2024-10-15 17:32:50 JPM redakcja1 K

Dlaczego powinieneś przeczytać „Uzumaki” autorstwa Junji Ito?

„Uzumaki” to jedna z najbardziej cenionych mang na świecie, która po wielu latach doczekała się serialowej adaptacji na Max. Mistrz horroru, Junji Ito, prezentuje mistrzowsko przerażającą wizję artystyczną, którą warto poznać w obu dostępnych aktualnie formach.

Zgodnie ze słowami amerykańskiego krytyka filmowego, Boba Chipmana, „komiksy są dziwne”, a już szczególnie manga „Uzumaki” („Spirala”) Junjiego Ito. To fantastyczne dzieło sztuki, a Junji udowadnia to, co wiele osób od dawna podejrzewało – jeśli chcesz prawdziwego horroru, potrzebujesz wizji byłego dentysty, aby go stworzyć.

Historia rozpoczyna się w Kurouzu Cho, małym nadmorskim miasteczku w Japonii, w którym licealistka Kirie znajduje ojca swojego przyjaciela, Shuichi, kucającego w zaułku i zafascynowanego ślimakiem, pełzającym po ścianie. Shuchi wyjaśnia, że jego ojciec ma obsesję na punkcie spirali i uważa, że „miasto jest skażone spiralami”. Okazuje się, że miał rację, gdy znajduje ojca martwego, leżącego w wannie i wykrzywionego w kształt spirali.

Tak się wszystko zaczyna. Podobnie jest w przypadku innych osób, ale gdy klątwa staje się silniejsza, ludzie zaczynają zamieniać się w ślimaki, latarnie morskie sprawiają, że ludzie palą się żywcem, a trąby powietrzne zamykają ich w spiralach. Bombardowani mieszkańcy popadają w wywołane spiralą szaleństwo lub zamieniają się w wypaczone, zakrzywione kreatury. Nawet samo miasto zaczyna się zmieniać, przyjmując formę spirali.

Jak zauważył redaktor artystyczny Vice, Nick Gazin, przypomina to twórczość H.P. Lovecrafta, choć akurat nie pod względem nadmiernie uwypuklonego motywu z mitologii. Sama spirala to inteligencja wykraczająca poza ludzkość, posiadająca własną logikę i cele znacznie wykraczające poza to, co jesteśmy w stanie pojąć.

Moim jedynym zarzutem wobec tej historii jest to, że czasami bohaterowie w niej występujący, z wyjątkiem Shuichiego, wydają się niezwykle spokojni wobec zdarzeń, które im się przytrafiają. Na przykład, gdy jeden z licealistów zamienia się w ślimaka – a wszystko narysowane jest z jak największą dbałością o detale – uczniowie pozostawiają go w klatce na szkolnym podwórku i wracają na lekcje. Narracja w „Uzumaki” nie jest zbyt regularna. Chociaż występuje główny wątek fabularny z niepokojącym finałem, opowieść ma charakter „nowego horroru na ten tydzień”.



Choć nie zawsze jest to najważniejsze, jakość rysunku i kreski niekoniecznie dyktuje wysoki poziom powieści graficznej czy w tym przypadku mangi. Ilustracje Ito w klasycznym japońskim stylu są czarno-białe, jednak nie ma w nich przerysowania, w odróżnieniu od mang m.in. z gatunku shonen, skierowanych głównie do dorastających chłopców. Przerysowany styl charakteryzuje się postaciami z wielkimi oczami, absurdalnymi fryzurami oraz kostiumami, które są niezgodne z prawami fizyki.

Ilustracje Ito są bardzo szczegółowe i niekonwencjonalne, z dużym naciskiem na skromne obrazy szkoły i sennego nadmorskiego miasteczka. Jak w każdym horrorze, ważne jest budowanie napięcia. W wolniejszych scenach na początku książki zadbano o wiele szczegółów: zwykła ulica ze skrawkiem nieba w tle, zmartwiony wyraz twarzy przechodnia, ślimak na ścianie czy góry wysuwające się za bohaterem i stała ściana ciemności.


Kiedy historia nabiera tempa i zaczyna płynąć krew, horror ciała rozpoczyna się. Ten sam kunszt jest wykorzystywany do tworzenia mrocznych wizji z motywem spirali, narysowanych tak szczegółowo, że momentami wykręca nas od środka. Naprawdę chciałem tu pokazać niektóre z bardziej kreatywnych wytworów, ale to bez wątpienia zrujnowałoby zabawę.
Obraz zawierający szkic, rysowanie, Ludzka twarz, ilustracja

Opis wygenerowany automatycznie

Większość horroru inspiruje się naszym ciałem, szczególnie gdy kończyny się wykrzywiają, gałki oczne wirują, a ciała przeplatają. Jest co prawda krwawo, ale bez przesady. Znając umiejętności rysownicze autora, jestem całkiem pewien, że może pokazać zrujnowane ludzkie ciało w dowolny sposób, jednak unika pokazywania prawdziwej krwi i wnętrzności bardziej, niż mogłoby się wydawać. 

Jedną ze scen, która utkwiła mi w pamięci, jest ta przedstawiająca matkę Shuchi, odcinającą opuszki palców nożyczkami, aby usunąć znajdującą się tam spiralę. Jednak nie jest to scena krwawa ani wprawiająca w niepokój, której celem byłoby utrwalenie tego obrazu w naszej głowie.

Ilustracje, które są najbardziej przygnębiające i najtrudniejsze do oglądania, nie są ani trochę krwawe, a niektóre z nich stają się wręcz piękne i tym samym bardziej niepokojące.

Końcowe strony, w których tajemnica spirali osiąga punkt kulminacyjny, a historia Shuichi i Kirie dobiega końca, są przepiękne. Jak powiedział Junji w wywiadzie dla programu telewizyjnego Japanorama Jonathana Rossa „w porównaniu z filmami, przerażające części [w komiksach] nie są tak wyraziste, więc można sobie pozwolić na pełną inwencję twórczą”.

Jeśli jesteś fanem komiksów lub horrorów i chcesz przeczytać coś, co wydobywa to, co najlepsze w obu gatunkach – „Uzumaki” to klasyk, który pozostanie z tobą długo po przeczytaniu, nawet jeśli tego nie chcesz.

 

Dział: Literatura

Autor:
Luke Frostick | Tłumaczenie: Damian Mądry – praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
Źródło: https://bosphorusreview.com/why-you-should-read-uzumaki

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE