszej ceremonii może zostać pozytywnie przyjęty w niektórych kręgach. Jednak sprawa ta, podobnie jak wiele innych aspektów dotyczących monarchii, jest kwestią dyskusyjną. „Czy król słusznie obniża koszty koronacji?” brzmiał w tym tygodniu nagłówek na pierwszej stronie „Daily Mail”, a komentatorzy i historycy zastanawiali się, czy środki przeznaczone na koronację powinny być ograniczone w momencie, gdy miliony ludzi zmagają się z problemami finansowymi, czy też może skromniejsza ceremonia zmarnowałaby szansę Wielkiej Brytanii na zademonstrowanie swojej „miękkiej siły” na arenie międzynarodowej.
Niewątpliwie, opinie na temat „uszczuplonej” koronacji zależą od punktu widzenia. Z pewnością możemy spodziewać się widowiska pełnego przepychu. Dotychczas ujawniono niewiele szczegółów, ale zgodnie z przebiegiem poprzednich koronacji, przed otrzymaniem jabłka królewskiego, pierścienia koronacyjnego, berła i laski, król zostanie namaszczony świętym olejem. Oczekuje się, że Karol zostanie koronowany koroną św. Edwarda, która na co dzień jest przechowywana w Jewel House – skarbcu znajdującym się w Tower of London, gdzie pilnuje ją uzbrojona straż.
            Kilka brytyjskich gazet zgodnie poinformowało, że koronacja, która według doniesień otrzymała nazwę „Operation Golden Rob” („Operacja Złota Kula”), potrwa godzinę, a udział w niej weźmie 2000 gości. Ceremonia ma też położyć kres niektórym tajemniczym tradycjom, jak na przykład prezentacja sztabek złota (która może wyglądać niestosownie przy tak wysokiej inflacji). Pojawiają się pytania, ile gustownych szat i tunik założy król. „Karol ograniczy liczbę kostiumów w minimalistycznej koronacji”, głosił nagłówek „Daily Telegraph”. Z kolei „Daily Mail” zapowiedział w niedzielę, że zasady ubioru obowiązujące gości będą znacznie mniej surowe w porównaniu z 1953 rokiem, kiedy to mężczyzn „poinstruowano, że stosownie jest założyć ‘spodnie do kolan’, a kobietom zasugerowano, by założyły nakrycie głowy, najlepiej tiarę”.
            Koronacja królowej Elżbiety II odbyła się rok po objęciu przez nią tronu i była trzygodzinnym spektaklem, który, jak podaje „Times of London”, kosztował 1.57 milionów funtów (lub 31 milionów nowych funtów). Była to pierwsza koronacja transmitowana w telewizji, a w samej Wielkiej Brytanii śledziło ją 27 milionów widzów. Ponad 8200 gości zgromadziło się w Opactwie Westminsterskim, gdzie ustawiono specjalne wielopoziomowe siedzenia. Wydarzenie było relacjonowane przez tysiące dziennikarzy, w tym Jackie Kennedy, wtedy jeszcze Jacqueline Bouvier, która pracowała dla Washington Post-Herald. Wiadomo na pewno, że wraz z Karolem koronowana zostanie królowa małżonka Camilla. W 1953 roku Filip nie został koronowany wraz z Elżbietą II, jak to ma miejsce w przypadku małżonka królowej.