Dreszczowiec o psychopatycznym snajperze krążącym po pewnym dziwnym budynku
W nihilistycznej przypowieści Francka Khalfouna kobieta zatrzymuje się na stacji benzynowej i jest prześladowana przez nieznanego snajpera.
Film trzymający w napięciu… Camille Rowe w „Nocy polowań”. Zdjęcie: Troy Harvey. Premiera na platformie Shudder./FILMY GETAWAY/CINESTESIA/Dreszcz
„GODISNOWHERE” – głosi billboard kościelny będący punktem widokowym, z którego anonimowy snajper z dużą prędkością zrzuca śmierć na bezbronną stację benzynową w tym nihilistycznym, ale doskonale dopracowanym thrillerze.Czy odczytujesz to jako „tu i teraz" czy „nigdzie"? To może określić, czy jesteś mściwym absolutystą Maga czy wędrującym liberalnym relatywistą w teście stanu narodu reżysera Francka Khalfouna, który mimowolnie ukazuje się jako wstrząsająca wersja Clerks epoki Trumpa, cierpiącej na jej skutki.
Alice (Camille Rowe), która zarządza mediami społecznościowymi w firmie farmaceutycznej, wraca z kongresu biznesowego, a w domu czeka na nią spotkanie z partnerem w sprawie płodności. Ale coś jest nie tak w jej życiu: jej kolega John (Jeremy Scippio) dzieli z nią łóżko w pokoju hotelowym, ale kiedy ruszają w drogę w ciemności, ona odrzuca jego próby przekomarzania się. Zatrzymują się na całodobowej stacji benzynowej, aby uzupełnić paliwo, a za ladą znajduje się nie tylko złowieszczy billboard, ale także poplamiony krwią napis „Boże, daj mi spokój...". A gdy Alice wychodzi, boski wyrok - w postaci kuli snajperskiej - przecina ją przez lewe ramię.
Night of the Hunted to klasyczny i sprytnie nakręcony thriller o uwięzieniu, na wzór Assault on Precinct 13 czy Panic Room. Alice musi zrobić, co w jej mocy, aby zatamować rany, ostrzec przypadkowych przechodniów przed snajperem i nawiązać kontakt ze światem zewnętrznym. Khalfoun bez trudu łączy te winiety z przerażająco klaustrofobicznym napięciem, a ponieważ zakrywa pole widzenia rzędem czarno-białych pasiastych parasoli, film stanowi doskonałą reklamę asortymentu dostępnego w nowoczesnych kioskach przydrożnych.
Nie jest to tak przekonujące, jak moralne referendum. Kiedy Alice w końcu zamienia słowo ze swoim dręczycielem o nieprzyjemnym głosie, jego profil – zdradzany mąż, weteran Bliskiego Wschodu, zgorzkniały spiskowiec - jest w centrum oczekiwanej grupy demograficznej. Film Khalfouna jest zatem mniej zniuansowanym starciem etycznym, a bardziej czołowym zderzeniem światopoglądów, w którym strzelec wyborowy nęka marketerkę, jako bezdzietną karierowiczkę. A w swojej opresyjnej nie do pogodzenia - rozstrzygniętej w końcu przez dziecięcą postać w epizodzie graniczącym z wyzyskiem - jest bliski poparcia bardziej ponurego punktu widzenia. Night of the Hunted może nieco brakuje moralnej treści, ale z pewnością trzyma nas w napięciu.
Dział: Kino
Autor:
Phil Hoad | Tłumaczenie: Iga Samojłow
Źródło:
https://www.theguardian.com/film/2023/oct/17/night-of-the-hunted-review-franck-khalfoun