„Kevin sam w domu”, tradycyjny rodzinny film bożonarodzeniowy w Polsce

Zdjęcie: kafkadesk.org

Świąteczna obsesja Polaków na punkcie Kevina 

Tak, Polska ma obsesję na punkcie filmu "Kevin sam w domu", a w wielu gospodarstwach domowych w całym kraju Boże Narodzenie nie byłoby tak naprawdę Bożym Narodzeniem bez kultowego filmu rodzinnego, umieszczonego obok innych fascynująco dziwnych tradycji. Od początku lat 90. film emitowany jest co roku w okresie Bożego Narodzenia i zazwyczaj przyciąga od czterech do pięciu milionów widzów (Polska liczy łącznie około 38 milionów osób). 

I nie waż się im tego odbierać. Jak przypomina Culture.pl, „w 2010 roku polski kanał telewizyjny posiadający prawa do "Kevin sam w domu" podjął decyzję o nieuwzględnianiu filmu w swojej świątecznej ramówce. W Internecie natychmiast zawrzało od protestów i komentarzy. Dzięki specjalnym grupom obrońców utworzonym na Facebooku, niezliczone błagania internetowe zaowocowały triumfalnym powrotem Kevina. W rzeczywistości film stał się największym hitem telewizyjnym sezonu   świątecznego 2010 roku”. 

Wielu obcokrajowców czy osób z zagranicy ma problem ze zrozumieniem, dlaczego Polacy tak bardzo lubią ten konkretny film. Tradycja ta sięga wczesnych lat 90, pierwszych lat po upadku komunizmu. „Kiedy hit po raz pierwszy trafił do kina, a następnie na ekrany telewizorów w całej Polsce w latach 90., było to objawienie i obowiązkowy obrazem dla wszystkich dzieci. Dla tych z nas, którzy urodzili się w ostatnich latach komunistycznego reżimu, wszystko, co amerykańskie, było przedmiotem kultu”, pisał polski krytyk filmowy Bartosz Staszczyszyn, który określa Kevina samego w domu „Polską Opowieścią Wigilijną epoki współczesnej”. 

Polacy nie są jedynymi, którzy mają obsesję na punkcie filmu: rodziny w innych krajach Europy Środkowej, w tym na Słowacji, są również ogromnymi fanami filmu i podobnie co roku oglądają przygody Kevina, ośmioletniego psotnika nieumyślnie porzuconego podczas podróży do Paryża, który musi chronić swój dom przed włamywaczami podczas świąt Bożego Narodzenia dzięki pomysłowym pułapkom. Dla niektórych ta obsesja nie powinna być powodem do świętowania: Katarina Novakova, profesor na Uniwersytecie w Trnawie, ubolewała, że dzisiejsze słowackie Boże Narodzenie jest tylko „bladą imitacją przeszłości”: „Kupujemy butelkę lub dwie wina ze sklepu, pieczemy ciasto z przepisu babci, słuchamy płyty z kilkoma kolędami, oglądamy Kewina po raz 150. i jemy mandarynki”. 

Czy jesteś sam w domu? 

Trzeci film fabularny reżysera Chrisa Kolumba (Pani Doubtfire, Harry Potter i Kamień Czarnoksiężnika, Harry Potter i Komnata Tajemnic), napisany przez Johna Hughesa (Klub śniadaniowy, Wujek Buck, 101 dalmatyńczyków), Kevin sam w domu w głównej roli Kevina występuje 9-letni Macaulay Kulkin, a także Joe Pesci, lepiej znany z podszywania się pod morderczych psychopatycznych maniaków w filmach Scorsese. Film stał się hitem zaraz po premierze w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie, a jego łączna wartość na rynku międzynarodowym wyniosła 530 milionów dolarów. Było to zaskoczeniem dla większości osób, w tym zaangażowanych w produkcję. Joe Pesci przyznał nawet, że nigdy nie wierzył, że film odniesie sukces, dlatego dał tak przerysowany występ. 

Macaulay Kulkin – który, przy okazji, był dublowany w scenach kaskaderskich przez (niskiego) trzydziestoletniego mężczyznę – stał się jedną z największych (i najbogatszych) dziecięcych gwiazd w historii kina. Film stał się tak popularny i rekordowy, że powstało nowe określenie rzekomo używane przez producentów i filmowców w Hollywood: to be Home Alone's (być samym w domu), do mówienia o filmie tak udanym w sprzedaży, że miażdży resztę konkurencji. Niezależnie od tego, czy jesteś sam w domu, czy nie, przygotuj popcorn i ciesz się prawdziwie środkowoeuropejskimi świętami z Kevinem i całą rodziną McCallisterów!