Britney Spears nie zamierza już „nigdy więcej” występować z powodu „traumy”

Zdjęcie: Getty Images | Britney Spears pojawiła się w Los Angeles na premierze „Pewnego razu w Hollywood” 22 lipca 2019 roku. W niedzielnym poście na Instagramie poinformowała świat o tym, że prawdopodobnie nigdy więcej nie wystąpi na scenie.

Gwiazda popu Britney Spears może już nigdy więcej nie wystąpić na scenie. W niedzielę Spears po raz pierwszy zabrała publicznie głos odnośnie przyszłości jej kariery muzycznej, w tym występów na żywo, mówiąc, że jest „dość straumatyzowana” pracą w czasie nadzoru kuratorskiego.

Pomimo wydania ostatnio utworu „Hold Me Closer”, na którym występuje z Eltonem Johnem, Spears (40 lat) opublikowała obszerny post na Instagramie, w którym mówi o ewentualnej opcji powrotu na scenę. „Mam traumę na całe życie i tak, jestem cholernie zła i nie, prawdopodobnie nigdy więcej nie wystąpię, ponieważ jestem uparta i udowodnię to”, napisała. Po jakimś czasie post zniknął.

Spears twierdzi, że 13 lat kuratorstwa pod okiem jej ojca Jamie’go sprawiły, że miała niewiele lub wcale kontroli nad swoim życiem i karierą, m.in. nad kreatywnymi decyzjami dotyczącymi jej teledysków. Autorka „Oops! I Did It Again” opowiada o braku jej zgody na niektóre zdjęcia z koncertów w czasie jej 4 lat zamieszkania w Las Vegas. Spears zgłaszała też skargi związane z ilością tancerzy na scenie w czasie jej występów w tym mieście. Jak mówi, wolałaby sama wykonać własną sesję zdjęciową w studio, niż „pracować z najbardziej nieprzyjemnymi osobami, z jakimi przyszło mi współpracować”.

Spears zdaje się sugerować, że zdjęcia, które jej zrobiono w czasie wspomnianych 4 lat nie prezentowały jej w pochlebny sposób. Pisze o tym, mówiąc „mogli chociaż je oszukać i ulepszyć w programach...tylko sugeruję”. Piosenkarka zakończyła post pisząc, „Pocałujcie mnie w moją cholerną, d**ę”.

Spears znajdowała się pod kuratelą, która oznaczała kontrolę nad licznymi aspektami jej życia od 1 lutego 2008 roku. Kuratelę nałożono na prośbę jej ojca oraz na prośbę prawnika Andrew M. Walleta po kilku miesiącach jej nietypowego zachowania w miejscach publicznych. Niedawno Spears skomentowała wspomniane zachowanie, które według niej było nieszkodliwe, a „skala jej szaleństwa” sięgała „uciekania przed paparazzi, co do dzisiejszego dnia było jedną z najzabawniejszych rzeczy, jakie zrobiłam będąc celebrytką, więc nie rozumiem, co w tym szkodliwego”.

Gwiazda opowiada też, jak w 2013 roku otrzymywała tygodniowo 2000 dolarów amerykańskich kieszonkowego, chociaż jej kariera w Las Vegas generowała 137.7mln. Dolarów zysku ze zorganizowanych wtedy 248 występów, o czym donosi Billboard. W listopadzie 2021 roku, w momencie kulminacyjnym ruchu #FreeBritney sędzia zniósł z piosenkarki kuratelę.

Tydzień temu Spears opublikowała i niedługo później usunęła nagrania audio, w których opowiadała o dystansie, jaki istnieje pomiędzy nią a jej synami, których jej odebrano i którzy mają kolejno 15 oraz 16 lat. Chłopcy są dziećmi z jej poprzedniego małżeństwa z Kevinem Federline’m. W tym roku Spears znów wyszła za mąż za jej wieloletniego partnera Sama Asghari (28 lat), zaledwie kilka miesięcy po zniesieniu z niej kurateli. Jeden z synów Britney oraz sam Federline udzielili wywiadu dla „60 Minutes Australia”, w którym wypowiedzieli się o jej nowym małżeństwie oraz rosnącym napięciu w ich rodzinnych relacjach.

Jeden z synów Britney przyznał w wywiadzie, że nie przyszedł na jej ślub, ponieważ „nie zaprosiła całej rodziny”. Z kolei w jednym z usuniętych nagrań audio, Spears mówiła, „od kiedy zniknęli czułam, jakby ogromna część mnie umarła”. „Dosłownie nie mam już po co żyć – byli moją radością, moim wszystkim,” mówiła. „Bardzo chcę ich znowu zobaczyć”. W innym nagraniu, kobieta opowiedziała o sposobie, w jaki traktował ją jej ojciec w czasie sprawowania nad nią kurateli. „Naprawdę myślałam, że próbował mnie zabić i mam nadzieję, że spłonie w pieprzonym piekle”, oznajmiła piosenkarka.