2023-09-05 20:32:55 JPM redakcja1 K

Twitter oskarżony o pomaganie Arabii Saudyjskiej w łamaniu praw człowieka

Oskarżyciele twierdzą, że sieć ujawnia prywatne dane użytkowników na żądanie władz saudyjskich w znacznie większym stopniu niż w przypadku USA, Wielkiej Brytanii i Kanady.

Zdjęcie: Joel Saget/AFP/Getty Images

Firma zajmująca się mediami społecznościowymi, znana wcześniej jako Twitter, została oskarżona w amerykańskim pozwie cywilnym o pomaganie Arabii Saudyjskiej w popełnianiu poważnych naruszeń praw człowieka wobec swoich użytkowników, w tym poprzez ujawnianie poufnych danych użytkowników na żądanie władz saudyjskich z dużo większą częstotliwością niż w przypadku USA, Wielkiej Brytanii czy Kanady. 

Pozew został wniesiony w maju ubiegłego roku przeciwko firmie X, obecnie znaną jako Twitter, przez Areej al-Sadhan, siostrę saudyjskiego pracownika organizacji pomocowej, który został skazany na 20 lat więzienia. 

Pozew koncentruje się na wydarzeniach związanych z infiltracją kalifornijskiej firmy przez trzech saudyjskich agentów, z których dwóch udawało pracowników Twittera w 2014 i 2015 roku, co ostatecznie doprowadziło do aresztowania brata al-Sadhan, Abdulrahmana, i ujawnienia tożsamości tysięcy anonimowych użytkowników Twittera, z których niektórzy zostali później zatrzymani i torturowani w ramach rządowej rozprawy z dysydentami. 

Prawnicy al-Sadhana zaktualizowali swój pozew w zeszłym tygodniu, aby uwzględnić nowe zarzuty dotyczące tego, jak Twitter, pod kierownictwem ówczesnego dyrektora generalnego Jacka Dorseya, świadomie zignorował lub tolerował kampanię rządu saudyjskiego mającą na celu wytropienie krytyków, ale - ze względów finansowych i wysiłków na rzecz utrzymania bliskich powiązań z rządem saudyjskim, głównym inwestorem w firmie, zapewnił pomoc królestwu. 

Nowy pozew szczegółowo opisuje, w jaki sposób X był postrzegany jako krytyczne narzędzie dla ruchów demokratycznych podczas arabskiej wiosny, a zatem stał się źródłem niepokoju dla rządu saudyjskiego już w 2013 roku. 

Nowy pozew pojawił się kilka dni po tym, jak organizacja Human Rights Watch potępiła saudyjski sąd za skazanie mężczyzny na śmierć wyłącznie na podstawie jego aktywności na Twitterze i YouTube, co organizacja nazwała "eskalacją" rządowej rozprawy z wolnością słowa. 

Skazany Muhammad al-Ghamdi, lat 54, jest bratem saudyjskiego uczonego i krytyka rządu żyjącego na wygnaniu w Wielkiej Brytanii. Saudyjskie akta sądowe zbadane przez HRW wykazały, że al-Ghamdi został oskarżony o posiadanie dwóch kont, które łącznie miały 10 obserwujących. Oba konta miały łącznie mniej niż 1000 tweetów i zawierały retweety znanych krytyków rządu. 

Saudyjskie represje można prześledzić wstecz do grudnia 2014 r., kiedy to Ahmad Abouammo, który został później skazany w USA za potajemne działanie jako saudyjski agent oraz okłamywanie FBI, zaczął uzyskiwać dostęp i wysyłać poufne dane użytkowników do urzędników Arabii Saudyjskiej. W nowym pozwie twierdzi się, że wysłał on wiadomość do Sauda al-Qahtaniego, bliskiego współpracownika Mohammeda bin Salmana, za pośrednictwem systemu wiadomości firmy mediów społecznościowych, mówiąc "usuniemy zło proaktywnie i reaktywnie, mój bracie". Według pozwu było to odniesienie do identyfikacji i krzywdzenia postrzeganych saudyjskich dysydentów, którzy korzystali z platformy. Al-Kahtani został później oskarżony przez USA o bycie mózgiem morderstwa dziennikarza Jamala Khashoggiego w 2018 roku. 

"Twitter albo był świadomy tej wiadomości, bezczelnie wysłanej na jego własną platformę, albo celowo ją ignorował", czytamy w poprawionym pozwie. 

Twitter, obecnie X, nie odpowiada na pytania prasy. 

“The Guardian” skontaktował się z prawnikiem firmy w tej sprawie, Benem Berkowitzem z Keker, Van Nest & Peters, ale nie otrzymał odpowiedzi. “The Guardian” skontaktował się również z nową firmą Dorseya, Block, Inc, aby poprosić o komentarz byłego dyrektora generalnego Twittera, ale także nie otrzymał odpowiedzi. 

Po rezygnacji Abouammo w maju 2015 r., nadal kontaktował się on z Twitterem w sprawie próśb, które otrzymywał od Badera al-Asakera, wysokiego rangą doradcy Mohammeda bin Salmana, o podanie tożsamości poufnych użytkowników. Wyjaśnił firmie, jak twierdzi pozew, że prośby te były składane w imieniu jego "starych partnerów w rządzie saudyjskim". 

W pozwie twierdzi się również, że Twitter był "wystarczająco świadom" zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznych danych osobowych oraz że istniało zagrożenie nielegalnego dostępu do nich przez osoby z wewnątrz firmy, w oparciu o publiczne raporty w tamtym czasie. 

Twitter "nie zignorował wszystkich tych sygnałów ostrzegawczych... był świadomy złośliwej kampanii", twierdzi pozew. 

W dniu 28 września 2015 r. Twitter otrzymał skargę od saudyjskiego użytkownika, że jego konto zostało przejęte. W pozwie zarzuca się jednak, że firma nie podjęła działań w celu zablokowania jednemu z Saudyjczyków, Ali Hamad Alzabarah który został później oskarżony, dostępu do poufnych danych użytkownika, mimo że już wcześniej uzyskał on dostęp do konta użytkownika. 

Władze Arabii Saudyjskiej, jak twierdzi pozew, formalnie kontaktowały się z Twitterem po otrzymaniu poufnych danych użytkowników od swoich agentów pracujących wewnątrz firmy, składając tak zwane EDR - wnioski o ujawnienie w nagłych wypadkach, w celu uzyskania dokumentacji potwierdzającej tożsamość użytkownika, którą następnie wykorzystałyby w sądzie. Często wnioski te były zatwierdzane już tego samego dnia. 

W maju 2015 roku, gdy dwóch użytkowników Twittera wypowiadało się na nim o królestwie w sposób, który al-Asaker uznał za budzący sprzeciw, Albabarah uzyskała dostęp do danych użytkowników w ciągu kilku godzin. EDR-y dotyczące użytkowników zostały następnie wysłane i automatycznie zatwierdzone przez Twittera, jak twierdzi pozew. 

W okresie od lipca do grudnia 2015 r. Twitter przyznawał królestwu wnioski o udzielenie informacji "znacznie częściej" niż większość innych krajów w tamtym czasie w tym Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii i Hiszpanii. 

W dniu 5 listopada 2015 r., na kilka dni przed konfrontacją Twittera z FBI w związku z obawami dotyczącymi saudyjskiej infiltracji firmy, promował on Alzabaraha, obecnie zbiega mieszkającego w Arabii Saudyjskiej. W odpowiedzi Alzabarah wysłał swojemu saudyjskiemu kontaktowi rządowemu, al-Asakerowi, notatkę, w której wyraził swoją "niewyobrażalną radość" z powodu awansu. Notatka, jak twierdzi pozew, jest dowodem na to, że Alzabarah wierzył, że al-Asaker "zaaranżował" awans lub "miał na niego wpływ". 

Gdy Twitter został poinformowany o obawach FBI, Alzabarah został zwolniony z pracy i skonfiskowano mu laptopa, ale nie telefon, którego używał do kontaktowania się ze swoimi saudyjskimi kontaktami państwowymi. Twitter, jak twierdzi pozew, "miał wszelkie powody, by oczekiwać, że Alzabarah natychmiast ucieknie do Arabii Saudyjskiej, co dokładnie zrobił". 

Biuro prokuratora USA w San Francisco, które zajmowało się sprawą, nie odpowiedziało na prośbę “The Guardian” o komentarz na temat postępowania firmy w tej sprawie. 

Twitter powiadomił później narażonych użytkowników, że ich dane "mogły" być celem ataku, ale nie dostarczył bardziej szczegółowych informacji na temat skali lub pewności, że naruszenie faktycznie miało miejsce.  

"Nie podając tych kluczowych informacji, Twitter naraził na ryzyko tysiące własnych użytkowników", twierdzi pozew, twierdząc, że niektórzy mogli mieć czas na ucieczkę z królestwa, gdyby odpowiednio uświadomiono im ryzyko. Nawet gdy Twitter był już świadomy naruszenia, nadal spotykał się i opracowywał strategie z Arabią Saudyjską jako jednym ze swoich kluczowych partnerów w regionie. Dorsey spotkał się z bin Salmanem około sześć miesięcy po tym, jak firma została poinformowana o sprawie przez FBI i obaj dyskutowali o tym, jak "szkolić i kwalifikować saudyjskie kadry". 

"Wierzymy w sprawę Areej i będziemy ją gorliwie ścigać, ale najbardziej zależy jej na tym, aby Arabia Saudyjska po prostu uwolniła jej brata i pozwoliła mu ponownie dołączyć do rodziny w Stanach Zjednoczonych", powiedział Jim Walden, prawnik reprezentujący Al-Sadhan z Walden Macht & Haran. "Gdyby tak się stało, ona i Abdulrahman z wdzięcznością powróciliby do swojego życia i pozostawili sprawiedliwość w rękach Boga". 

 

Dział: Świat

Autor:
Stephanie Kirchgaessner | Tłumaczenie: Aleksy Balerstet

Żródło:
https://www.theguardian.com/world/2023/sep/04/twitter-saudi-arabia-human-rights-abuses

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE