2023-12-03 18:26:43 JPM redakcja1 K

Czym naprawdę zajmuje się dyrygent?

W ostatnich latach powstało wiele filmów o dyrygentach. Na początku tego roku mieliśmy „Tar”, oparty na dyrygentce Marin Alsop. Wkrótce swoją premierę będą miały również „Divertimento”, film o stworzeniu orkiestry o tej samej nazwie przez dyrygenta Zahię Ziouaniego, oraz „Maestro”, film biograficzny o charyzmatycznym Leonardzie Bernsteinie.

Zdjęcie: Miguel O. Strauss/Flickr, CC BY-NC 

W takich filmach można wyczuć otoczkę tajemniczości wokół postaci dyrygenta, którą kompozytor i krytyk muzyczny Robert Schumann nazwał „złem koniecznym” już w 1836 roku. 
Dla niewprawionego oka, dyrygent stoi na podium i dziko gestykuluje przed grupą muzyków, którzy mają już dogłębną wiedzę na temat utworów, które wykonują. Dyrygent jest jedynym członkiem orkiestry, który nie posiada żadnego instrumentu i nie wydaje żadnych własnych dźwięków podczas całego występu. Nasuwa się więc pytanie: jaki jest wkład dyrygenta w jakość brzmienia orkiestry? 
Skupimy się tutaj na ich dwóch podstawowych funkcjach: przywództwie technicznym i ekspresyjnym. 

Utrzymywanie tempa 

Jeśli uważnie obserwujemy ruchy dyrygenta podczas koncertu, szybko zauważymy jedną z tych ról, którą jest utrzymywanie utworu w odpowiednim tempie. 

Najwcześniejsze odniesienia do potrzeby muzycznego pomiaru tempa w kulturze zachodniej można znaleźć w traktatach o muzyce z XVI wieku, kiedy to muzykom zalecano kontrolowanie tego aspektu poprzez stukanie dłońmi lub stopami. Jednak pierwsze symfoniczne zespoły orkiestrowe w XVIII wieku - epoka muzycznego klasycyzmu, którą kojarzymy z kompozytorami takimi jak Haydn czy Mozart - wciąż miały trzy cechy, które sprawiały, że istnienie dyrygenta było zbędne. 

Po pierwsze, liczba muzyków w zespołach była niewielka, co ułatwiało ich koordynację. Po drugie, rytm generalnie pozostawał taki sam w większości kompozycji, co ułatwiało jego utrzymanie bez zewnętrznego przewodnika. Dodatkowo, muzycy grali niemal nieprzerwanie od początku do końca utworu. Często to sami kompozytorzy, grający na klawesynie lub skrzypcach, kierowali rozpoczęciem i zakończeniem się utworu. 

Pierwsza połowa XIX wieku, kiedy Beethoven (1770-1827) odcisnął swoje piętno na kulturze zachodniej, była okresem, w którym pojawiło się zapotrzebowanie na dyrygentów orkiestrowych. Jego twórczość stanowiła ogromny postęp pod względem złożoności kompozycji. Rozmiar orkiestr znacznie wzrósł, a instrumenty zaczęły zmieniać swoje role w bardziej wyrafinowanych orkiestracjach. Zmiany te oznaczały konieczność organizowania oficjalnych prób przed występami, często prowadzonych przez samych kompozytorów. Biorąc pod uwagę, że orkiestra symfoniczna składa się z co najmniej osiemdziesięciu członków, łatwo zrozumieć potrzebę lidera, który zsynchronizuje wejścia muzyków, a także rytm i tempo utworu. Podczas gdy muzycy mają przed sobą nuty tylko swoich partii, dyrygent patrzy na całą partyturę, a zatem jest jedyną osobą, która ma ogólną wizję granego utworu. 

Niepowtarzalny styl 

Zdolność do wykonywania utworów kompozytora bez jego obecności, która pojawiła się dzięki międzynarodowemu rynkowi wydawców muzycznych, prowadzi nas do drugiej podstawowej funkcji dyrygenta: ekspresyjnego i artystycznego przywództwa. Stopniowo rozwijająca się dziedzina notacji muzycznej pozwoliła kompozytorom na przekazanie konkretnych instrukcji dotyczących charakterystyki i wykonania ich utworów. Jednak sama notacja nawet nie przypomina kompleksowego przekazania zamierzonego wpływu utworu. Oznacza to, że ten sam utwór może mieć nieskończony zakres interpretacji, a dyrygentura staje się niezwykle ważna. 

Dobrym przykładem takiej elastyczności są adnotacje kompozytora i dyrygenta Gustava Mahlera. We fragmencie swojej II Symfonii zauważył, że „puzony, skrzypce i altówki powinny grać tylko wtedy, gdy jest to konieczne, aby zapobiec opróżnieniu chóru", pozostawiając ostateczną decyzję dyrygentowi. Inne jego wskazania, takie jak "z maksymalną mocą” lub „niezauważalnie, trochę więcej wzburzenia” dają wyobrażenie o wielu potencjalnych odczytaniach charakteru utworu. 

Z takim zakresem swobody interpretacyjnej, dyrygent może stworzyć swój własny wizjonerski model tego, jak utwór powinien być wykonywany, w wyniku czego jego osobiste wersje mogą być bardzo różne. Różnice te można wyraźnie dostrzec porównując początkowe takty Uwertury Coriolan Beethovena w wykonaniu Karajana, Fürtwanglera czy Savalla. 

Lider grupy 

Kolejnym krokiem dla dyrygenta jest przekonanie grupy dziesiątek, a może nawet setek muzyków, aby skoordynowali swoje indywidualne występy z tą samą ekspresyjną intencją. Zadanie to wymaga sporych umiejętności przywódczych, ponieważ angażuje zespół do podążania za interpretacją i instrukcjami dyrygenta. Obejmuje to nie tylko tempo, ale także względną głośność każdego solisty lub grupy instrumentów, frazowanie i przekazywanie niuansów, które ubarwią ogólny efekt utworu. Podobnie jak w wielu innych dziedzinach, takie przywództwo było historycznie sprawowane poprzez hierarchiczne struktury władzy i autorytarne postawy. Dlatego też istnieje wiele anegdot o takich dyrygentach: porywczy Toscanini, który często obrażał orkiestrę; kapryśny von Karajan, który dyrygował z zamkniętymi oczami i prawie nie rozmawiał z muzykami; oraz Claudio Abbado, który był łagodny i uprzejmy w swoich manierach, ale był znany z szeptania nazwisk muzyków, których chciał wyrzucić z koncertów swojemu dyrektorowi artystycznemu pod koniec prób. 

W dzisiejszych czasach muzycy mają większy głos w różnych instytucjach. Istnieje również większa różnorodność w orkiestrach, co wymaga bliższej, bardziej otwartej i bardziej przekonującej formy przywództwa. Wenezuelski dyrygent Gustavo Dudamel, który wkrótce poprowadzi Filharmonię Nowojorską, Kirill Petrenko, który kieruje Filharmonią Berlińską, oraz bardzo młody Klaus Makkela, niedawno mianowany głównym dyrygentem holenderskiego Royal Concertgebouw, są świetnymi przykładami dyrygentów, którzy wnoszą wartość i wywierają wpływ. Są w stanie stworzyć środowisko, w którym muzycy orkiestry czują się zmobilizowani, mogą rozwijać się artystycznie i są zmotywowani do wykonywania muzyki na najwyższym możliwym poziomie. 

 

Dział: Muzyka

Autor:
Krystyna Simon | Tłumaczenie: Kinga Walczak

Żródło:
https://theconversation.com/what-does-an-orchestra-conductor-really-do-216685

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE