Akademia Filmowa przeprasza po ataku na palestyńskiego reżysera
Blisko 700 pracowników Hollywood podpisało list protestacyjny do Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej z powodu milczenia słynnej organizacji. Reżyser Hamdan Ballal był przetrzymywany przez 24 godziny po tym, jak wcześniej tego tygodnia został zaatakowany przez izraelskich osadników przed swoim własnym domem w wiosce Susiya na Zachodnim Brzegu. Palestyński reżyser wygrał Oscara 2 marca bieżącego roku za norwesko-palestyński film dokumentalny Nie chcemy innej ziemi. Gdy w środę Akademia Filmowa po raz pierwszy skomentowała zajście, nie wspomniała o Ballalu, nie wymieniła też filmu z nazwy. Wywołało to ostre reakcje wśród elit świata filmowego.
Fot. REUTERS/Mike Blake
Podpisany przez supergwiazdy
Teraz Akademia przeprosiła za brak reakcji po ataku – donoszą media takie, jak
Washington Post, BBC oraz The Guardian.
Przewodniczący Akademii Bill Kramer i Janet Yang wystosowali w piątek pisemne
przeprosiny do członków po tym, jak ponad 600 pracowników branży filmowej, w tym
gwiazdy takie, jak Mark Ruffalo, Javier Bardem, Olivia Colman, Joaquin Phoenix,
Emma Thompson i Richard Gere, skrytykowali ich za brak potępienia ataku.
„Przepraszamy, że nie wspomnieliśmy bezpośrednio o Ballalu ani nie wymieniliśmy
filmu z nazwy. Pragniemy jasno podkreślić, że Akademia potępia przemoc tego
rodzaju w każdym miejscu na świecie” – piszą liderzy w e-mailu.
Według świadków i aktywistów, Ballal został zaatakowany przez zamaskowanych
izraelskich osadników. „Nie można bronić tego, że organizacja przyznaje filmowi
nagrodę na początku marca, a potem nie staje w obronie jego twórców zaledwie
parę tygodni później” – napisano w liście protestacyjnym.
„Atak na Ballala nie jest atakiem na pojedynczego reżysera – to atak na wszystkich,
którzy odważają się być świadkami i mówić o nieprzyjemnej prawdzie” – piszą
protestujący członkowie Akademii.
„Kopnął moją głowę jak piłkę nożną” – mówił Ballal o jednym z osadników krótko po
tym, jak został uwolniony.
Z siniakami na twarzy i krwią na kolanach opowiadał AP News, że był przetrzymany
w bazie wojskowej.
„Całe ciało mnie boli. Słyszałem głosy żołnierzy, śmiali się ze mnie… Słyszałem
słowo „Oscar”, ale nie mówię po hebrajsku” – wyjaśniał.
Siły Obronne Izraela (IDF) twierdzą z kolei, że doszło do brutalnych starć między
Palestyńczykami i Izraelczykami. Twierdzą, że zatrzymano trzech Palestyńczyków i
jednego Izraelczyka, podejrzanych o rzucanie kamieni w siły bezpieczeństwa.
Nie chcemy innej ziemi, film nakręcony przez zespół palestyńskich i izraelskich
aktywistów we współpracy z norweskimi producentami, dokumentuje walkę
Palestyńczyków na obszarze Zachodniego Brzegu, gdzie buldożery izraelskiego
wojska niszczą domy i wioski.
To nie pierwszy raz, gdy Akademia jest uwikłana w kontrowersje związane z
konfliktem na Bliskim Wschodzie. W zeszłym roku przemówienie brytyjskiego
reżysera Jonathana Glazera o „dehumanizacji” wywołało dużą debatę w Hollywood.
Dział: Hollywood
Autor:
Catherine Gonsholt Ighanian/Tłumaczenie: Julia Orszak