2024-02-05 11:40:18 JPM redakcja1 K

Jak Sarah J. Maas zbudowała rozległy wieloświat fantasy

Sarah J. Maas, 37-letnia twórczyni trzech bestsellerowych serii – Szklany tron, Dwór cierni i róż (ACOTAR) oraz Księżycowe miasto – stała się niekwestionowaną gwiazdą literatury fantastycznej, sprzedając ponad 38 milionów egzemplarzy swoich dzieł na całym świecie. Jej niezwykłe umiejętności układania historii, zanurzone w świecie romantasy, czyli "romantycznej fantazji", zyskują coraz większą popularność, przyciągając uwagę zarówno nowicjuszy, jak i fanów od lat.

Sarah J. Maas, autorka Domu płomienia i cienia, w otoczeniu fanów w Book Club Bar na Manhattanie. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Jest 9:30 w mroźny poniedziałkowy styczniowy wieczór i kolejka rozciąga się wzdłuż przecznicy przed barem Book Club w East Village na Manhattanie. Okazja: impreza o północy z okazji premiery nowej książki autorki fantasy Sarah J. Maas, Dom płomienia i cienia, trzeciej części jej serii Księżycowe miasto. Zaskoczenie – zawsze jest jakiś zaskoczenie, gdy chodzi o Maas – Maas właśnie zmierza, by zaskoczyć tłum niemal wyłącznie kobiecych fanek, gotowych czekać w zimnie na szansę sięgnięcia po jej książkę tuż po jej udostępnieniu.

Na tę okazję Maas założyła błyszczącą czarną spódnicę Valentino, która przywołuje na myśl motyw światła gwiazd przewijający się w jej książkach. Kiedy jakąś godzinę później wchodzi frontowymi drzwiami sklepu, fani są tak zajęci popijaniem tematycznych drinków (takich jak musujące fioletowe White Raven’s Special) i przygotowywaniem się do rundy ciekawostek, że w pierwszej chwili pozostaje stosunkowo niezauważona. Słychać kilka oszołomionych westchnień. Potem zaczyna się wiwat.

„Czuję, że ten wieczór zapisze się jako jeden z najlepszych w moim życiu” – mówi rozpromieniona Maas, gdy spotykamy się na drugim przystanku tego wieczoru, w Barnes & Noble, gdzie będzie odliczać do północy z jeszcze większym tłumem (niektórzy ubrani są w pełny cosplay Crescent City, w tym w powiewające peruki i spiczaste uszy wróżek). „Jest taka pozytywna energia”.

Jeśli brzmi to trochę banalnie, trudno ją winić za to, że została pochłonięta chwilą. W końcu tak wiele do tego doprowadziło: Maas sprzedała już na całym świecie ponad 38 milionów egzemplarzy swoich książek. Jest tytanką literatury fantastycznej, autorką trzech bestsellerowych serii – Szklany tron, Dwór cierni i róż (ACOTAR) oraz Księżycowe miasto – które stanowią siłę napędową błyskawicznego powstania zupełnie nowej podkategorii tego gatunku. : romantasy, kombinacja dla „romantycznej fantazji”, która zyskała na popularności w ciągu ostatniego roku. Na BookToku, czyli czytelniczym zakątku TikToka, który staje się coraz potężniejszą siłą w branży wydawniczej, powieści Maas stanowią zjawisko viralowe. Sam hashtag #ACOTAR może pochwalić się w aplikacji ponad 8,5 miliardami wyświetleń, a użytkownicy zachwalają wszystko, od podcastów opisujących złożone wątki fabularne, przez wyzwania fitness, tatuaże, aż po wciągające wydarzenia osobiste inspirowane serialem. W odpowiedzi popyt na książki Maas gwałtownie wzrósł, a jej wydawca, Bloomsbury, ogłosił w październiku, że sprzedaż jej dzieł wzrosła o 79% w pierwszej połowie 2023 roku - wzrost, który dla tego wydawnictwa został opisany jako zbliżony do "efektu Harry'ego Pottera".

„Moi fani to siła natury” – mówi mi 37-letni Maas, gdy rozmawiamy przez Zoom na kilka dni przed wydaniem nowej książki. „Bez nich nie byłbym tu, gdzie jestem dzisiaj”.

Fani książek Maas robią sobie zdjęcia w Book Club Bar. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Osiągnęła punkt krytyczny zarówno w swojej karierze, jak i pisarstwie – bezpośrednie skrzyżowanie dwóch z jej trzech odrębnych światów fantasy, które osadza jej ponad 15 książek w jednym nadrzędnym multiwersum. To ambitne posunięcie, które sprawia wrażenie, że może być początkiem czegoś zupełnie nowego, jak wtedy, gdy Samuel L. Jackson pojawił się na końcu „Iron Mana”, z tą różnicą, że są to serie książek o wilkołakach, aniołach i nadnaturalnie atrakcyjnych wróżkach. To ważny moment dla Maas i branży wydawniczej, nie pozbawiony ryzyka – jej książka z pewnością stanie się bestsellerem, ale wciąż pojawia się pytanie, co będzie dalej. Czy uda jej się nadal poszczycić własnym sukcesem?

Jest to także coś, na co z niecierpliwością czekali zagorzali fani autorki. Gdy zegar zbliża się do 12 w wigilię premiery Dom płomienia i cienia, podekscytowanie wokół rozszerzenia multiwersum Maas jest namacalne i wydaje się wyraźnie wyjaśniać jedną rzecz: dopóki jej czytelnicy mają coś do powiedzenia na ten temat to, Maas zostaje na dobre.

Pośród szaleństwa powieści dystopijnych na początku 2010 roku, inspirowana baśniami powieść high fantasy Maasa okazała się dobrodziejstwem dla stale rozwijającej się sceny fikcji dla młodych dorosłych (zarówno Szklany Tron, jak i ACOTAR były pierwotnie odłożone na półkę dla młodzieży, pomimo kontrowersji wokół serii „treści o charakterze jednoznacznie seksualnym”). Jednak po ośmiu książkach o Szklanym Tronie i czterech częściach ACOTAR Maas dokonała swojego pierwszego prawdziwego wypadu w świat fantasy dla dorosłych (w którym pozostaje do dziś), wydając w 2020 roku pierwszą część Crescent City, Dom ziemii i krwi. W tym momencie Maas już zdecydowała, że druga książka serii, Dom nieba i oddechu z 2022 roku, zakończy się w momencie, gdy jej hybrydowa bohaterka człowiek-wróżka Bryce Quinlan dokona napędzanego magią skoku do świata ACOTAR.

„Przez lata we wszystkich moich książkach zamieszczałem drobne wskazówki, że są one częścią wieloświata” – mówi Maas. Z punktu widzenia czytelnika okazało się to sprytnym posunięciem, co doprowadziło do głębokich króliczych dziur w teoretyzowaniu fanów na ten temat na Reddit’cie i TikTok’u. „Później, kiedy zaczęłam pisać Księżycowe miasto, wpadłem niespodziewanie na pomysł, że, bam, to jest ten moment. Po prostu pomyślałem: „Mogę to, do cholery, zrobić”. To będzie niesamowite.”

Maas zaskakuje fanów w Barnes & Noble. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Jednak ukończenie pierwszej części Księżycowego miasta nie było łatwym zadaniem. W 2019 r., około rok po narodzinach jej syna Tarana, obecnie 5-latka, Maas zaczęła doświadczać coraz częstszych ataków paniki. „Miałam tak ogromny niepokój i depresję, że wszystko mnie przerażało” – mówi. „To był prawdopodobnie najgorszy moment w moim życiu, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i twórczym”.

Zaczęła chodzić na terapię – którą opisuje jako ciągły proces, który odmienił jej życie – a swoją podróż w stronę zdrowia psychicznego przelała na najnowszą powieść ACOTAR, która ukazała się w 2021 roku. „Kiedy pisałam Dwór srebrnych płomieni, byłam w najwcześniejszym etapie mojego wychodzenia z otchłani rozpaczy” – mówi ze łzami w oczach na to wspomnienie. „Więc wypełzłam z tego dołu razem z [bohaterką książki] Nestą”.

Wrażliwość emocjonalna Maas znajduje odzwierciedlenie w jej twórczości i w dużej mierze sprawia, że ​​jej czytelnicy wracają. Przed jej przybyciem do baru Book Club spędziłam trochę czasu w towarzystwie uczestników wieczoru, którzy są gotowi i chętni, aby opowiedzieć mi wszystko o tym, dlaczego kochają jej pracę. „Sarah pogodziła się z faktem, że Nesta zmaga się z trudnościami i nie bała się tego” – jedna z fanek, 34-letnia Briana Oliver, opowiada mi o Dworze Srebrnych Płomieni (drugie miejsce w jej osobistym rankingu Maas po wieloletnim ulubieńcu Dwór Mgły i Furii, druga część serii ACOTAR). „Nesta przeżywała depresję i znajdowała pocieszenie w książkach, co było dla mnie bardzo bliskie. Nie musi być nikim innym niż jest.

Wielu czytelników Maas, czyli „Maassassins” (w dzisiejszych czasach grono fanów nie jest bazą fanów, jeśli nie ma dziwacznej nazwy), to stosunkowo nowicjusze w jej twórczości. Od kilku fanów słyszę, że po raz pierwszy sięgnęli po którąś z jej książek w ciągu ostatnich kilku lat, a niektórzy podają pierwsze miesiące pandemii COVID-19 jako katalizator rozpoczęcia swojej przygody z multiwersum Maas. Jednak w ich opowieściach przewijają się powracające motywy – Maas ożywiła ich miłość do czytania, potwierdziła ich sympatię do gatunku fantasy lub sprawiła, że poczuli się mniej samotni. W gatunku historycznie zdominowanym przez autorów płci męskiej nie jest to drobnostka.

„Czytałam dużo fantastyki, w większości napisanej przez mężczyzn” – mówi mi 29-letnia Jackie Montalvo. „Pisarstwo męskie nie zawsze mi odpowiada. Dlatego czytanie serii napisanej przez kobietę i dostrzeganie różnicy napełnia mnie szczęściem i radością”.

Fani trzymają książki w dniu premiery. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Niektórzy fani Barnes & Noble przebrali się w cosplay Księżycowego miasta. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Oprócz swoich niedawnych wielbicielek, Maas ma także fanów, którzy kibicowali jej na długo przed tym, zanim została autorką. W 2002 roku 16-letnia Maas zaczęła przesyłać rozdziały swojej debiutanckiej powieści Szklany tron ​​na niegdyś kwitnące internetowe forum pisarskie FictionPress. Ta historia – luźna opowieść o Kopciuszku Disneya, w której bohaterką jest śmiercionośny zabójca, a nie dama w opałach – stała się jednym z najpopularniejszych komentarzy w serwisie i zapewniła Maas znaczną liczbę fanów.

„Ludzie, którzy czytali najwcześniejsze wersje Szklanego tronu, uświadomili mi, że świat i postacie znaczą coś dla kogoś innego niż ja” – mówi. „To było niezwykle budujące dla mnie jako młodego pisarza”.

Jej skłonność do nieskończonych możliwości świata fantazji zakorzeniła się wcześnie. „Od dziecka kochałam bajki. Potem odkryłam, że istnieją baśnie dla dorosłych” – mówi, wymieniając autorów Gartha Nixa i Robina McKinleya jako dwie z jej wczesnych inspiracji. „To otworzyło coś w moim umyśle, sercu i duszy. Uświadomiłam sobie, że nie tylko kocham takie historie, ale też chcę takie historie pisać”.

Pod roboczym tytułem Królowa szkła Maas podzieliła się wstępnymi szkicami tego, co zostało później przekształcone w pierwsze trzy książki z jej serii Szklany tron. Za naciskiem czytelników FictionPress w 2008 roku wycofała swoje prace z serwisu, aby zająć się publikacją tradycyjną. „To wsparcie dodało mi sił” – mówi. „Wiedziałam, że istnieje odbiorca tej książki”.

Sarah J. Maas. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Bloomsbury nabyło Szklany Tron w 2010 r., a pierwsza książka z tej serii trafiła na półki w 2012 r. Dwie kolejne części ukazały się w krótkich odstępach czasu, a każda z nich zajmowała coraz wyższe miejsca na listach bestsellerów „New York Timesa”. Ale to debiut ACOTARA w 2015 roku, pierwotnie reklamowany jako mroczniejsza wersja Pięknej i Bestii, wyniósł sukces Maasa na nowy poziom. Oprócz popularności serialu w Internecie – gdzie fani zachwycają się silnymi kobietami w głównych rolach, ekscytującymi romansami i trójką miłosnych wojowników wróżek (pieszczotliwie zwanych „Chłopcami-nietoperzami”) – obecnie ukazuje się także adaptacja telewizyjna, której współautorem jest Maas. w rozwoju w Hulu.

Jeśli chodzi o romantyczny aspekt jej romantycznych opowieści, Maas nie szczędzi tego, co fani gatunku nazywają „pikanterią”. Jednak jej historie miłosne na stronie w dużej mierze robią wrażenie ze względu na głębokie więzi emocjonalne, które leżą u podstaw fizycznego przyciągania jej bohaterów do siebie. „Romanse zazwyczaj nie są moją specjalnością” – mówi 25-letnia Isabella Scala o swoich ulubionych gatunkach. „Ale te książki są moją ucieczką”.

Maas przypisuje swoją umiejętność tworzenia męskich postaci, które podobają się wielu jej czytelniczkom, relacjom, jakie utrzymuje z mężem Joshem, z którym jest związana od 18. roku życia i z którym ma dwójkę dzieci, Taran i 2-letnią córkę Sloane. Kiedy Maas rozmawia ze mną ze swojego domowego biura w Nowym Jorku, Josh na krótko przerywa naszą rozmowę wideo, aby przynieść jej matcha latte. W wieczór premiery jest u jej boku, uśmiechając się i przez cały wieczór odpowiadając na pytania fanów.

„Jestem naprawdę szczęśliwa, że ​​mam kogoś, kto traktuje mnie na równi i świętuje wszystkie moje sukcesy” – mówi. „Podstawowym standardem jest to, że ci mężczyźni szanują kobiety pojawiające się w ich życiu i kibicują im, a także wiedzą, że są to niesamowite osoby, które zasługują na to, by czuć się wyjątkowe i kochane”.

Mimo całej jej koncentracji na tym, jak czują się jej książki czytelnicy, nie wszyscy z nich czuli się dostrzeżeni przez tę pracę. Przez lata Maas spotykała się z krytyką tych, którzy twierdzili, że w jej książkach brakuje różnorodności lub pojawiają się w nich kolorowe postacie oraz postacie LGBTQ, które istnieją tylko w odniesieniu do białych, heteronormatywnych bohaterów. „Ciągle się uczę i staram się dać z siebie wszystko” – Maas mówi o krytyce, zauważając, że obecnie zatrudnia czytelników wrażliwych, aby zapewnić reprezentację z szacunkiem. „Kiedy popełniam błąd, uczę się na nim. Chcę, żeby moje pisanie odzwierciedlało różnorodność moich światów fantasy i aby każda osoba, która sięgnie po moje książki, czuła się zauważona i mile widziana”.

Tłum w Barnes & Noble w dniu premiery. Zdjęcie: Evan Angelastro dla TIME

Prawie 12 lat – i wiele tysięcy stron – kariery pisarki sprawia, że ​​apetyt czytelników Maas na jej twórczość jest pozornie nienasycony. Świat książki to zauważył. W marcu 2023 roku Maas podpisała nowy kontrakt na cztery książki z Bloomsbury, oprócz istniejącego wcześniej kontraktu na trzy książki, który obejmował Dom płomienia i cienia. Byłoby szokujące, gdyby w odpowiednim czasie nie pojawiły się zapowiedzi kolejnych adaptacji telewizyjnych i filmowych.

Mimo że jej nowy tytuł dzieli zaledwie kilka godzin od premiery, część fanów Book Club Bar już myśli o przyszłości multiwersum Maas, zamiast zastanawiać się, czy długo oczekiwany crossover przebiegnie tak, jak tego oczekiwali. Kiedy pytam, co powiedzieliby Maas, gdyby kiedykolwiek mieli okazję z nią porozmawiać, często parafrazują zdanie „proszę pisać szybciej”.

Później, gdy Maas jest otoczona przez fanów, którzy wciąż dochodzą do siebie po jej niespodziewanym przybyciu, wydaje się jasne z pełnych uwielbienia spojrzeń na ich twarzach, że ostatecznie nie tym postanowili się z nią podzielić. Ale wszystko jest zgodne z tym, co definiuje tę symbiotyczną relację – ufają jej, że będzie kontynuować ich ulubione historie, tak jak ona ufa im, że będą nadal wracać do jej postaci i światów.

„Chcę, aby moi czytelnicy odeszli od moich książek ze świadomością, że mogą walczyć o to, co jest dla nich ważne” – mówi Maas. „Moje książki mają szczęśliwe zakończenia. Powinny tchnąć w nich nadzieję.

Dział: Fantasy

Autor:
Megan McCluskey | Tłumaczenie: Oliwia Rutkowska

Źródło:
https://time.com/6590247/sarah-j-maas-interview-house-of-flame-and-shadow/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE