Chloë Grace Moretz o tym, jak stała się memem: „Wszyscy naśmiewali się z mojego ciała”
Chloë Grace Moretz stała się jedną z najbardziej znanych aktorek Hollywood, odkąd miała przełomowy moment w swojej karierze w 2010 roku w wieku zaledwie 12 lat.
Chloë Grace Moretz stała się jedną z najbardziej znanych aktorek Hollywood, odkąd miała przełomowy moment w swojej karierze w 2010 roku w wieku zaledwie 12 lat. Jednak nie przebiegało to bez trudności, ponieważ teraz 25-latka zastanawia się nad tym, z czym miała do czynienia jako osoba publiczna.
W wywiadzie dla magazynu "Hunger Moretz" powiedziała, że pamięta dzień, w którym dowiedziała się o swojej sławie, gdy była jeszcze nastolatką. „Uderzyło mnie to jak tona cegieł. Miałam 18 lat i chodziłam po czerwonym dywanie. Zeszłam z niego i czułam się strasznie znienawidzona i byłam naprawdę zdezorientowana tym doświadczeniem" powiedziała. „Nastąpiła ta kompletna wstrząsająca zmiana w mojej świadomości. Co robię? Kim jestem? Dlaczego to robię? Co to znaczy?”
Kilka lat wcześniej Moretz miała swoje pierwsze spotkanie z paparazzi po tym, jak zagrała w filmie Kick-Ass. Teraz nazywa to odległym wspomnieniem, choć była to rzecz ciężka do zapomnienia.
„Byłam dzieckiem i przez 90 procent czasu nikt mi tak naprawdę nie przeszkadzał. Ale po Kick-Ass, kiedy po raz pierwszy spotkałam paparazzi, 12-latkę otaczało od 10 do 15 dorosłych facetów” – wspomina. . „Pchnęli moją mamę i skończyła w korku – nie ucierpiała, ale sytuacja była naprawdę chaotyczna. To atak na wszystkie zmysły, z krzykami i błyskami. Potem wsiadłam do samochodu i po prostu rozpłakałam się. Myślę, że to mój wyznacznik przed i po.
Jednak dopiero, gdy była starsza, naprawdę doświadczyła „mroku, który przychodzi wraz ze sławą”, ponieważ zmagała się z tym jak była reprezentowana w sferze publicznej i jaką małą kontrolą nad tym kontrole.
„Przez długi czas mogłam być Chloë, którą widzą ludzie i Chloë, którą jestem prywatnie. Potem te dwa światy zderzyły się i poczułam się naprawdę inaczej, jako wrażliwa i otwarta osoba” – powiedziała. „A potem nadszedł atak przerażających memów, które zaczęły do mnie docierać”.
Chociaż media społecznościowe odegrały pewną rolę w tym jak celebryci kontaktują się ze swoimi fanami w autentyczny sposób, zapewniają również ludziom możliwość nawiązania kontaktu z osobami publicznymi na ich własnych warunkach. Dla Moretz wyjątkowym incydentem był ten, w którym pewne zdjęcie uderzyło w jej pewność siebie.
„Był o mnie jeden mem, który naprawdę mnie poruszył: weszłam do hotelu z pudełkiem po pizzy w dłoni. A to zdjęcie zostało zmanipulowane w postać z Family Guy z długimi nogami i krótkim torsem” – powiedziała. „Wszyscy śmiali się z mojego ciała, a jak zwróciłam się z tym do kogoś, to powiedzieli:„ Och, zamknij się, to zabawne ”. I po prostu pamiętam, jak siedziałam tam i myślałam, że moje ciało jest używane jako żart i jest to coś, czego nie mogę zmienić w tym, kim jestem, że jest publikowane na całym Instagramie. I do dziś, kiedy widzę tego mema, to jest coś bardzo trudnego do przełknięcia”.
Moretz powiedziała, że zwróciła się do terapeuty, aby „przepracować” wszystko, co wiąże się z jej sławą. Po incydencie z memem stało się to nawet bardziej ekscytującą częścią jej pracy, która wydawała się być zagrożona.
„Potrzebowałam czegoś, co kiedyś sprawiało mi przyjemność, czyli ubierania się, chodzenia po dywanie i robienia zdjęć. To sprawiło, czułam się bardzo skrępowana. I myślę, że ta dysmorfia ciała – z którą wszyscy mamy do czynienia w tym świecie — jest ekstrapolowana przez media społecznościowe” – wyjaśniła.
W rezultacie aktorka powiedziała, że "stała się samotniczką”, aby poświęcić trochę czasu na to, by ugruntować się w prywatnym otoczeniu. To przyszło z zaletami i wadami. „To było świetne, ponieważ oderwałam się od fotografów i mogłam być sobą i mieć tyle doświadczeń. Cieszyło mnie, że nikt mnie nie fotografował, ale jednocześnie bardzo mnie niepokoiło kiedy mnie fotografowano” – powiedziała . „Bicie mojego serca przyspieszyło”.
Moretz przyznała, że docenia możliwość oderwania się od opinii publicznej podczas pandemii, zwłaszcza że ludzie stali się bardziej incognito w wyniku noszenia masek.
„Po prostu zakładałam czapkę, nakładałam maskę, a potem zakładałam kaptur i mogłam robić dużo więcej rzeczy, na przykład iść na koncert, ugryźć wargę lub mieć nieudokumentowane pryszcze” – powiedziała. „Dla mnie był to czas introspekcji. Straciłam ojca podczas pandemii, nie z powodu problemów związanych z COVID. Potem musiałam pojechać do Londynu by zacząć kręcić The Peripheral. Myślę, że pod wieloma względami praca nadeszła w idealnym momencie”.
I chociaż praca i życie wciąż zwracają się ku biznesowi, aktorka chce dopisać więcej czasu wolnego do swojego harmonogramu.
„To coś nowego.” – powiedziała. „Spędzanie czasu z samą sobą. Nauczyłam się by dostrzegać swoje granice i słuchać”.
Autor:
Kerry Justich| Tłumaczenie: Natalia Nowaczyńska