2023-03-08 18:14:52 JPM redakcja1 K

‘Tęczowy most’ dodał otuchy milionom właścicieli zwierząt. Kto go napisał?

Wielu ludzi ogłosiło się autorami tego uwielbianego wiersza, ale prawdziwy artysta nie miał nawet pojęcia o jego globalnej popularności.

Obraz olejny z 2009 roku zatytułowany „Tęczowy Most” (Rainbow Bridge), namalowany przez Stellę Violano. „Widzę to w ten sposób, że Tęczowy Most prowadzi do rozległego i pięknego miejsca, w którym jest dużo miejsca dla wszystkich i możemy żyć tam razem szczęśliwie przez wieczność” – mówi Violano. „Pani Clyne Rekhy stworzyła przesłanie pełne nadziei.”
ŹRÓDŁO: obraz autorstwa Stelli Violano

Jeśli straciłeś kiedyś pupila, prawdopodobnie natrafiłeś na „Tęczowy Most” – prosty lecz wzruszający wiersz o zwierzęcym raju i obietnicy ponownego spotkania swoich futrzastych miłości. Kopie tego wiersza są regularnie rozdawane osamotnionym właścicielom w szpitalach weterynaryjnych a nawiązania do niego często pojawiają się w kartkach z kondolencjami i cytatach internetowych. 

Pomimo tego, że „Tęczowy Most” poruszył serca milionów ludzi, autor wiersza wciąż pozostawał nieznany – aż do teraz. Napisała go Edna Clyne-Rekhy, 82-letnia artystka ze Szkocji i miłośniczka zwierząt. Do niedawna nie miała ona pojęcia, że wiersz, który napisała ponad 60 lat temu na cześć swojego psa Majora dał pokrzepienie tylu ludziom. 

„Jestem całkowicie oszołomiona” – mówi. „Wciąż jestem w szoku”. 

Prawda na temat prawowitej autorki dzieła pewnie nigdy nie zostałaby odkryta, gdyby nie wnikliwe doszukiwanie się jej przez Paula Koudounarisa, historyka sztuki, autora i kociego właściciela zamieszkującego Tucson w Arizonie. Koudounaris spędził minioną dekadę pracując nad książką o psich cmentarzach i wielokrotnie natykał się na referencje do „Tęczowego Mostu” w swoich badaniach. 

Zdjęcie Edny Clyne-Rekhy ze swoim pierwszym psem, Majorem. Po odejściu Majora w 1959 roku, napisała „Tęczowy Most”. 
Źródło: PHOTOGRAPH COURTESY EDNA CLYNE-REKHY

„Już na początku zacząłem się zastanawiać, kto mógł to napisać?” – mówi. Dręczyło go, że „tekst o monumentalnej wadze dla świata zwierzęcej żałoby” pozostawał anonimowy. 

Odkrył, że popularność wiersza rozpoczęła się w lutym 1994 roku, kiedy czytelnik z Grand Rapids w Michigan wysłał jego kopię, otrzymaną od lokalnej organizacji humanitarnej, do kolumny porad „Dear Abby”. “Jeśli dasz to do druku, radzę ostrzec czytelników, żeby wyjęli swoje chusteczki” – napisał. 

Abby wydrukowała wiersz i przyznała się do uronienia paru łez, ale zwróciła również uwagę swoim 100 milionom czytelników, że niestety imię autora jest nieznane. „Jeśli ktokolwiek z mojego grona odbiorców mógłby zweryfikować autora wiersza, proszę dać mi znać”. 

Nikt się nie zgłosił, ale po tym wydarzeniu „Tęczowy Most” można było znaleźć niemal wszędzie. Od 1995 roku Koudounaris znalazł zbiór 15 osobnych roszczeń do wiersza zebranych pod tytułem „Tęczowy Most” w Biurze Praw Autorskich Stanów Zjednoczonych (United States Copyright Office). Zgromadził listę około 25 imion, które mogły mieć jakikolwiek związek z wierszem,  po czym po kolei sprawdzał je i wykreślał aż zostało mu tylko jedno: Edna Clyne-Rekhy. 

Odnalazł imię Clyne-Rekhy po zobaczeniu odniesienia w grupie internetowej do pewnej Edny „Clyde” ze Szkocji, która podobno napisała wiersz po śmierci swojego psa. Trochę googlowania doprowadziło go do Clyne-Rekhy, której autorstwo książki o swoim zmarłym mężu i ich psie skłoniło go do wpisania jej imienia na listę – jedynego, które nie pochodziło z Ameryki. 

„Osoba, która początkowo wydawała się najmniej prawdopodobną kandydatką, na końcu okazała się najbardziej intrygującą i oczywiście, rzeczywistą” – mówi Koudounaris. 

Kiedy Koudounaris w końcu skontaktował się z Clyne-Rekhy w styczniu i zapytał, czy jest autorką „Tęczowego Mostu”, jej pierwszą reakcją było „Jakim cudem mnie znalazłeś!?”

Historia Clyne-Rekhy, którą Koudounaris opisał w szczegółach w tym miesiącu, zaczęła się w 1959 roku. Miała 19 lat i opłakiwała stratę swojego labradora retviewera, Majora. „Właściwie to odszedł na moich rękach” – wspomniała podczas telefonu z National Geographic. „Bardzo go kochałam”. 

Dzień po jego odejściu, Clyne-Rekhy wciąż nieustannie płakała, kiedy mama zapytała ją, co się stało. 

„To z powodu Majora” – odpowiedziała Clyne-Rekhy. „Nie mogę sobie poradzić z tym bólem”. 

„Może spróbuj napisać, jak się czujesz” – zasugerowała jej mama. 

Clyne-Rekhy podążyła za jej radą. Siedząc w salonie rodzinnym w ich domu niedaleko Inverness, napisała pierwszą linijkę na białej kartce papieru. „Tuż po tej stronie nieba jest miejsce, zwane Tęczowym Mostem”. Po tym zdaniu, mówi, słowa wylały się z niej, wypełniając przód i tył kartki. 

Tekst brzmiał w ten sposób: 

Tuż po tej stronie nieba jest miejsce, zwane Tęczowym Mostem. Zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś tutaj, udaje się do Tęczowego Mostu po śmierci. Są tam łąki i pagórki, gdzie wszyscy nasi wyjątkowi przyjaciele mogą się razem bawić i biegać. Jest mnóstwo jedzenia, wody i promieni słońca, dlatego jest im tam ciepło i wygodnie. Wszystkie zwierzątka, które były stare i chore, odzyskują zdrowie i siły a te zranione również stają się takie, jak je zapamiętaliśmy przed śmiercią. Są więc szczęśliwe i zadowolone poza jedną rzeczą – wszystkie tęsknią za ukochaną osobą, którą musiały opuścić. Wszystkie biegają i bawią się razem, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno nagle zatrzymuje się i spogląda w horyzont. Jego jasne oczy się błyszczą i jego ciałko się trzęsie. Nagle zaczyna odbiegać od stada, gnając przez trawy tak szybko jak go nogi poniosą i kiedy wreszcie dochodzi do spotkania, pogrążacie się w uścisku szczęścia, bo nigdy nigdy już nic was nie rozdzieli. Łzy spływają wam po policzkach. Twoje ręce ponownie pieszczą jego głowę i spoglądasz w jego ufne oczy, których tak długo nie mogłeś zobaczyć, ale nigdy nie zostały zatarte w twoim sercu i wtedy możecie razem przekroczyć Tęczowy Most

„Przyszło mi to do głowy, jakbym rozmawiała z moim psem – rozmawiałam z Majorem” – mówi. „Po prostu poczułam to wszystko i musiałam to napisać”. 

Clyne-Rekhy wciąż posiada oryginalny, odręczny draft wiersza. Kiedy pokazała go Koudounarisowi, mówi że od razu wiedział, iż był on prawdziwy. „Reszta jej historii potwierdziła wszystko później, ale nie mogę w pełni wyrazić mocy, jaką niosły ze sobą te zapiski”. 

Mimo że nigdy sama nie opublikowała tego wiersza, Clyne-Rekhy w końcu pokazała go kilku przyjaciołom. „Wszyscy mieli łzy w oczach” – mówi. Zapytali ją, czy mogą zabrać kopie do domu, więc wręczyłam im kilka odręcznie napisanych duplikatów, ale nie podpisałam ich swoich imieniem. 

Koudounaris podejrzewa, że musiały być one przekazywane od jednej do drugiej osoby, aż w końcu utraciły kontakt ze swoim oryginalnym autorem – i w końcu zaczęły żyć swoim życiem. Zauważył również rozbieżności w języku wiersza, który skłonił go do podejrzeń, że jest o wiele starszy, niż podejrzewano. 

Niektóre przeczytane przez niego wersje mówiły przykładowo o zwierzętach, które są „okaleczone i połączone w jedną całość ponownie” podczas gdy inne opisywały zwierzęta, którym został „przywrócony wigor”. Te delikatne różnice sprawiły, że Koudounaris czuł, iż wiersz istniał już od dłuższego czasu. 

Clyne-Rekhy spędziła lata swojego życia w Indiach i później przeprowadziła się na farmę oliwną do Hiszpanii – może to wyjaśniać, dlaczego nie była świadoma rosnącej popularności wiersza w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii itd. mówi Koudounaris. 

„Możesz sobie to wyobrazić?” – mówi. „Każdy weterynarz w Wielkiej Brytanii go posiada!” 

Koudounaris przypisuje nieustającą popularność i potęgę „Tęczowego Mostu” wśród wielu zachodnich czytelników temu, że wypełnia on teologiczną potrzebę. Ludzie wychowani w religii chrześcijańskiej często byli nauczani przez rodziców czy księży, że zwierzęta nie mają duszy, dlatego nie będą mogli zobaczyć ich w niebie. 

„Tęczowy Most” dostarcza otuchy ludziom, którzy musieli żyć w niepokoju, że ich zwierzę nie jest wystarczająco dobre, żeby zasłużyć sobie na życie wieczne” – mówi Koudounaris. „Daje nam powód, żeby mieć nadzieję”. 

Kitty Block, CEO i dyrektor Humane Society, zgadza się, że „Tęczowy Most” obdarzył świat „wizją, która pokrzepiła miliony ludzi będących w żałobie po stracie zwierzęcia”. 

„Jego nieustająca popularność pokazuje, jak wiele znaczą zwierzęta dla tylu ludzi we wszystkich stadiach życia” – mówi. „Intymność tych relacji może pomóc nam rozpoznać nasz podstawowy obowiązek troszczenia się o zwierzęta, te będące częścią naszych rodzin oraz te, które żyją w szerokim świecie”. 

Jeśli chodzi o Clyne-Rekhy, ma ona już konkretne plany, żeby zjednoczyć się z Majorem i jej kolejnymi zwierzętami, których prochy zachowała. 

„Będziemy wszyscy rozsypani do Morza Północnego” – mówi. „Staniemy się pożywieniem dla fok”. 

Dział: Literatura

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE