Black Midi zawiesza aktywność. Geordie Greep mówi, że zespół „kończy działalność na czas nieokreślony”
Przedstawiciel potwierdził, że członkowie londyńskiego tria rockowego skupiają się na pracy solowej.
Geordie Greep, frontman Black Midi, Kwiecień 2022. Zdjęcie: Scott Dudelson/Getty Images Coachella
Może minąć trochę czasu, zanim Black Midi wyda nową muzykę. W weekend wokalista i gitarzysta Geordie Greep prowadził transmisję na żywo na Instagramie i w pewnym momencie napisał: „Black Midi był interesującym zespołem, który skończył się na czas nieokreślony”. Jak zauważa Stereogum, wokalista-basista brytyjskiej grupy, Cameron Picton, napisał w usuniętym poście na X, w niedzielę 11 sierpnia: „Zgodziliśmy się nie mówić nic o 'zerwaniu', więc byłem tak samo zaskoczony, jak wszyscy inni, ale może w inny sposób. Myślę, że czasami wszystko, co możesz powiedzieć, to lol. W każdym razie! Wkrótce rozpoczynam sesje do mojej własnej płyty, nie mogę się doczekać - powinno być dobrze, miejmy nadzieję, że świetnie!”. Kiedy skontaktowaliśmy się z przedstawicielem zespołu ten powiedział, że: „Black Midi mają obecnie przerwę, podczas gdy pracują nad solowymi projektami”. Geordie Greep, współfrontman Cameron Picton, perkusista Morgan Simpson i gitarzysta Matt Kwasniewski-Kelvin założyli Black Midi w Londynie w 2017 roku, po spotkaniu w instytucji sztuki scenicznej Brit School.
Z uwagi na inspiracje od Danny'ego Browna po Mahavishnu Orchestra i kongijskie soukous, grupa wyłoniła się jako liderzy rozwijającej się eksperymentalnej sceny rockowej w londyńskim podziemiu, promowanej przez producenta Dana Careya i jego wytwórnię Speedy Wunderground. Kwartet, podobnie jak wielu jego rówieśników, przyciągał uwagę swoimi hałaśliwymi występami w Windmill w Brixton, w równym stopniu inspirowanymi art-rockowymi motywami i post-hardcore'ową melodią, jak i czasem, w którym Greep i Simpson szlifowali swoje zęby w kościelnych zespołach w całym Londynie. Black Midi wydali swój uznany debiut, Schlagenheim, w 2019 roku za pośrednictwem Rough Trade. Wyprodukowana przez Careya płyta łączyła noise-rockową moc z wyrafinowanym instrumentarium i rytmami Simpsona. „Chcemy, żeby to było taneczne” - powiedział Greep dla Pitchfork w tym samym roku. Po odejściu Matta Kwaśniewskiego-Kelvina, który zrobił sobie przerwę, aby skupić się na swoim zdrowiu psychicznym, trio rozszerzyło się we wszystkich kierunkach dzięki Cavalcade z 2021 roku, balansując między metalowymi brzmieniami, politycznymi wyrzutami, kabaretowymi walcami i barokowym rockiem.
Ich następny album Hellfire jeszcze bardziej usprawnił ich talent do rocka w stylu showtune, przekształcając absurdalne teksty Greepa i Pictona w przejrzyste, powiązane ze sobą historie, które ustanowiły rodzaj rozszerzonego wszechświata Black Midi. Picton napisał pastoralną hardcorową piosenkę o firmie górniczej spotykającej się z homofobicznym tyranem; Greep zamknął album egzystencjalną mini-operą kabaretową o fikcyjnym aktorze o imieniu Freddie Frost. Jak wyjaśnił Greep: „W przypadku ostatnich albumów, być może z nieśmiałości lub aby rzeczy wydawały się bardziej interesujące, zawsze robiłem to abstrakcyjnie. Odkryłem, że nie można nie doceniać zdolności publiczności do wymyślania najgłupszych możliwych znaczeń". Trio, wszyscy w wieku 23 lat, nadal występowało z żartobliwą swobodą, często wypełniając sety coverami każdego, od Tylera, the Creatora po ABBĘ, Kate Bush czy Bruce'a Springsteena. Ich ostatnie jak dotąd wydawnictwo, Live Fire, uchwyciło festiwalowy występ w Portugalii; ich ostatnie koncerty w tym wcieleniu odbyły się w 2023 roku, kończąc się serią dat w Ameryce Południowej.
Dział: Muzyka
Autor:
Jazz Monroe i Matthew Strauss | Tłumaczenie: Jakub Błaszczyk - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://pitchfork.com/news/black-midi-go-on-hiatus-as-geordie-greep-says-band-is-indefinitely-over/