2022-09-01 17:17:21 JPM redakcja1 K

Biznes szczęścia (Le Business du bonheur) w Arte.tv: bycie szczęśliwym, współczesna obsesja

Jean-Christophe Ribot bada świat „rozwoju osobistego” i dokonuje przeglądu historycznej ewolucji tego trendu.

„Uśmiechnij się do życia, a życie uśmiechnie się do ciebie”. A co gdyby kierowanie się tego typu aforyzmami co do litery było kluczem do osiągnięcia szczęścia? Dla zwolenników „rozwoju osobistego” odpowiedź jest oczywista. W swoim krytycznym i niezwykle wnikliwym dokumencie Jean-Christophe Ribot bada, poprzez zeznania i historyczne podejście, te czasami perwersyjne praktyki, będące kolejnym wcieleniem indywidualistycznego społeczeństwa, w którym kult optymizmu i dążenie do szczęścia stają się niemal chorobliwą obsesją.

Trzy miliardy euro rocznie – to tyle jest wart rynek rozwoju osobistego na świecie. Książki, wykłady, szkoły uczące dobrego samopoczucia… sukces nie budzi już wątpliwości. Film pokazuje, jak owe „metody lecznicze” są przede wszystkim opłacalne dla tych, którzy je proponują. Aby wziąć udział w wykładzie Anthonyego Robbinsa, guru rozwoju osobistego w Stanach Zjednoczonych, należy zapłacić od 6 000 do 8 000 euro. „Czy ludzie wyjdą z pomysłami, które uczynią ich szczęśliwszymi, czy z pomysłami, które zniszczą ich życie?” – pyta psychiatra Christophe André.

Mówiąc konkretnie, „trenerzy” rozwoju osobistego próbują podbudować psychikę gotowymi sentencjami. Psychologa pozytywna ma tendencję do twierdzenia, że rozwiązanie naszych problemów zależy wyłącznie od osobistej inicjatywy, zbywając machnięciem ręki wszelkie działania zbiorowe. „Ten system przekazuje coś brutalnego: każdy dysponuje swoimi środkami aby odnieść sukces, lecz jeśli niektórym ostatecznie się nie uda, to jest to ich indywidualna odpowiedzialność”, krytykuje socjolog Nicolas Marquis.

„Menadżer szczęścia”

Szczególnie gęsto i pouczająco Biznes szczęścia (Le Business du bonheur) ukazuje historyczną ewolucję rozwoju tego trendu. Jego początki są niepokojące – dążenie do szczęścia zostało w całości zapisane w Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych z 4 lipca 1776 roku! Bezwzględne poszukiwanie osobistego spełnienia stopniowo doprowadziło do powstania formy warunkowania szczęścia. Dziś co szósty Amerykanin twierdzi, że bierze tabletki, aby uregulować swoje emocje.

W poszukiwaniu uzasadnienia, psychologia pozytywna stała się pełnoprawną dyscypliną w amerykańskich badaniach akademickich, głównie dzięki Martinowi Seligmanowi, badaczowi z Uniwersytetu Pensylwanii, który w 1998 roku sformułował jej teorię. Od tego momentu rozprzestrzeniła się, szczególnie w Europie, poprzez zarządzanie firmą, wraz z utworzeniem stanowiska „menadżera szczęścia”.

Od szkoły, wraz z wprowadzaniem technik pozytywnej edukacji, do świata pracy, nie zapominając o polityce, rozwój osobisty przenika obecnie wszystkie obszary naszego społeczeństwa. Może wkrótce będziemy mieli ministra szczęścia?

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE