2023-01-30 15:46:12 JPM redakcja1 K

„Wtedy rząd powinien zadać sobie pytanie, czy w ogóle chce jeszcze przeprowadzać deportacje"

Terminal 5 na lotnisku BER już wkrótce zostanie zamknięty. Wówczas od kwietnia deportacje ze stolicy raczej nie będą możliwe na dużą skalę. Policyjna eskorta mówi w odniesieniu do przyszłej procedury odsyłania: „To będzie katastrofa.“

Od kwietnia praktycznie nie będzie można zawracać ze stolicy na lotnisku BER dużych grup migrantów, którzy są zobowiązani do opuszczenia kraju. Berlin zamyka swój terminal deportacyjny.

Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdza analizy WELT AM SONNTAG: „Umowa dzierżawy pomiędzy Urzędem Federalnym ds. Nieruchomości (BImA) a Spółką Berlin Brandenburg Port Lotniczy GmbH odnośnie Terminalu 5 w BER, który jest obecnie wykorzystywany do prowadzenia działań związanych z deportacją, kończy się 31 marca 2023 roku." Rząd federalny zakłada, że „oddanie do użytku" następcy obiektu, „może nastąpić pod koniec 2025 roku" - powiedział rzecznik ministerstwa.

Prawie wszystkie deportacje z Niemiec odbywają się drogą lotniczą. Indywidualne deportacje są bardzo skomplikowane logistycznie i często kończą się niepowodzeniem ze względu na opór osób zobowiązanych do opuszczenia kraju oraz odmowę pilotów do ich przewozu. Z drugiej strony, ponowne sprowadzenie do kraju na podstawie umowy zbiorowej często kończy się sukcesem. Zazwyczaj z kraju wywożonych jest od 30 do 50 osób.

BER jest czwartym po Frankfurcie, Düsseldorfie i Monachium portem lotniczym o największym udziale w deportacjach drogą powietrzną. Według najnowszych danych, w pierwszej połowie 2022 roku było dwanaście wspólnych rejsów z liczbą do 75 osób stamtąd. Ta możliwość jest obecnie w dużej mierze wykluczona.

„Brak zbiorowych deportacji od lat"

Federalny Związek Zawodowy Policjantów (BPolG) podchodzi do tego bardzo krytycznie. Heiko Teggatz, szef związku, powiedział WELT AM SONNTAG, że z Berlina od lat nie można przeprowadzić „żadnych zbiorowych deportacji". W praktyce „duże odsyłki nielegalnych migrantów z Berlina odbywałyby się w przyszłości tylko za pomocą ogromnie pracochłonnych transferów do Lipska, Frankfurtu lub innych lotnisk". Wykorzystany zostałby gorszy wariant deportacji, czyli indywidualne deportacje lotem rejsowym.

Potwierdzają to specjaliści. Jeden z przedstawicieli władz wewnętrznych powiedział, że prawdopodobnie trzeba będzie coraz częściej uciekać się do „mini-czarterów" z maksymalnie czterema osobami lub „przemieszczać do innych bundeslandów". Tak zwana osobista eskorta Luft, która jest regularnie uczestniczy w BER przy deportacjach, powiedziała: „To będzie katastrofa". Jeśli Berlin rzeczywiście zamknie Terminal 5, „to rząd powinien zasadniczo zadać sobie pytanie, czy w ogóle chce jeszcze deportować".

Urzędnik jednego z organów państwowych powołał się na doświadczenia z Hamburga, gdzie długo prowadzono dyskusję na temat terminalu deportacyjnego „Tango". Tam dla Senatu stało się jasne, że „jak tylko terminal przesiedleniowy zostanie zamknięty, nie będzie już zbiorowych deportacji z Hamburga". Z tego powodu terminal w Hamburgu będzie działał do odwołania.

Z kolei Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wyjaśniło sytuację w Berlinie: „Do momentu uruchomienia ośrodka planuje się jeszcze zbiorowe odprawy przez lotnisko BER“. Federalna Agencja ds. zadań w zakresie nieruchomości „pracuje obecnie nad pokryciem potrzeb lokalowych" na „późniejszy okres do czasu wykorzystania planowanego wspólnego ośrodka administracyjnego". Nadal więc bada się, jak można by stworzyć przestrzeń do 2025 roku.

Miejsce potrzebne dla wielu sił interwencyjnych podczas deportacji

Jak tłumaczą praktycy, na terminal deportacyjny potrzeba sporo miejsca. Na przykład, musi istnieć możliwość przywiezienia osób, które są zobowiązane do opuszczenia kraju vanem lub autokarem, jak najbliżej samolotu. Oprócz miejsc parkingowych potrzebna jest także przestrzeń dla urzędników.

W przypadku dużych deportacyjnych lotów, zwłaszcza do państw bałkańskich czy Gruzji, na każde 50-80 osób zobowiązanych do opuszczenia kraju przypada takia sama ilość policjantów. Jeżeli osoby zobowiązane do opuszczenia kraju są przestępcami, to wtedy eskorta składa się z trzech do czterech funkcjonariuszy policji federalnej.

Oprócz tego jest tam personel z państw federalnych. Są to np. policjanci, którzy odbierają osoby zobowiązane do opuszczenia kraju i przekazują je policji federalnej na lotnisku. W przypadku deportacji czarterowych obowiązkowy jest również personel medyczny, a do badań lub pomocy psychologicznej potrzebne są alternatywne pomieszczenia.

W stolicy partia CDU wyraziła wyraźną krytykę. Jej przewodniczący, Kai Wegner, powiedział WELT AM SONNTAG, że byłoby „nieodpowiedzialne", gdyby Berlin przez kolejne lata pozostawał bez terminalu deportacyjnego. „Jeśli często zawodzą deportacje zwłaszcza przestępców i osób niebezpiecznych, nieodzowne są deportacje zbiorowe". Aby mogły one odnieść sukces, potrzebna jest „odpowiednia infrastruktura".

Dział: Europa

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE