2023-08-15 20:37:07 JPM redakcja1 K

Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Zagadka rozwiązana po latach

Gdy ekipa ratunkowa dotarła na teren nienazwanej wcześniej górskiej przełęczy, cała dziewiątka poszukiwanych podróżników była martwa od dłuższego czasu. Odkryte ciała były ułożone w nienaturalnych pozycjach, nagie, niekompletne, a miejscami również napromieniowane. Okoliczności zdarzenia były tak dziwaczne, że przez ponad 60 lat nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie: co przytrafiło się grupie Igora Diatłowa?

Nieskończone teorie

Brak sensownego wytłumaczenia sytuacji skutkował powstawaniem coraz to nowych i bardziej absurdalnych teorii. Podejrzewano ingerencję kosmitów, wielkiej stopy, agentów KGB czy testy atomowe, których świadkami mieli być uczestnicy wyprawy. Do dziś mają one ogromne poparcie w niektórych kręgach, ale realnie nie przyniosły postępu w poszukiwaniu prawdy.


Yeti” – tajemnicze zdjęcie wykonane przez grupę, będące źródłem wielu teorii spiskowych (zdj. © Teodora Hadjiyska & Igor Pavlov)

Pojawiły się również i teorie bardziej prawdopodobne. Jedna z nich sugeruje, że za śmierć studentów odpowiedzialny jest przewodnik grupy – Siemion Zołotariow. Dołączył on do wyprawy w ostatniej chwili, był znacznie starszy i pozornie niezwiązany z innymi uczestnikami wyprawy, a w przeszłości pracował dla rosyjskiego rządu i NKWD. 

Inna teoria mówi o piorunie kulistym. Zgodnie z tą wersją, namiot nie został rozcięty w celu ucieczki, tylko pospiesznego ustawienia statywu do aparatu i sfotografowania zjawiska. Tamtej nocy okoliczni mieszkańcy zgłaszali jasne kule światła latające po nocnym niebie. Główny śledczy zajmujący się sprawą, wierzył aż do końca swojego życia, że w jakiś sposób były one powodem tragedii.

Rozważana była możliwość wpływu infradźwięków, które wywołałyby u członków grupy zbiorowe halucynacje, panikę i nieracjonalne zachowanie. Miejscowe ukształtowanie terenu sprzyja powstawaniu specyficznego typu wiatru, który może je wytworzyć.

Zatrucie tlenkiem węgla, atak ze strony miejscowych plemion, zatrucie alkoholem, narkotykami, środkami halucynogennymi to tylko kilka z kolejnych przykładów. Większość z nich została zaprzeczona przez wyniki badań laboratoryjnych. Tylko czy były one naprawdę wiarygodne?

Mimo, że wszystkie te teorie są bardzo ekscytujące i każda z nich brzmi jak scenariusz filmu grozy, to najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń, które zaszły tamtej nocy jest o wiele bardziej przyziemna, i jak się okazuje, do jej opracowania przyczynił się animowany film Disney’a Kraina Lodu.

Odpowiedź po latach

Pomimo odrzucenia teorii o lawinie, zaproponowana wersja zdarzeń zakłada, że za tragedię odpowiada bardzo specyficzny i rzadko występujący typ śnieżnego osuwiska. Johan Gaume, naukowiec na co dzień zajmujący się zjawiskami związanymi ze śniegiem, zainspirowany bardzo realistyczną animacją ruchu śniegu uchwyconą w filmie Kraina Lodu, podjął współpracę z animatorami w celu stworzenia jak najwierniejszej rekonstrukcji zdarzeń, które mogły nastąpić feralnej nocy.

Stworzone przez nich modele pokazują, że na śpiących w namiocie studentów mogła osunąć się jedynie wierzchnia warstwa jeszcze świeżego śniegu. Takie zjawisko nazywane jest opóźnioną lawiną płytową (delayed slab avalanche). Występuje ono, gdy naruszymy dolną warstwę (stosunkowo ciepłego i mokrego) śniegu znajdującego się na zboczu wzgórza. Powoduje to osłabienie struktury i finalnie osunięcie się górnej części grubej warstwy śniegu.


Sposób działania opóźnionej lawiny płytowej. (zdj. The Why Files)

Tego typu lawina występuję w miejscach o nachyleniu powierzchni wynoszącym co najmniej 20°. W miejscu obozu grupy nachylenie wynosiło 23°. Goume wierzy, że kiedy studenci wykopywali w śniegu platformę dla swojego namiotu, naruszyli oni jego dolną warstwę. Spowodowało to łańcuch kolejnych mikro zmian w strukturze śniegu i rozpoczęło odliczanie do momentu, kiedy osłabiona wierzchnia warstwa nie wytrzyma wagi nanoszonego przez wiatr śniegu i ześlizgnie się ze zbocza. Niefortunnie stało się to w momencie, kiedy wszyscy znajdowali się już wewnątrz namiotu i spali lub przygotowywali się do odpoczynku.


Ułożenie namiotu grupy względem poszczególnych warstw śniegu. (zdj. Johan Gaume, Alexander M. Puzrin)

Studenci w panice wycięli w namiocie dziurę, aby móc się wydostać. Mieli na sobie tylko stosunkowo cienkie piżamy i bieliznę. Obrażenia, które spowodowałaby taka lawina są zgodne z wynikami oględzin i sekcji zwłok. Również ilość naniesionego śniegu byłaby bardzo niefortunna – wystarczająco by spowodować obrażenia i panikę, ale zbyt mało by zostało to zauważone przez ratowników. Zwłaszcza po upływie niemal miesiąca od zdarzenia. Jednak co ze wszystkimi „dziwnymi” okolicznościami? Twórcy raportu mówią, że cała tragedia jedynie zaczęła się od zejścia lawiny, a cała reszta niestety nadal pozostaje zagadką.

Co zdarzyło się tamtej nocy?

Wykorzystując tą nową informację, możemy jednak ułożyć wersję wydarzeń, które prawdopodobnie zaszły tamtej nocy. Niestety, nie ma możliwości stuprocentowego jej potwierdzenia. Jest to jednak najlepiej odpowiadająca raportom, badaniom i sekcjom zwłok możliwość.

Po zejściu lawiny na namiot, dziewiątka studentów wycięła w nim otwór i wydostała się na zewnątrz. Nie zabrali ze sobą niemal niczego, ponieważ wiedzieli, że (jak odkryto) w pobliskim lesie pozostawili część swoich zapasów. Ruszyli w ich kierunku. Chcąc rozpalić ogień byli zmuszeni wspiąć się na drzewo w poszukiwaniu stosunkowo suchego drewna. W temperaturze ok. 30 stopni poniżej zera mieli jednak bardzo mało czasu na działanie. Pierwsi, którzy zginęli byli najprawdopodobniej ci najsłabiej ubrani.

Poparzenia i dziwny kolor skóry możemy w ich przypadku wytłumaczyć desperackimi próbami rozgrzania się nad ogniem. Hipotermia spowodowała zanik czucia i halucynacje. Kriwoniszczenko odgryzł kawałek własnej dłoni w wyniku połączenia obu tych symptomów.

Siedmiu nadal żyjących zabrała ubrania swoich zmarłych kolegów. Trójka (w tym Diatłow) rozumiejąc swoje tragiczne położenie próbowała wrócić do namiotu, ale strome podejście, mróz, wyczerpanie i silny wiatr uczyniły to wyzwanie niemal niemożliwym. Wszyscy giną po drodze.

Pozostała czwórka postanawia schować się przed wiatrem i przeczekać noc. Odnajdują śnieżne zagłębienie kilkadziesiąt metrów dalej. Niestety, pech nadal ich nie opuszcza. Wybrane przez nich miejsce znajduje się w pobliżu wartko płynącego strumyka. Woda naruszyła strukturę nad ich głowami. Zostali pogrzebani żywcem pod kilkoma metrami śniegu i uwięzieni w kamienistym korycie strumienia. Taka ilość śniegu może ważyć nawet 50 ton. Poważne obrażenia, porównywalne z tymi spowodowanymi wypadkami komunikacyjnymi, są więc jak najbardziej adekwatne do sytuacji.

Brakujące oczy i inne części ciał najprawdopodobniej były wynikiem działalności zwierząt lub naturalnego rozkładu przyspieszonego przez bliskość wody.

Jeśli chodzi o promieniowanie, to możliwości jest kilka. W obozowisku znaleziono lampy, które zawierały w sobie radioaktywny pierwiastek. Kilku uczestników wyprawy pracowało również w laboratoriach i miejscach utylizacji, gdzie praca z materiałami radioaktywnymi była bardzo powszechna. Możliwe jest również, że pomiary były zakłamane lub niepoprawnie wykonane.

Z tego wszystkiego wynika, że jedyną zła decyzją podjęta przez grupę było miejsce rozbicia namiotu. Cała reszta była książkowo wykonaną akcją ewakuacyjną. Niestety, przez złe warunki i zwykłego pecha, nie było im dane wrócić do domu. 

Obecnie, miejsce tragedii jest popularnym celem górskich wypraw. Na podstawie historii powstał cały szereg książek, filmów i gier. Śmierć dziewiątki studentów, mimo że tragiczna, przyczyniła się do rozwoju regionu i popularyzacji ukochanego przez nich sportu. Oblicze tamtej okolicy na zawsze zostało odmienione.


Tablica pamiątkowa na Przełęczy Diatłowa

Pozostałe źródła:

Tragedia na Przełęczy Diatłowa

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tragedia_na_Przełęczy_Diatłowa#Przebieg_tragedii

dyatlowpass.com

Mechanisms of slab avalanche release and impact in the Dyatlov Pass incident in 1959; Johan Gaume, Alexander M. Puzrin

https://www.nature.com/articles/s43247-020-00081-8

Dział: Świat

Autor:
Feliks Wiaderek

Żródło:
https://www.youtube.com/watch?v=TSZ9wPPcszo

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE