2024-09-23 17:06:32 JPM redakcja1 K

Dlaczego Maria Callas straciła głos?

Callas stała się jedną z najsławniejszych śpiewaczek operowych XX wieku, lecz później jej kariera – i życie – zakończyły się przedwcześnie.

Źródło: Keystone Features/Hulton Archive/Getty Images

Maria Callas była amerykańskim sopranem greckiego pochodzenia. W latach 50-tych i 60-tych XX wieku dominowała w świecie opery. Jej pełen dramaturgii głos i magnetyzm sceniczny oczarowały widownie i przyczyniły się do odrodzenia stylu ben canto. Jej silnemu głosowi dorównywało tylko burzliwe życie osobiste, w trakcie którego między innymi wdała się w romans z greckim miliarderem, Aristotelisem Onasisem, przyszłym mężem Jacqueline Kennedy, wdowy po prezydencie Johnie F. Kennedym. Callas zaczęła tracić w głos latach 60-tych, co wzbudziło nieskończoną falę spekulacji. Jej życie i dziedzictwo stało się tematem przewodnim wielu książek i filmów, w tym wydanego w 2024 roku filmu biograficznego, w którym zagrała Angelina Jolie. 

 

Wczesne życie Marii Callas

Maria Callas urodziła się jako Maria Anna Cecilia Sofia Kalogeropoulos, 2 grudnia 1923 roku w Nowym Jorku. W wieku 13 lat, po rozwodzie swoich rodziców, przeprowadziła się wraz z matką i siostrą do Grecji. Jej matka skłamała na temat jej wieku, aby umożliwić jej naukę w Konserwatorium Ateńskim, pod skrzydłem śpiewaczki Elviry de Hidalgo. Hidalgo nazwała swoją młodą uczennicę „fenomenem”, dodając do tego: „Słuchała wszystkich moich uczniów. Soprany, mezzosoprany, tenory… Potrafiła zrobić wszystko”.

Callas występowała na scenie podczas okupacji Aten przez nazistowskie Niemcy i Włochy w czasie II Wojny Światowej, podczas której z głodu zmarło 300,000 Ateńczyków. 

„Śpiewała, bo zależało od tego jej życie” – powiedziała Lyndsy Spence, autorka książki „Cast a Diva: The Hidden Life of Maria Callas”. Jej głos uratował jednak nie tylko jej życie.

„Pewnego dnia, faszystowscy żołnierze weszli do jej mieszkania, w którym ukryła dwójkę brytyjskich żołnierzy. Callas zaśpiewała arię, aby odwrócić ich uwagę. Faszyści zaczęli jej słuchać, co pozwoliło Brytyjczykom ujść z życiem”.

 

Transformacja w „La Divine”

Po latach racjonowania żywności i bombardowania, powojenny rozkwit gospodarczy doprowadził do renesansu w sztuce, co stanowiło doskonałą okazję dla „La Diviny” („Boskiej”), jak zaczęto ją nazywać. Przełomem w jej karierze okazała się rola w operze „Gioconda” w Weronie w 1947 roku. W tym samym czasie poznała Giovanniego Battistę Meneghiniego, który stał się jej menadżerem… a dwa lata później jej mężem.

Po zachwyceniu włoskich widowni, dzięki głównym rolom w operach takich jak „Aida” Verdiego, „Tristan i Izolda” Wagnera czy „Parsifal” Wagnera, Callas zadebiutowała w Ameryce w 1954 roku, odgrywając główną rolę w operze „Norma” w Chicago. Tę samą rolę odegrała przed zapełnioną widownią w Metropolitan Opera w Nowym Jorku – mieście, w którym przyszła na świat. 

„Miała wyjątkową umiejętność łączenia dramatycznego sopranowego głosu z ruchliwością na scenie. To przykuwało uwagę widzów” – stwierdził Conrad L. Osborne, krytyk operowy i autor książki „Opera as Opera”.

Callas wyróżniała się na tle innych śpiewaków operowych swoją umiejętnością pełnego wejścia w postacie, które odgrywała.

„Miała niecodzienną umiejętność odnajdowania niuansu we frazach, w ariach i w dramatycznych rolach, które pasowały do jej specyficznego tonu głosu. W jej głosie była specyficzna barwa. Była to dosyć ponura barwa, która wzbudzała poczucie melancholii, co pozwalało ludziom wczuć się w role, które odgrywała” – powiedział Osborne.

 

Co spowodowało utratę głosu Marii Callas?

W latach 60-tych kultowy głos Callas zaczął słabnąć. 

„Czasami nie potrafiła uzyskać wyższych rejestrów. Nie wiedziała dlaczego to się dzieje, jako że dzień wcześniej lub później nie miała z tym problemu” – powiedziała Spence. 

Gdy zaczęła odwoływać występy, nie podobało się to fanom i krytykom. 

„Kiedy zaśpiewała w Kopenhadze, widzowie mówili między sobą: „Chodźmy do domu posłuchać Callas na winylu. Ona już nie jest taka jak dawniej”. Callas była postrzegana jako najlepsza. W swojej złotej erze wywierała presję na siebie i swoich kolegów z pracy tak bardzo, że nie było tam miejsca na błędy” – dodała Spence. Callas po raz ostatni wystąpiła w operze w lipcu 1965 roku, mając tylko 41 lat.

Istnieje kilka teorii starających się wyjaśnić powód za utratą głosu Marii Callas:

 

  • Jej technika

„Pierwszą winowajczynią była jej technika” – stwierdził Osborne.

 Dramatyczny wzrost popularności Callas miał miejsce w tym samym czasie, co powstanie płyt długogrających, zwanych też LP. Ta nowa technika nagrywania doprowadziła do rewolucji w słuchaniu muzyki w domu i większego zainteresowania operą, w której Callas grała pierwsze skrzypce. Według Osborne’a, słono ją to kosztowało. 

„Niektóre rodzaje śpiewu lepiej sprawdzają się na nagraniach niż inne. Próbowała odnaleźć w swoim głosie niuanse, które sprawiłyby, że jej głos brzmiałby lepiej na nagraniach. Zdarła przez to swój głos do takiego stopnia, że nie miało to żadnego użytku” – powiedział.

 

  • Ekstremalna utrata wagi

Callas przez całe życie zmagała się z niską samooceną względem swojego ciała, a w latach 1953–1954 straciła podobno niemal 30kg wagi. 

„Chciała wyglądać jak Audrey Hepburn. Straciła sporo wagi w bardzo nagły i nierozważny sposób, co mogło być jedną z przyczyn” – powiedział Osborne.

 

  • Nadgorliwość

„Śpiewała zbyt często i zbyt wcześnie – niczym sportowiec albo silnik, który pracował za ciężko” – powiedziała Spence, według której nadgorliwość tylko częściowo przyczyniła się do upadku, a prawdziwa przyczyna przez cały czas skrywała się w jej ciele.

 

  • Problemy zdrowotne

Callas zaczęła doświadczać dziwnych symptomów w latach 50-tych, w tym utratę balansu, a nawet wzroku. 

„Była uważana za szaloną, przedramatyzowaną hipochondryczkę” – powiedziała Spence. 

Dopiero w 1975 formalnie zdiagnozowano u Callas zapalenie mięśniowo-skórne. 

„Wyjaśnia to utratę głosu, która uniemożliwiła jej śpiew i skróciła karierę”.

Te symptomy doprowadziły ją do problemów z uzależnieniem.

 „W latach 50-tych, gdy była kompletnie przepracowana, jej mąż skontaktował ją z lekarzem, który podzielił się z nią „witaminami w płynie” – czyli amfetaminą. Przez jakiś czas to działało, bo umożliwiło jej to śpiewanie, gdzie tylko chciała. Gdy zaczęła spotykać się z Aristotelisem Onasisem, ten zaopatrzył ją w pentobarbital i metakwalon, który spowalnia pracę układu nerwowego. Sprawiało jej to ulgę, ale wpadła w uzależnienie” – wyjaśniła Spence.

 

Źródło: CBS Photo Archive/Getty Images

 

Życie miłosne Callas

W 1959 roku Callas wdała się w romans z baronem transportu morskiego, Aristotelisem Onasisem i rozwiodła się z Meneghinim, którego oskarżała o kradzież połowy jej majątku poprzez przepisanie jej na swoje własne nazwisko. Romans nie trwał jednak zbyt długo; Onasis zostawił Callas dla Jackie Kennedy, za którą wyszedł w 1968 roku. 

„Wiele osób obwinia jej złamane serce. Z czasem jednak otrząsnęła się po rozstaniu z Onasisem. Nadal pozostali przyjaciółmi. W listach pisała o tym, że nie może się doczekać wyjazdu na wakacje, ale nie radziła sobie fizycznie. Jej ciało się poddało – tabletki mogą pomóc tylko do pewnego momentu” – powiedziała Spence.

Maria Callas zmarła na zawał serca w Paryżu 16 września 1977 roku. Miała 53 lata.

 

Dziedzictwo Marii Callas

Spence stwierdziła, że w czasie, w którym „czyste, anielskie głosy jak Renaty Tebaldi” były popularne, Callas przyczyniła się do odrodzenia złożonego XVIII-wiecznego stylu śpiewu zwanego bel canto, cenionego przez kompozytorów pokroju Rossiniego, Donizettiego i Belliniego. 

„Kiedy zaczynała karierę we Włoszech, miejscowym się to nie podobało, nie byli do tego przyzwyczajeni. Według nich, jej głos był gruby i brzydki, bo nie bała się odgrywania wszystkich aspektów swojej postaci. Dla niej opera była wszystkim albo niczym”.

„W czasie, w której głos jej na to pozwalał, miała ogromny wpływ na operę i słychać to na jej nagraniach” – powiedział Osborne. Pod koniec jej życia, występy Callas zostały przyćmione przez jej reputację diwy i romans z Onasisem, ale Callas sama w sobie wyraziła się jasno, jak chciała zostać zapamiętana.

„Nie jestem aniołem i nie udaję, że jestem”, mówiła. „To nie jest jedna z moich ról. Ale nie jestem też diabłem. Jestem kobietą i poważną artystką, i to pod tym kątem chcę być oceniana”.

Dział: Muzyka

Autor:
Jessica Pearce Rotondi | Tłumaczenie: Karol Rogoziński – praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.history.com/news/maria-callas-voice-legacy

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE