Godspeed You! Black Emperor recenzja koncertu - przytłaczające przeczucie społecznego upadku
GY!BE są prekursorami muzyki z gatunku post-rock, biorą oni elementy kojarzące się z klasyczną muzyką rockową i tworzą wielominutowe kompozycję, redukując przy tym znaczenie wokali, na rzecz nagrań audio albo enigmatycznych wiadomości. Ich koncerty są niezapomnianym przeżyciem, a z ich dziewiątym już albumem w drodze, są gotowi pokazać światu swoje nowe pomysły.
Źródło: Reddit
Kultowy zespół z Kanady rozpętuje zamęt na swoich koncertach, ale wśród całego tego zgiełku można odnaleźć piękno i strukturę w muzycznej kontemplacji.
Projekcje filmowe 16 mm, które rozwijają się za plecami zespołu podczas koncertu Godspeed You! Black Emperor w Troxy nie można nazwać subtelnymi. Płoną rafinerie ropy naftowej, szaleją pożary; słowo „nadzieja”, nabazgrane niewyraźnie ołówkiem, migocze, jakby chciało pokazać niepewność tej koncepcji - i wprowadzić do utworu Hope Drone, który stanowi otwarcie setu koncertowego od czasu ich powrotu jako aktywny zespół w 2010 roku. Ten utwór, to sugestia, że żyjemy ciągle w stanie wyjątkowym, z którym ta godna podziwu ósemka muzyków pozostaje zaangażowana w stawienie czoła. Ich nadchodzący album, No Title as of 13 February 2024, 28,340 Dead to odniesienie do szacowanej liczby ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy w momencie ukończenia płyty; fakt, że grają cztery utwory z tego nadchodzącego albumu (dwa w formie pomieszanej z innymi utworami) w ośmiopiosenkowej setliście, która tylko raz sięga po utwór z początków ich działalność, sugeruje, że zespół zamierza iść naprzód, pozostając wierny swoim ideałom.
Przez prawie dwie godziny sprawiają, że łatwo jest pozostać i wsłuchać się w ich bojowe, zdeterminowane brzmienie. Dramaturgia, warstwy soniczne i dojmujący ciężar jest porywający; chociaż jest to muzyka na wielką skalę, do której praktycznie dołączone są przymiotniki - katartyczna, transcendentalna, wyniosła, a szczegółowość i wrażliwość ich interakcji jest tym, co tą muzykę napędza. Głośność utworu Hope Drone rośnie, gdy skrzypaczka Sophie Trudeau gra lamentową melodię, a perkusja Aidana Girta i Timothy'ego Herzoga zaczyna wibrować w szaleństwie. Pulsujący gitarowy refren nowego utworu, Sun Is a Hole Sun Is Vapors nieustannie buduje się i rozwija, stopniowo zwalniając i rozciągając się cudownie, pozwalając Herzogowi i Girtowi dopasować perkusyjne detale w każdym takcie. Również nowy Babys in a Thundercloud rozwija się, jak odwrócone Disintegration Loops Williama Basińskiego, osiągając punkt kulminacyjny we wściekłej sekwencji przepastnego, klarownego hałasu, chociaż jeden z trzech gitarzystów (David Bryant, Efrim Manuel Menuck lub Michael Moya) gra niemal bezczelny, kaskadowy refren gdzieś głęboko w tym wszechobecnym chaosie.
Środkowa sekcja, to miejsce, w którym napięcie wyraźnie eskaluje. Gdy obrazy z rafinerii ropy naftowej szaleją, Fire at Static Valley zbliża się nawet do metalowego terytorium, z imponująco intensywnym riffem gitarowym przebijającym się przez resztę zespołu. Niesforna, wyskakująca na pierwszy plan melodia gitarowa w nowym utworze, Pale Spectator Takes Photographs brzmi jak przywiązanie się do grzbietu gigantycznego czerwia piaskowego ze świata Diuny; zespół prezentuje też jak na razie jedyny utwór promujący nowy album, Grey Rubble - Green Shoots, który zaczyna się w stanie statycznego opustoszenia, jedna nagła, ściana gitarowego hałasu, aż do ognistej kulminacji, a potem utwór wpada w niemal pustynny blues; skrzypce Trudeau brzmią szczególnie pięknie, jakby były odtwarzane przez stary Gramofon Victrolii. Jedynie kompozycja Piss Crowns Are Trebled, pochodząca z wydanej w 2015 roku płyty Asunder, Sweet and Other Distress, brzmi w porównaniu nieco konwencjonalnie, ostatecznie osadzając się w dość przyziemnych rejonach post-rocka.
Po ponownym zjednoczeniu zespołu w 2010 roku, Godspeed są razem dłużej niż w swojej pierwszej iteracji z początków 21 wieku (14 lat obecnie w porównaniu do dziewięciu). Tak wyraźnie nie odcinają się od dawnej muzyki, która przyniosła im rozgłos, że kończąc ukochaną kompozycją z albumu F♯ A♯ ∞ , East Hastings (a konkretnie The Sad Mafioso Movement) czują się dumni ze swoich pierwszych dokonań, szczególnie dla wiernych fanów - ilość koszulek zespołu noszonych w tłumie, liczne trasy koncertowe oraz kolejki przy stoisku handlowym są świadectwem oddania fanów - jak i konsekwentnego podejścia zespołu do swojej twórczości. Opustoszałe, pokręcone nuty gitary rozbrzmiewają pośród fal hałasu, zanim utwór zmierza do gęstego, skrzeczącego zakończenia, a skrzypce Trudeau przecinają dobijający zgiełk. Gdy utwór dobiega końca, setki fanów rzucają się do wyjścia - ale Godspeed utrzymują zanikające dźwięki instrumentów przez dobre 10 minut, tworząc przestrzeń dla przemyśleń i kontemplacji, która jest tak samo imponująca, jak poprzednie dwie godziny występu.
Dział: Muzyka
Autor:
Laura Snapes | Tłumaczenie: Damian Mądry – praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/