Chronologiczny przegląd dyskografii zespołu Gojira
Na początku Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024, galę otworzył zespół Gojira, który swoim epickim występem zszokował nieprzygotowanych na to widzów, chłopaki pochodzący z Francji mają dużo ciekawego muzycznie do zaoferowania i warto się z ich twórczością zapoznać.
Zdjęcie: Facebook Gojira
Francuski zespół metalowy do swojej już imponującej kariery, dopisuje kapitalny występ na Igrzyskach Olimpijskich 2024.
Po obejrzeniu reakcji stron konserwatywnych na wbijający w fotel występ Gojiry na Igrzyskach Olimpijskich, warto się zastanowić, o ile bardziej byliby zdenerwowani, gdyby organizatorzy zamiast ich ściągnęli Deathspell Omega, Mutiilation lub Peste Noire.
Frontman zespołu i gitarzysta rytmiczny Joe Duplantier wyśmiał oskarżenia, że występ był „satanistyczny” i powiedział, że utwór, który wykonali, był XIX-wiecznym francuskim hymnem Ah! Ca Ira.
„To francuski urok historyczny, wiecie, ścięci ludzie, czerwone wino i wszędzie krew – to romantyczne i normalne” – wyjaśnił ze śmiechem.
Generalnie mainstream patrzy na każdy metalowy zespół i odruchowo nazywa go „satanistycznym”, ale Duplantier ma rację, mówiąc, że występ Gojiry taki nie był.
Ich utwory są zazwyczaj o czymś, co bardziej przeraża ludzi: świadomość ekologiczna.
Wczesne techniczo-progresywne początki
Zespół założony w 1996 roku przez Duplantiera i jego młodszego brata i perkusistę Mario, gdy mieli kolejno 19 i 14 lat, zespół przyjął nazwę od japońskiej nazwy potwora Godzilla i zaczął jako techniczny zespół death metalowy.
W ciągu 28 lat od tego czasu Gojira wydała siedem albumów studyjnych i trzy albumy koncertowe, zagrabiając sobie ogromną rzeszę fanów w metalowym podziemiu, a także powoli podbijali mainstream.
Wczesne albumy zespołu – Terra Incognita, The Link i From Mars to Sirius – mocno ugruntowały „brzmienie Gojiry”, które stało się reprezentatywne dla tożsamości zespołu, w szczególności sposób, w jaki implementowali elementy progresywne i groove.
Jednocześnie albumy te mocno zakorzeniły również markę zespołu we Francji i za granicą ze względu na wysoce konceptualny charakter albumów, na przykład miłość Duplantiera do wielorybów i ochrony środowiska morskiego na albumie From Mars to Sirius zrodziła społeczność „whaleposting” na Facebooku.
O ile pierwsze trzy albumy umieściły nazwę Gojira na mapie, wraz z ich potężnymi występami na żywo z albumowymi kompozycjami, wciąż nie byli przyjaźni dla słuchaczy spoza społeczności metalowej, przynajmniej do czasu wydania czwartego albumu The Way Of All Flesh z 2008 roku i Magmy z 2016 roku.
Brak kiepskich albumów
Powodem, dla którego wczesna twórczość Gojiry nie są przeznaczone dla słuchaczy mainstreamowych lub przyjazne dla stacji radiowych, jest to, że wiele utworów ma złożone i techniczne kompozycje, takie jak Flying Whales.
Niezwykle popularny wśród fanów utwór Flying Whales trwa prawie osiem minut, z dwuipółminutowym wstępem instrumentalnym. Te albumy po prostu nie zostały stworzone do puszczania w radiu, a na pewno nie dla uwagi pokolenia TikToka.
Począwszy od czwartego albumu, utwory są relatywnie krótsze i bardziej wyraziste, a Gojira przestała tak bardzo eksperymentować, poza ostatnim utworem tytułowym na The Way Of All Flesh, 17-minutowy utwór ma prawie sześć minut ciszy w połowie utworu, aby symbolizować śmierć albumu i koncepcję pozagrobowego życia.
Zdania na temat tego, który album Gojiry jako pierwszy przeniknął do mainstreamu, są mocno podzielone wśród metalowej społeczności.
Niektórzy twierdzą, że był to The Way Of All Flesh, podczas gdy inni wskazują na Magme. Opierając się wyłącznie na albumie z najbardziej „chwytliwymi” riffami i motywami, można argumentować, że The Way Of All Flesh jest pierwszym albumem zespołu przyjaznym dla „głównego nurtu” i jest zalecany dla tych, którzy chcą zagłębić się w dyskografię zespołu, ponieważ leży na środku spektrum.
Ci, którzy zaczynają od TWOAF mogą albo cofnąć się chronologicznie (From Mars to Sirius, The Link, Terra Incognita), jeśli chcą cięższego, bardziej złożonego ekstremalnego metalu, albo pójść naprzód z L»enfant Sauvage, Magma i Fortitude, w których Gojira zachowuje korzenie technicznego death metalu i progresywność, jednocześnie skłaniając się ku bardziej przystępnej wersji heavy metalu.
Dział: Muzyka
Autor:
Mark Mathen Victor | Tłumaczenie: Damian Mądry – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://thesun.my/style-life/retrospective-look-at-gojira-s-discography-JJ12826395