2023-11-05 21:15:06 JPM redakcja1 K

„Hollywood nie zmienia się z dnia na dzień.” - rdzenni widzowie „Czasu krwawego księżyca"

Epicka adaptacja reportażu Davida Granna w reżyserii Martina Scorsese‘a otrzymała mieszane oceny od rdzennych widzów, chwalących jej istnienie, ale istotnymi zastrzeżeniami,

Lily Gladstone i Leonardo DiCaprio w „Czasie krwawego Księżyca”. Zdjęcie: Melinda Sue Gordon/dzięki uprzejmości Apple

Film może pochwalić się takimi gwiazdami Hollywood jak Martin Scorsese, Robert De Niro i Leonardo DiCaprio; został wsparty kwotą 200 milionów dolarów przez technologicznego giganta Apple oraz zebrał recenzje, które wywołują Oskarowy szum.

Ale Czas krwawego księżyca, oparty na faktach westernowy thriller kryminalny o systematycznych zabójstwach członków plemienia Osedżów za ich bogatą w ropę ziemię w latach 20 XX wieku, budzi mieszanie uczucia oraz opinie wśród społeczności rdzennych Amerykanów.

Devery Jacobs rdzenna aktorka, która zagrała Elorę w dramacie telewizyjnym Rdzenni i wściekli, opublikowała w portalu społecznościowym X, wcześniej znanym jako Twitter: „Będąc rdzennym mieszkańcem, oglądanie tego filmu było pieprzonym ogniem piekielnym. Wyobraź sobie najgorsze okrucieństwa popełnione przeciwko (twoim) przodkom, a następnie konieczność oglądanie filmu wyraźnie nimi wypełnionym, a jedynym wytchnieniem są 30-minutowe sceny morderczych białych facetów rozmawiających, planujących zabójstwa ".

Film opowiada o relacji między Mollie Kyle (Lily Gladstone), członkinią ludu Osedżów, a Ernestem Burkhartem (DiCaprio), weteranem I wojny światowej, który wraca, aby pracować dla swojego skorumpowanego wuja (De Niro). Scenariusz został zaadaptowany przez Scorsese’a i Eric’a Rotha na podstawie bestselerowego reportażu Davida Granna z 2017 roku o tym samym tytule. 

80-letni Scorsese, który wyreżyserował odważny, 206-minutowy epos, powiedział, że oryginalny scenariusz opowiedziany z perspektywy białych agentów FBI, którzy badali morderstwa Osedżów, został zmieniony, aby opowiedzieć historię bliższą perspektywie Osedżom. Film był nagrywany w Oklahomie, a w rolach zostali obsadzeni Osedżowie oraz inni rdzenni aktorzy. Osedżowie byli zaangażowani na każdym etapie produkcji, zarówno jeśli chodzi o kostiumy, scenografię, jak i przedstawienie zwyczajów i języka.

Jednak rdzenni Amerykańscy widzowie, z którymi rozmawiał „The Guardian”, zareagowali na film w sposób złożony, zarówno chwaląc i krytykując Czas krwawego księżyca. Chwalą film za próbę podkreślenia historii Osedżów z rdzennymi aktorami w głównych rolach, ale wyrażają zastrzeżenia do brutalności, braku kontekstu historycznego, wysunięcia na pierwszy plan białych bohaterów oraz braku rdzennego scenarzysty czy reżysera.

Elizabeth Rule, obywatelka ludu Chickasaw i adiunkt na Uniwersytecie Amerykańskim w Washingtonie mówi, że: „Dla mnie, jako rdzennego widza, był to bardzo trudny film do obejrzenia. Widzę to jako jedną z dominujących krytyk i jest to absolutnie prawdziwe dla mnie i mojego doświadczenia.”

Ale tylko dlatego, że było to trudne do oglądania, nie oznacza, że doświadczanie i dawanie świadectwa o tych druzgocących historiach nie jest ważne. Musimy pamiętać, że było to przedstawienie prawdziwych, brutalnych morderstw z premedytacją popełnionych na rdzennych ludziach więc powinniśmy się zasmucić i czuć bardzo niekomfortowo oglądając te sceny przemocy, zwłaszcza że odzwierciedlają one prawdziwą historię.

W ten sposób widzę wartość filmu pochodzącą z jego zdolności do podnoszenia świadomości, szczególnie wśród widzów spoza rdzennych społeczności, o przemocy, z którą nasze społeczności mierzą się w przeszłości i dziś.”

Rdzenna aktorka Gladstone została opisana jako „wschodząca gwiazda” Czasu krwawego księżyca. Jednak niektórzy obserwatorzy uważają jej postać za mniej całościowo i satysfakcjonująco napisaną niż te grane przez DiCaprio i De Niro, co oznacza, że ostatecznie film koncentruje się na białych mężczyznach oraz powstaniu Federalnego Biura Śledczego.

Strona internetowa the Root zapytała: „Czy Czas krwawego księżyca jest zieloną księgą rdzennej ludności?” - co jest nawiązaniem do nagrodzonego w 2018 roku Oskarem filmu oskarżonego o przedstawienie „magicznego murzyna”, którego jednym celem było ulepszenie białego bohatera.

Rule, autorka Indigenous DC: Native Peoples and the Nation’s Capital mówi: „Chciałam, żeby perspektywa rdzennych bohaterów była bardziej widoczna w fabule. Ale co więcej, chciałabym, aby istniało przesłanie informujące widzów, że przemoc, której byli świadkami, nie była wynikiem indywidualnej chciwości, ale raczej systemowej dewaluacji życia rdzennych mieszkańców w procesie kolonializmu osadników.

Film daje nam wgląd na doświadczenia jednej rodziny, ale historia przemocy jest wspólna dla setek plemion w całych Stanach Zjednoczonych i nie zaczęła się ani nie skończyła w latach dwudziestych XX wieku. Przemoc zaczęła się wraz z kolonizacją tej ziemi oraz trwa do dziś.”

Rule dodaje: „Chcę podnieść na duchu i pochwalić różnych rdzennych Amerykanów, którzy przyczynili się do powstania filmu - Lily Gladstone, Tantoo Cardinal, Tatanka Means, Robbie Robertson i innych - którzy wzięli na siebie to, co rozumiem jako świętą odpowiedzialność reprezentowania rdzennego życia i społeczności, które były celem przemocy właśnie dlatego, że były rdzenne.

Chcę podziękować i być bardzo wdzięczna społeczności Osedżów i jej rodzinie, której dotyczy ta historia. Podzielenie się tą bolesną historią, która ciągle rozbrzmiewa w milionach ludzi poprzez ich własne doświadczenia, wymaga ogromnej odwagi, męstwa, a nawet poświęcenia”.

Zdanie to podziela Mary Kathryn Nagle z plemienia Cherokee, prawniczka, dramatopisarka i scenarzystka, która pochodzi z Oklahomy oraz zna dobrze wielu aktorów. Według niej: „Gra aktorska w tym filmie jest absolutnie spektakularna. Podnosi świadomość amerykańskiej opinii publicznej w kwestii, której wielu ludzi nie było świadomych i która jest niezwykle ważna.”

Ale Nagle chciałaby, aby scenariusz nadał postaci Mollie Burkhart’s więcej sprawczości oraz pokazał rozwój jej charakteru. „Martin Scorsese trzymał lustro skierowane na społeczeństwo białych Amerykanów, aby zaprosić większość białych widzów do zobaczenia siebie w postaciach Roberta De Niro i Leonarda DiCaprio, co jest ważną rzeczą do zrobienia. Ale chciałabym zobaczyć więcej podróży Molly zamiast reagowania na tragedię tego wszystkiego. Jest wiele rzeczy, które robiła poza kamerą, a które mogłyby być nagrane.”

Nagle, której sztuka Manahatta zostanie wystawiona w Public Theater w Nowym Jorku później w tym miesiącu, dodaje: „Jednocześnie uważam, że gdyby rdzenna osoba była wyżej postawiona, prawdopodobnie zobaczyłbyś większy rozwój postaci w sposobie, w jaki została przedstawiona rdzenna bohaterka. Nie ma to nic wspólnego z grą aktorską – gra aktorska Lily była wspaniała - ale kiedy rdzenni pisarze piszą te historie, mają tendencję do nadawania rdzennym postaciom nieco więcej niuansów i głębi.” Podsumowuje pozytywnie: „Hollywood nie zmienia się z dnia na dzień. Z tego powodu ważne jest, abyśmy zastanowili się, zwłaszcza jako rdzenna widownia, czego chodzilibyśmy zobaczyć więcej, jeśli chodzi o opowiadanie naszych historii. Możemy także cieszyć się z tego filmu. Możemy także docenić fakt, że jeden z najlepszych Amerykańskich twórców filmowych nakręcił film o tej historii i współpracował ze społecznością do tego stopnia, że widać, że jego portret nie popadł w stereotypy.

Oczywiście możemy krytykować to, że główny bohater Osedżów nie miał tak rozwiniętego rozwoju postaci, jak jego biali odpowiednicy. Nie dostrzegliśmy jednak również wielu utartych schematów i stereotypów, które normalnie widzielibyśmy w filmach tego gatunku. Zobaczyliśmy mnóstwo pięknych, autentycznych portretów ludu Osedżów przedstawionych w sposób, w jaki Hollywood nie dało nam wcześniej, i to jest coś, co należy świętować.”

Robert Warrior, członek ludu Osedżów oraz profesor literatury i kultury amerykańskiej na Uniwersytecie Kansas, uważa, że Czas krwawego księżyca poświęca zbyt mało uwagi temu, w jaki sposób polityka rządu federalnego umożliwiła wywłaszczenie rdzennych Amerykanów, na przykład naciskając na Osedżów, aby podzielili swój rezerwat na indywidualne przydziały.

Gorączka wierceń w poszukiwaniu ropy naftowej w 1920 roku sprawiła, że Osedżowie stali się niezwykle bogaci. Mogli oni jednak przekazać swoje udziały w „prawie głównym" każdemu, w tym osobom niebędącym Osedżami, co przyciągnęło białych ludzi do wkroczenia jako „opiekunowie" z ukrytymi motywami. To było tło dla szału morderstw.

Warrior mówi: „Doceniam stopień, w jakim zewnętrzne symbole Osedżów - język, ubrania - są dokładnie przedstawione. Obecność mnóstwa Osedżów w samym filmie jest całkiem fajna. Moja frustracja związana z filmem jest podobna do mojej frustracji związanej z książką Davida Granna, a mianowicie nie przedstawia kontekstu tego, co umożliwiło popełnienie tych morderstw i wielu innych morderstw: federalnej polityki przydziałów, w tym rozwoju biurokracji, która udostępniła rdzenne zasoby nie-Osedżom lub nie-rdzennym mieszkańcom... Bez zwrócenia na to uwagi nie wydaje mi się, by jakakolwiek próba zrozumienia tej konkretnej historii spełniła swoje zadanie jako hollywoodzki film.”

Dennis McAuliffe, członek plemienia Osedżów, autor książki The Deaths of Sybil Bolton: Oil, Greed, and Murder on the Osage Reservation zgadza się, że potrzeba więcej kontekstu. Zastanawia się: „Gdzie w filmie było wyjaśnienie praw głowy? Gdzie w filmie było wyjaśnienie przydziału? Gdzie w filmie wyjaśniono, w jaki sposób Osedżowie otrzymali opiekunów i jak opiekunowie byli w stanie ukraść im miliony dolarów? Nic.

Opiekunowie zostali przedstawieni jako mordercy, tak jak w prawdziwym życiu, ale nie ma wyjaśnienia, jak do tego doszło. Gdzie było wyjaśnienie roli i winy Kongresu Stanów Zjednoczonych w tym wszystkim, uchwalając w 1906 roku Osage Allotment Act, który stworzył ten system praw głowy, ziemi, a także opiekunów, co doprowadziło do morderstw. Nie twierdzę, że jest to dokładny lub niedokładny obraz rdzennych Amerykanów, ale był to niedokładny obraz historii i systemu, który doprowadził do tej katastrofy.”

McAuliffe zauważa, że zarówno książki jego, jak i Granna w dużej mierze opierały się na aktach FBI. „Gdyby ta historia została napisana teraz przez kogoś, kto nie czytał akt FBI - rdzennych pisarzy, rdzennych reżyserów, rdzennych producentów - miałbyś zupełnie inną historię. Nie mówię, że film był dobry, zły czy obojętny. Prawdę mówiąc, byłem tak przygotowany na najgorsze, że nawet mi się podobał. Zacytuję mojego kuzyna, który obejrzał go na krótko przed śmiercią: Nie było tak źle, jak się obawiałem. Dokładnie to bym powiedział.”

Dział: Hollywood

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE