12.05.2025 JPM Redakcja

Jak realistyczny jest film „Konklawe”, który ujawnia sposób wyboru papieża?

„Konklawe”, nagrodzony Oscarem film w reżyserii Edwarda Bergera z Ralphem Fiennesem, Stanleyem Tuccim, Isabellą Rossellini i Johnem Lithgowem w rolach głównych, rozpoczyna się otrzeźwiającą sekwencją, w której kilka prominentnych postaci Kościoła rzymskokatolickiego gromadzi się za zamkniętymi drzwiami wokół niedawno zmarłego papieża.

Zdjęcie: Freepik

 

Film, który w marcu otrzymał Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany, ożywia niezwykłą mieszankę tajemnicy, rytuału i tradycji, ale przede wszystkim polityki procesu wyboru papieża. Film oparty jest na thrillerze z 2016 roku, autorstwa brytyjskiego powieściopisarza Roberta Harrisa, który opisuje siebie jako opowieść o „potędze Boga i ambicji ludzi” i wyobraża sobie, jak mogłoby wyglądać następne konklawe.  

Centralnym punktem fabuły jest napięcie wśród najwyższych rangą postaci w kościele, między wymaganiami ich wiary a pragnieniem wysokiego urzędu. Film przedstawia cichą dyskusję na korytarzach Watykanu i subtelne, zakulisowe działania polityczne związane z procesem, w którym każdy, kto jest postrzegany jako prowadzący kampanię na rzecz stanowiska, może zostać wykluczony.

„Konklawe” spotkało się jednak z krytyką ze strony niektórych członków Kościoła.  

Biskup Robert Barron, założyciel katolickiej służby medialnej Word on Fire i jeden z najczęściej obserwowanych katolików na świecie w mediach społecznościowych, powiedział swoim zwolennikom na X, aby „uciekali od niego tak szybko, jak to możliwe”. Opisał go jako zaznaczający „praktycznie każdy punkt bycia „woke”” i wysyłający wiadomość, że jedyną drogą naprzód dla Kościoła jest przyjęcie „postępowych modnych słów różnorodności, integracji, obojętności na doktrynę”.

Powiedział, że film niesprawiedliwie przedstawia hierarchię kościelną jako „siedlisko ambicji, korupcji i desperackiego egoizmu, konserwatyści to ksenofobiczni ekstremiści, a liberałowie to zadufani w sobie intryganci”.

Film stara się pokazać walkę o duszę kościoła, która ma miejsce podczas wyborów papieskich, podkreślając napięcia między postępowcami i tradycjonalistami, rolę (lub jej brak) kobiet oraz, w przypadku postaci Fiennesa, kardynała Lawrence'a, kryzys wiary.

Dla obserwatorów Kościoła, głównym pytaniem na prawdziwym konklawe jest to, czy kardynałowie wybiorą papieża, który będzie kontynuował bardziej otwartą formę zaczętą przez zmarłego papieża Franciszka, czy też siły przeciwne jego pontyfikatowi będą w stanie zmienić rzeczy w innym kierunku.  

Dla kardynałów wyzwaniem będzie znalezienie kandydata, który ma wystarczająco szeroki apel i osobistą wiarygodność, aby zostać wybranym do tej roli. Chociaż jest to kwestia polityczna, w teologii katolickiej elektorzy powinni być prowadzeni przez Ducha Świętego.

Steven P. Millies, dyrektor Bernardin Center w Catholic Theological Union, uczelni teologicznej w Chicago, powiedział, że przedstawiony w filmie proces jest weryfikowany przez raporty kardynałów, mówiące że konklawe są ćwiczeniem w „ostrożnym budowaniu koalicji”, gdy rozważają przyszłość Kościoła.

„Konklawe jest wydarzeniem politycznym w najlepszym tego słowa znaczeniu - jest to przemyślane, a nawet modlitewne rozważanie przyszłości wspólnoty” - powiedział CNN w zeszłym roku. „Politykowanie” nie zaprzecza zaangażowaniu Ducha Świętego (oczywiście też go nie gwarantuje). To, czy Duch Święty zostanie wysłuchany, zależy od kardynałów. Ale Duch Święty jest obecny, a liczenie głosów jest niezbędną częścią tego procesu”.

„Konklawe jest wydarzeniem politycznym w najlepszym tego słowa znaczeniu - jest to przemyślane, a nawet modlitewne rozważanie przyszłości wspólnoty” - powiedział CNN w zeszłym roku. „Politykowanie nie zaprzecza zaangażowaniu Ducha Świętego (oczywiście też go nie gwarantuje). To, czy Duch Święty zostanie wysłuchany, zależy od kardynałów. Ale Duch Święty jest obecny, a liczenie głosów jest niezbędną częścią tego procesu”.

Aby uniknąć zewnętrznego nacisku i zapewnić kardynałom swobodę wyboru najlepszego ich zdaniem człowieka na to stanowisko, konklawe odbywają się w ścisłej tajemnicy, a ich uczestnicy są odizolowani od świata. Zabrania się im rozmawiania z kimkolwiek poza procesem, który może trwać kilka dni, w tym czytania doniesień medialnych lub otrzymywania wiadomości. Aspekt ten jest dobrze przedstawiony w filmie z 2024 roku.  

Tylko kardynałowie w wieku poniżej 80 lat mają prawo głosu. Oddają je w Kaplicy Sykstyńskiej, przed budzącym podziw widokiem „Sądu Ostatecznego” Michała Anioła, zapisując swoje wybory na papierowych kartach do głosowania, które są następnie palone po przeliczeniu.

Rundy głosowania trwają do momentu, gdy jeden z kandydatów uzyska conajmniej dwie trzecie głosów. Tłum czekający na zewnątrz zostaje poinformowany, że papież został wybrany, gdy z komina nad Kaplicą Sykstyńską wydobywa się biały dym.  

„Konklawe” stara się być jak najbardziej realistyczne. Harrisowi w pracy nad powieścią pomagał nieżyjący już angielski kardynał Cormac Murphy O'Connor, który brał udział w konklawe w 2005 i 2013 roku, a scenarzysta Peter Straughan i twórcy filmu odbyli prywatną wycieczkę po Kaplicy Sykstyńskiej.

Film dobrze oddaje wiele szczegółów. Widzimy kardynałów wnoszących swoje torby na noc, gdy rozpoczynają proces, a także sceny, w których wcześniej palą papierosa. Odtworzono pokoje w pensjonacie - Domus Sanctae Marthae - gdzie kardynałowie przebywają podczas konklawe, ze wspólnymi posiłkami i autobusami przewożącymi ich tam i z powrotem między sesjami głosowania.

Na początku filmu pokazano nam również zapieczętowanie pokoju zmarłego papieża i zniszczenie jego pierścienia, przysięgi składane przez kardynałów przed głosowaniem, użycie chemikaliów w celu zapewnienia, że z komina wydobywa się odpowiedni kolor dymu wskazujący na wynik (czarny oznacza brak decyzji, a biały wskazuje, że papież został wybrany) oraz przeszukiwanie Kaplicy Sykstyńskiej pod kątem urządzeń podsłuchowych.

Istnieją jednak drobne błędy, takie jak szczegóły dotyczące układu stołów w Kaplicy Sykstyńskiej i sposobu, w jaki kardynałowie zwracają się do siebie nawzajem. Ale najmniej wiarygodną częścią filmu jest jego nieprawdopodobne zakończenie, którego nie będziemy tutaj zdradzać.  

Tom Reese, jezuicki ksiądz i komentator kościelny mieszkający w Waszyngtonie, wydał dla CNN taki werdykt: „Gra aktorska i wartości produkcyjne były świetne, ale zwroty akcji były dziwaczne i niewiarygodne”.  

Dla Milliesa film nie jest jednak przede wszystkim o końcowym zwrocie akcji, ani nawet o procesie wyboru papieża. Postrzega go jako historię jednego kardynała zmagającego się ze swoją wiarą i odnajdującego ją ponownie - coś, co opisuje jako „piękne do oglądania”. 

Dział: Kino

Autor:
Christopher Lamb | Tłumaczenie: Gabriela Grad — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://edition.cnn.com/2025/04/26/entertainment/conclave-movie-pope

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE