Dlaczego wszyscy płaczą, gdy Taylor Swift śpiewa o rozstaniu?
Fanki czekały z zapartym tchem na emocjonalny rollercoaster, który miał nadejść wraz z „The Tortured Poets Department”, jedenastym studyjnym albumem Taylor Swift. A tak naprawdę z dwoma – bo wydała podwójny album.
Niektóre z najbardziej ukochanych piosenek Taylor Swift rozdzierają serce – i to może być pomocne, jak twierdzą eksperci. Lionel Hahn/Getty Images
Pierwsze wydanie od zakończenia sześcioletniego związku Swift, „The Tortured Poets Department” uchwyciło gniew, smutek, tęsknotę i zagubienie, o których fanki kochają słychać w dobrej piosence o rozstaniu.
Śpiewała o tym, że wstrzymała oddech, odkąd opuściła ją miłość, o tym, że serce jej pękało, gdy udawał, że wkłada jej pierścionek na palec i o tym, że jest stratą jej życia – rodzaj bólu, od którego słuchaczki i słuchacze mogą uciekać w prawdziwym życiu, ale czasami szukają go w muzyce.
Eksperci twierdzą, że to normalne i często pomocne, aby połączyć się z rozdzierającą serce muzyką, a Swift podzieliła się nawet własną filozofią w poście na Instagramie na temat albumu.
„Ta autorka jest głęboko przekonana, że nasze łzy stają się święte, przyjmując postać atramentu na kartce” – powiedziała. „Kiedy już opowiemy naszą najsmutniejszą historię, możemy się od niej uwolnić”.
Coś smutnego, ale dlaczego zdaje się to być tak dobre?
Jeśli widziałaś wykonanie „All Too Well”, wiesz, że Swifties czerpią wielką radość z krzyczenia i śpiewania najbardziej rozdzierających serce fragmentów.
Dlaczego zdaje się to być tak dobre? Katharsis i walidacja – wyjaśnia Arianna Galligher, dyrektorka Gabbe Well-Being Office oraz programu Stress, Trauma and Resilience (STAR) w Centrum Medycznym Wexner Uniwersytetu Stanowego Ohio.
To ważne by mieć możliwość odkrywania bardziej bolesnych emocji i czuć, że to jest w porządku, ponieważ inni ludzie też ich doświadczają.
Nawet jeśli sama nie jesteś w trakcie rozstania, sięgnięcie do tych emocji z przeszłych doświadczeń może pomóc, powiedział dr Jaryd Hiser, psycholog z Centrum Medycznego Wexner Uniwersytetu Stanowego Ohio.
„Wszyscy wpadamy w pułapkę unikania tych emocji” – powiedział. „Aby móc do nich wrócić, spróbuj myśleć o tym jakbyś miała przetworzyć te ciężkie chwile”.
Ten proces może prowadzić do akceptacji tych doświadczeń i tego, że to w porządku, jeśli nigdy nie czujesz się z nimi w pełni dobrze – dodał.
Muzyka niosąca spokój
Muzyka może być kluczem do tego, aby ludzie, którzy w przeciwnym razie nie czuliby się bezpiecznie wracając do tych trudnych doświadczeń i emocji, odważyli się to zrobić – wyjaśnia Hiser.
„Myślę o tym jako o naprawdę łatwej drodze do uważności. Gdybyśmy byli w stanie być uważni przez cały czas, byłoby wspaniale, ale większość z nas tego nie potrafi... Może warto tego spróbować".
Hiser lubi pracować z pacjentami nad uważnością, łącząc ją z czynnościami, które lubią – ponieważ o wiele łatwiej jest pozostać w teraźniejszości, gdy robisz coś, co lubisz.
„To tego typu rzeczy, które mogą nas wciągnąć i pozwolić nam być z naszymi emocjami w tym momencie” – kończy Hiser.
Zawód miłosny to hymn Taylor Swift
Sukces Swift jaki odnoszą jej piosenki o rozstaniu, może wynikać z niuansów, które zachowuje w swoich tekstach – rozważa Galligher.
Jak dodaje – choć w jej twórczości może być smutek i strata, pojawiają się tam również motywy wzięcia życia w swoje ręce.
W piosence z jej nowego albumu „Fresh Out the Slammer” Swift pisze o przejściu od „codziennego znikania dla jednego przebłysku jego uśmiechu” do stwierdzenia, że już dostała nauczkę, że jest wolna i zamierza zapamiętać tę lekcję.
Ale nie zawsze podąża za tropem porzuconej eks z mściwą piosenką o rozstaniu – oponuje Galligher.
„Wiele z jej piosenek wnosi pewną równowagę do konwersacji. Owszem, niektóre piosenki podkreślają – „to dlatego wyznaczam granicę”, ale często są to też teksty, które mówią o tym, że „dorosłam i zmieniłam się, bo nauczyłam się wiele o sobie i wiem, co może zrobiłabym inaczej”.
Myślę, że tego rodzaju zrównoważona eksploracja jest zdrowym podejściem – argumentuje Galligher.
Swift nawet dodała kontekst do swojego albumu poprzez post na Instagramie, mówiąc, że wyrażanie uczuć w piosenkach nie oznacza, że nadal istnieje złoczyńca i bohater.
„Nie ma nic do pomszczenia, nie ma rachunków do wyrównania, gdy rany się zagoją. A po głębszym zastanowieniu okazało się, że spora część z nich była samookaleczeniem” – napisała.
Ile to za dużo?
Jakkolwiek pocieszające, wyzwalające i łączące mogą być piosenki o rozstaniu, mogą wpaść do worka „co za dużo, to nie zdrowo” – powiedziała Galligher.
„Jeśli zanurzymy się w tym temacie zbyt długo, zaczyna to wpływać na naszą zdolność do funkcjonowania, a to z pewnością powód, aby zatrzymać się i być może odwiedzić inne rodzaje muzyki” – ostrzega.
Szczególnie, gdy zmagasz się z jakimiś problemami, skonsultuj się z bliskimi i bądź w kontakcie ze sobą, aby dowiedzieć się, jak sobie radzisz – radzi Hiser. Jeśli zauważysz myśli samobójcze, skontaktuj się ze swoim terapeutą lub zadzwoń pod odpowiedni numer.
„Ale tak naprawdę, myślę, że dla większości ludzi muzyka umożliwia nam dotarcie do naszych własnych emocji, a czasem pomaga nam je przetworzyć” – kończy Galligher. „Zapewnienie przestrzeni dla tych emocji jest naprawdę ważne, a muzyka może nam niezwykle pomóc zdobyć taką przestrzeń w swoim życiu”.
Dział: Muzyka
Autor:
Madeline Holcombe | Tłumaczenie: Zofia Trawińska
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/04/19/health/breakup-songs-taylor-swift-wellness/index.html