2023-11-29 22:12:33 JPM redakcja1 K

Kiedy Pekin masowo usuwa islamskie dziedzictwo z chińskiego krajobrazu

Według danych satelitarnych przeanalizowanych przez Financial Times, od 2018 r. chińskie władze zmodyfikowały prawie 1800 meczetów, usuwając z nich kopuły, minarety i wszelkie elementy architektoniczne nawiązujące do dziedzictwa islamskiego. Chociaż praktyka ta jest dobrze udokumentowana w Sinciangu, gdzie koncentruje się mniejszość ujgurska, rozprzestrzeniła się ona na wszystkie regiony zamieszkane przez muzułmanów.

Ujgur przed meczetem Id Kah w mieście Kaszgar w regionie Sinciang w północno-zachodnich Chinach, 13 lipca 2023 r. © Pedro Pardo, AFP

Jest to bez wątpienia jeden z najbardziej spektakularnych przejawów brutalnej polityki asymilacji kulturowej w Chinach. Korzystając z ogromnej ilości danych satelitarnych, Financial Times był w stanie zidentyfikować lokalizację 2312 meczetów i zbadać ewolucję ich stylu architektonicznego. Wyniki są przerażające: w latach 2018-2023 75% badanych meczetów, czyli 1714 z nich, zostało zniszczonych w stylu arabsko-muzułmańskim. 

Zniknęły kopuły i minarety oraz religijne inskrypcje wyryte na fasadach. Ustępują one miejsca chińskim pagodom i sloganom Partii Komunistycznej. Jednym z przykładów jest meczet Doudian w pobliżu Pekinu, jeden z największych w północnych Chinach, którego imponujące kopuły i ozdobne minarety zniknęły w ciągu kilku lat. Wizualne śledztwo Financial Times pokazuje, że ta polityka rządu nie ogranicza się wyłącznie do Sinciangu, prowincji, która jest w centrum uwagi międzynarodowej ze względu na represje Pekinu wobec muzułmańskiej grupy etnicznej Ujgurów. W 2020 roku australijski raport wykazał, że dwie trzecie meczetów w prowincji zostało zmodyfikowanych od 2017 roku. 

W rzeczywistości te przekształcenia architektoniczne mające na celu „harmonizację” budynków religijnych z chińską kulturą, zgodnie z oficjalnym dyskursem, obejmują obecnie cały kraj. Nic dziwnego, że to właśnie w regionach o największej koncentracji muzułmańskich grup etnicznych, zwłaszcza Hui, polityka ta wydaje się być najbardziej systemowa. W zachodnim regionie Ningxia analiza satelitarna pokazuje, że ponad 90% meczetów z islamską architekturą zostało usuniętych. W prowincji Gansu, w północno-zachodniej części kraju, liczba ta wynosi ponad 80%, donosi Financial Times. 

„Konsolidacja” meczetów 

Wnioski brytyjskiego dziennika w dużej mierze pokrywają się z raportem opublikowanym tydzień wcześniej przez Human Rights Watch (HRW), potępiającym politykę „grupowania meczetów” w tych dwóch regionach, Ningxia i Gansu. Strategia ta, mająca na celu „sinizację” islamu, tj. uczynienie go bardziej chińskim i ograniczenie liczby nowych budynków, została wspomniana w 2018 r. w oficjalnym dokumencie Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh). 

HRW donosi w szczególności o kilku wioskach, w których meczety zostały zniszczone lub przebudowane. Niektóre z nich zostały przekształcone w budynki publiczne. Inne zachowały swoją funkcję religijną, ale zostały pozbawione podstawowych elementów, takich jak pomieszczenie do ablucji. „W całej tej polityce nie chodzi tylko o zmianę architektury meczetów. Tak naprawdę chodzi o próbę zniechęcenia ludzi do modlitwy” - mówi Elaine Pearson, dyrektor HRW na Azję. „Nie tylko zniszczono i zamknięto meczety, ale w tych, które pozostały otwarte, władze zainstalowały różne systemy nadzoru, aby monitorować przychodzących i wychodzących ludzi. Wszystko to jest częścią działań mających na celu zniechęcenie ludzi do modlitwy. Jest to wyraźne naruszenie wolności religijnej, która powinna być gwarantowana przez chińską konstytucję”. 

Organizacja donosi o kilku relacjach wiernych, którzy widzieli kamery monitorujące zainstalowane przy wejściach do niedawno odnowionych meczetów w celu spełnienia nakazów partii. W innych przypadkach agenci państwowi sprawdzali dowody tożsamości wiernych. Ze swojej strony chiński rząd twierdzi, że grupuje meczety, aby zapobiec sytuacji, w której budynki staną się obciążeniem finansowym dla tych biednych społeczności. Obrońcy praw człowieka nie dają się zwieść temu delikatnemu podejściu: celem jest zniechęcenie do praktykowania religii. 

Hui, chińscy muzułmanie 

Chiny są domem dla około 20 milionów muzułmanów. Chociaż Ujgurzy z Xinjiang są najbardziej znani, ponad połowa z nich należy do grupy etnicznej Hui, obecnej w prowincjach Ningxia, Gansu i Yunnan. „Hui są w rzeczywistości Chińczykami Han, którzy nawrócili się, w przypadku niektórych z nich, już w VIIᵉ wieku, czyli już po wprowadzeniu islamu do Chin. Chociaż są również sunnitami, jak wszyscy muzułmanie w Chinach, mają inną historię niż tureckojęzyczni Ujgurzy i regularnie odłączają się od tej mniejszości", wyjaśnia Emmanuel Lincot, profesor w Instytucie Katolickim w Paryżu, sinolog i współpracownik Iris, autor książki „Le très grand jeu, Pékin face à l'Asie centrale” (Editons du Cerf). 

Stosunkowo niedotknięci represjami wobec Ujgurów, Hui podlegają jednak coraz bardziej agresywnej polityce sinizacji. Na przykład w 2019 r. lokalne władze zażądały, aby restauracje usunęły arabskie litery na frontach swoich sklepów, odnoszące się do etykiety "halal". Wydano również inne dyrektywy zakazujące książek religijnych i obecności dzieci w meczetach. Ta strategia ograniczania wpływu islamu nie obyła się bez oporu ze strony miejscowej ludności. W 2018 r. mobilizacja Hui pomogła opóźnić prace nad kilkoma meczetami, ale za każdym razem władze kończyły sprawę siłą. 

„Represje w Chinach są bardzo silne i trudno jest protestować. Dla większości ludzi najlepszym sposobem na przetrwanie jest często niezwracanie na siebie uwagi. W końcu obawiamy się, że ludzie odwrócą się od religii, ponieważ boją się, że pójdą pomodlić się do meczetu lub że będą postrzegani jako zagrożenie lub ktoś podejrzany”, ubolewa Elaine Pearson. 

Komunistyczna ortodoksja 

Według ekspertów, objęcie prezydentury przez Xi Jinpinga w 2013 r. stanowiło punkt zwrotny w polityce religijnej Pekinu. Pod jego wpływem asymilacja chińskich mniejszości i podporządkowanie ich stylowi życia większości Han stały się priorytetami. Kontrola nad życiem duchowym milionów ludzi dotyczy islamu, ale także religii chrześcijańskiej. Rząd usunął krzyże z dachów ponad tysiąca kościołów chrześcijańskich, a w szczególności zburzył rozległy ewangelicki kościół Golden Lampstand w prowincji Shanxi w 2018 roku. Niszczenie buddyjskich klasztorów w Tybecie rozpoczęło się na długo przed wdrożeniem tej polityki. 

„Ta sinizacja znajduje odzwierciedlenie w przepisywaniu Koranu, który jest teraz usiany aforyzmami przypisywanymi Xi Jinpingowi. To samo dotyczy Biblii. Niezależnie od przekonań religijnych, nikt nie może uciec od tej chińskiej komunistycznej ortodoksji, która jest narzucana siłą każdemu”, analizuje Emmanuel Lincot. „Reżim obawia się, że jego legitymacja zostanie odebrana przez konkurencyjne mocarstwa i władze religijne. Jest to powtarzające się zjawisko w historii Chin”, dodaje badacz, odnosząc się do XIX wieku, opisywanego przez chińskich nacjonalistów jako „wiek upokorzenia” ze względu na wpływ wywierany w tym okresie przez mocarstwa zachodnie i Japonię. 

Aby zwalczyć ten strach, władze starają się obecnie przekształcić religie tak, aby były zgodne z ideologią Komunistycznej Partii Chin. Projekt, w którym zniszczenie islamskiego dziedzictwa wydaje się być kluczowym elementem, pomimo rażących naruszeń prawa do wolności wyznania. „Teraz ważne jest, aby kraje muzułmańskie, pomimo istniejących powiązań gospodarczych, pociągnęły Chiny do odpowiedzialności za tę politykę”, mówi Elaine Pearson. „Nawet jeśli na razie nie słyszeliśmy zbyt wiele od krajów takich jak Indonezja, Malezja czy nawet kraje arabskie o represjach wobec Ujgurów”, ubolewa. 

Dział: Wydarzenia

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE