Administracja Trumpa cenzuruje książkę autorstwa Julianne Moore w szkołach dla dzieci żołnierzy

Zdjęcie: AFP / ALBERTO PIZZOLI / AFP / ANDREW CABALLERO-REYNOLDS

Lista książek zakazanych na mocy dyrektyw Donalda Trumpa wciąż rośnie. Zgodnie z notatką sekretarza obrony Pete'a Hegsetha, ujawnioną przez „Washington Post”, szkoły prowadzone przez jego departament muszą „natychmiast” usunąć ze swoich półek wszystkie książki, które w jakikolwiek sposób dotyczą różnorodności lub integracji. Obejmuje to „książki, które mogą promować ideologię płci lub ideologię równości w obliczu dyskryminacji”.

W około 160 szkołach prowadzonych przez Ministerstwo Obrony na całym świecie, które obsługują prawie 70 000 uczniów (w większości dzieci żołnierzy), proces selekcji już się rozpoczął. Według anglosaskiej prasy wycofano już tytuły dotyczące miejsca imigracji w historii Ameryki, biografię transpłciowego żołnierza z czasów wojny secesyjnej, podręczniki do psychologii i edukacji seksualnej, ale także historię małej dziewczynki, która nienawidziła swoich piegów...

„To dla mnie wielki szok”, powiedziała amerykańska aktorka Julianne Moore, autorka książki Freckleface Strawberry. Jej książka dla dzieci (napisana w 2007 roku) „została zakazana przez administrację Trumpa w szkołach prowadzonych przez Departament Obrony USA”, ogłosiła w sieciach społecznościowych.

Freckleface Strawberry, książka zainspirowana jej własnym życiem, opowiada historię normalnej siedmioletniej dziewczynki, z wyjątkiem tego, że nienawidzi swoich rudych włosów i piegowatej twarzy. „To książka, którą napisałam dla moich dzieci i innych dzieci, aby przypomnieć im, że wszyscy walczymy, ale łączy nas nasze człowieczeństwo i nasze siostrzeństwo” – mówi zdruzgotana Julianne Moore. 

„Boli mnie, że dzieci takie jak ja [...] nie będą miały dostępu do książki napisanej przez kogoś, kogo doświadczenia życiowe są tak podobne do ich własnych”, mówi autorka.

Amerykańska aktorka, która zagrała w filmie Pedro Almodovara, W Pokoju Obok, jest tym bardziej zdruzgotana, ponieważ zna realia życia wojskowego. Jej ojciec, Peter Moore Smith, jest wojskowym i weteranem wojny w Wietnamie. Ona sama uczęszczała do Frankfurckiej Amerykańskiej Szkoły Średniej, prowadzonej przez Ministerstwo Obrony, wcześniej zlokalizowanej we Frankfurcie w Niemczech. „Boli mnie, że dzieci takie jak ja, które dorastają z rodzicem w wojsku i uczęszczają do szkoły wojskowej, nie będą miały dostępu do książki napisanej przez kogoś, kogo doświadczenia życiowe są tak podobne do ich własnych”, ubolewa Julianne Moore. „Nie mogę przestać się zastanawiać, co jest tak kontrowersyjnego w tej książce obrazkowej, że musi być zakazana przez rząd USA”. „Jestem naprawdę zasmucona i nigdy nie sądziłam, że zobaczę to w kraju, w którym wolność słowa i wypowiedzi jest konstytucyjnym prawem”, powiedziała oburzona Julianne Moore na swoich portalach społecznościowych.

Według ”The Guardian”, Ministerstwo Obrony wysłało memorandum do rodziców, których dzieci uczęszczają do szkół Pentagonu. Memorandum stwierdza, że dostęp do bibliotek zostaje zawieszony na tydzień w celu przeprowadzenia „przeglądu zgodności” książek, które administracja oskarża o „radykalną indoktrynację”.

Przedstawiciel Demokratów z Maryland również podziela niezrozumienie rodziców dzieci, w związku z bezkrytycznym stosowaniem tych dyrektyw. Jamie Raskin opowiada o wymianie zdań, która miała miejsce w jednej z tych szkół, gdzie usunięto portrety Susan Anthony, działaczki na rzecz praw wyborczych kobiet, i Martina Luthera Kinga. Kiedy rodzic zapytał, dlaczego nie usunięto portretu Leonarda da Vinci, szkoła podobno odpowiedziała „ponieważ jest to prawdziwa postać historyczna”.