2023-12-11 11:39:19 JPM redakcja1 K

Caspar David Friedrich: poeta malarstwa pejzażowego

.D. Friedrich tworzył obrazy pełne magii i piękna, ale także mrocznej i ponurej melancholii. To sprawiło, że zalicza się go do najbardziej znaczących malarzy-pejzażystów. Jego dzieła ucieleśniają tęsknotę za uzdrowionym światem jednostki, mocno doświadczonej przez los.

© picture-alliance / akg-images, Foto: Andre Held

„Mówią, że nie umiem namalować nic innego niż światło księżyca, zachód, wschód słońca, morze i plaże, krajobrazy pełne śniegu, cmentarze, pustkowia, rzeki leśne i inne” – żalił się w 1822 roku zaprzyjaźnionemu poecie C.D. Friedrich. Jeszcze 10 lat wcześniej rodowity mieszkaniec Greifswaldu sprzedał swoje obrazy pruskiemu królowi oraz prestiżowym muzeom – niestety interes nie powiódł się.

Obrazy ukazujące krajobrazy – od skał kredowych do gór Watzmann

Czy to przez monotonię motywów? Nie, tego raczej nie da się zarzucić „poecie” malarstwa pejzażowego. C.D. Friedrich przedstawiał na płótnie różne zakątki Niemiec – od skał kredowych na Rugii aż do gór Watzmann, leżących niedaleko miasteczka Berchtesgaden.

Jedno się zgadza: Friedrich kochał tajemniczy półmrok, nieustannie malował chmury, noc lub zmierzch. Prawie wszystkie jego obrazy spowija tajemnicza ciemność. Tworzył dzieła, jakich wcześniej ludzkie oko nie widziało – z mistycznymi obrazami natury, które stały się ikonami całej epoki. Styl reprezentowany przez mężczyznę z Pomorza Przedniego sprawił, iż odniósł on wiele sukcesów w czasie trwania epoki romantyzmu niemieckiego. 

Caspar David Friedrich – romantyk ukształtowany przez chrześcijaństwo

Urodzony 5 września 1774 roku, jako szósty z dziesiątki potomstwa, Caspar David Friedrich dorastał w oświeceniowej, niejako wstrząśniętej rewolucją francuską i wyprawami wojennymi Napoleona, rodzinie. Jego dom rodzinny – zwyczajny i pobożny – znajdował się bezpośrednio przy katedrze, co wpłynęło na ukształtowanie religijne romantyka. Jako mieszkaniec Greifswaldu był on poddanym Szwedów, bowiem to miasto hanzeatyckie należało aż do 1815 roku – tak samo jak całe Pomorze – do korony szwedzkiej. Mimo tego czuł się Niemcem.

Blondyn jeździł jednak na północ – do Kopenhagi –  w celu zdobycia wykształcenia. W latach 1794-1798 studiował rysunek na Akademii Sztuki, która miała dobrą reputację w ówczesnej  Danii. Ostatecznie wrócił on do ziemi niemieckiej, do Drezna. We „Florencji nad Łabą” spotkał się ze współczesną sceną artystyczną. 

Introwertyczny ilustrator znalazł jednak inspirację poza bramami miasta. Wielokrotnie powracał on do Saksońskiej Szwajcarii, jeździł w góry Harz, w Karkonosze, Sudety, a także w rodzinne strony – nad morze Bałtyckie. Dzięki precyzyjnej spostrzegawczości oraz zdolności do efektywnej manipulacji uwiecznił on topografię miejsc wycieczek na papierze. 

Spór religijny o „Krzyż w górach”

Ledwie C.D. Friedrich poświęcił się malarstwu olejnemu, rozniecił już z powodu pierwszego obrazu gwałtowną debatę w gazetach: „Krzyż w górach” (1808) ilustrował swego rodzaju ołtarz – jednak ciężko rozpoznać na nim Ukrzyżowanego – wokół niego dominuje bowiem krajobraz. Niektórzy uważali to za profanację. Dla innych była to nowa droga, uwypuklenie wzniosłości Boskiej kreacji.

Język wizualny artysty jest jednocześnie religijny i spirytualistyczny – przez co działał on zgodnie z duchem czasu. Bowiem XVIII wieczną reakcją na racjonalizm było wtedy wyobrażenie Boga we wszystkich rzeczach, zarówno w ówczesnych trendach jak i naturze, a także i siłach nadprzyrodzonych. Malarski przepis Friedricha dokładnie wpasował się w ten prąd:

„Zamknij swoje cielesne oczy, abyś wpierw spojrzał na obraz oczyma duszy. Następnie wydobądź na światło dzienne to, co ujrzałeś w ciemności, aby oddziaływało na innych od zewnątrz do wewnątrz.”

 Tak artysta widział siebie samego – autoportret z 1810 roku © picture-alliance / dpa

Styl C.D. Friedricha:  tworzenie zamiast naśladowania

To, co artysta przenosił na płótno, będąc pod natchnieniem wewnętrznego oka, było często pełne melancholii. Obok symboliki krajobrazu naturalnego, podejmował Friedrich temat śmierci, ucisku narodu niemieckiego przez Napoleona oraz, generalnie mówiąc, cierpienie ludzkości. Głównym tematem uczynił bezsilność wobec samotności i sił natury, których równocześnie obawiał się i poszukiwał. Pewnemu przyjacielowi relacjonował: „Niegdyś cały tydzień mieszkałem w Uttenwalder Grund pomiędzy skałami i jodłami; i w tym czasie nie spotkałem żywego człowieka; mimowolnie mrok wstąpił w duszę”. 

Fatum wczesnej młodości

Od najwcześniejszych lat życie artysty przesłonięte było ciemnością. Matka umarła, jak Caspar miał 7 lat. W wieku 14 lat wpadł pod lód podczas jazdy na łyżwach – jego młodszy brat Johann Christoffer uratował go, a sam zmarł. Friedrich nigdy się nie uwolnił od poczucia winy. 

Nie całe jego życie było jednak naznaczone fatum. Kiedy samotny wędrowiec miał 43 lata poślubił 25 letnią Caroline Bommer. Trzykrotnie został ojcem. Coraz częściej pojawiali się na jego obrazach ludzie – przeważnie jako obserwatorzy oraz postacie w staroniemieckim stroju patriotycznym, zakazanym od 1819 roku.

Caspar David Friedrich – zapomniany artysta
 

Pracownia artysty w Dreźnie (autorstwa H.F. Kerstinga) była skromna jak cela mnicha

Szybko jednak powróciła ciemność do życia malarza. W 1826 roku dostał zawału i był przez pewien czas sparaliżowany. Rządzący nie kupowali już jego obrazów – po zakończeniu wojen napoleońskich uciążliwe dla nich były patriotyczne przesłanki; także mistyfikację świata uważali za niemodną.

W okresie późnej twórczości dominowały nekropolie i mroczne krajobrazy. Wassili A. Schukow, rosyjski poeta i wielbiciel, odwiedził Friedricha pod koniec marca 1840 roku w jego ubogiej pracowni nad Łabą. Wstrząśnięty, zapisał w swoim pamiętniku: „Do Friedricha. Smutna ruina. Płacze jak dziecko.” 7 maja 1840 roku umarł w wieku 65 lat wielki, zapomniany przez świat romantyk.

Ponowne odkrycie epoki romantyzmu 

Dzięki Wystawie Stulecia z 1906 roku na nowo odkryto sylwetkę artysty, jednakże dopiero po II wojnie światowej jego twórczość wzbudziła wielkie zainteresowanie. W latach 60. i 70. historycy sztuki, krytycy i intelektualiści poszukiwali korzeni ostatecznie wypaczonego niemieckiego patriotyzmu. Część odpowiedzi odnaleźli w jego dziełach – tęsknotę zaświatami. Wszystkie większe muzea europejskie kupiły wtedy co najmniej jeden obraz Friedricha.

W Greifswaldzie, gmina i Towarzystwo Caspara Davida Friedricha upamiętniają wielkiego syna miasta w miejscu urodzenia – przy Langen Straße 57. Istotą działalności Centrum Caspara Davida Friedricha (http://www.caspar-david-friedrich-gesellschaft.de )  jest pochodzenie i kariera twórcy

Dział: Obraz

Autor:
Britta Probol | Tłumaczenie: Julia Dziatkiewicz

Żródło:
https://www.ndr.de/geschichte/koepfe/Caspar-David-Friedrich-Kuenstler-der-Romantik,friedrich482.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE