Kilkaset osób na pogrzebie Guya Marchanda Artysta został pochowany w Delcie Rodanu, gdzie żył przez ostatnie lata.

Zdjęcie: Wikipedia

Zdjęcia artysty grającego na klarnecie, jednym z jego ukochanych instrumentów, wraz z jednym z jego kapeluszy, zostało położone na trumnie. „Co w nim lubiłam? Wszystko… jego wygląd, jego głos. Potrafił wszystko. To był mężczyzna tak olśniewający, dobry muzyk, dobry artysta”, wyznała Suzette Ricciotti, 76-letnia fanka. Inni, tak jak Mirelle i Alain Bouterin, żałują, że na pogrzebie nie było innych ważnych postaci: „Jest nam bardzo przykro, że żadna z postaci showbiznesu nie towarzyszyła temu wielkiemu człowiekowi, który był świetnym aktorem i wielkim piosenkarzem, wielkim muzykiem, cudowną osobą”.

„To człowiek, który wszystkim pomagał”

Kilkunastu przyjaciół-muzyków autora Destinée, La passionata czy Moi, je suis Tango pojawiło się, aby z tego zebrania uczynić moment „radosny i świąteczny”, jak przykazał aktor swoim dzieciom, Ludvine i Julesowi Marchandom. „To mężczyzna z takim właśnie sercem. I dzisiaj, to ja odchodzę razem z nim. To człowiek, który pomagał wszystkim”, również powiedział pełen emocji „Mickey”, ochroniarz, który był u jego boku przez czterdzieści pięć lat. 

U szczytu swojej kariery piosenkarza, Guy Marchand otrzymał kilkanaście nominacji do Cezara za najlepszą rolę drugoplanową. Nagrodę otrzymał raz, w 1982 roku, za odtworzenie roli jednego z policjantów w filmie Przesłuchanie w noc sylwestrową Caleude’a Millera, gdzie Lino Ventura grał rolę główną. Grał w licznych filmach długometrażowych, zwłaszcza w komediach takich jak Les Sous-doués, Skorumpowani 2 Claude’a Zidiego, P’tit Con Gérarda Luziera, Ma femme… s’appelle Maurice Jeana-Marie Poiré i pojawił się w serialach Gdzie jest mój agent? oraz La Minute Vieille.