Kiss idzie wirtualną drogą - grają jako cyfrowe awatary

Kiss w Madson Square Garden w Nowym Jorku na pożegnalnym koncercie, który odbył się dwukrotnie w ten weekend, wzięło udział 20 000 fanów.

W sobotni wieczór zespół Kiss pożegnał się z fanami w Madison Square Garden w Nowym Jorku po zagraniu ostatniego koncertu swojej ostatniej trasy koncertowej - cztery lata po jej rozpoczęciu i ponad dwie dekady od ich pierwszej pożegnalnej trasy koncertowej.

W znanym stylu zespół zapewnił fanów, że nie jest to jednak pożegnanie na zawsze. Po dwóch godzinach i piętnastu minutach dzikich strojów, pokazów zipline, sztucznej krwi i piro przed 20 000 fanów, pewna era (rzekomo) dobiegła końca.

Gene Simmons (74l.), Paul Stanley (71l.), Erik Singer (65l.) i Tommy Thayer (63l.) uścisnęli sobie dłonie i podziękowali sobie nawzajem. ‘’Po zejściu ze sceny powrócili ponownie, ziejąc ogniem i latając, aby wykonać God Gave Rock'n'Roll to you II - jako cyfrowe awatary.’’ - donosi brytyjski The Guardian. Wiecznie młodzi.

Kilka godzin po ostatnim koncercie zespół pojawił się w zakulisowym klipie promocyjnym cyfrowej edycji Kiss. Fani mogli rzucić okiem na przyszłość zespołu.

- Ludzie mówią: "Co zamierzacie zrobić, gdy skończycie?". Cóż, zespół nigdy nie będzie skończony, ponieważ nie jesteśmy jego właścicielami. Fani są właścicielami zespołu. Świat jest właścicielem zespołu." - powiedział Paul Stanley.

- "Teraz możemy być wiecznie młodzi i wiecznie kultowi, pokazując się w miejscach, o których nigdy wcześniej nie marzyliśmy." - mówi Gene Simmons.

Za wersjami awatarów stoi firma George'a Lucasa, zajmująca się efektami specjalnymi, Industrial Light & Magic (ILM).

Kiss będzie żył w wirtualnym świecie, tutaj jako cyfrowe awatary. Zdjęcie: Zrzut ekranu z filmu promocyjnego KISS / Youtube

Grady Cofer, kierownik ds. efektów wizualnych w ILM, mówi Fast Company, że: ‘’taki efekt można uzyskać za pomocą projektorów LED, laserów, dymu i materiałów pirotechnicznych oraz że awatary można w teraźniejszości regulować, aby symulować interakcję z publicznością.’’

Na razie nie ma innych szczegółów na temat nowej „ery” Kiss.

 Szef Pophouse Entertainment, Per Sundin, mówi Fast Company, że koncepcja zostanie zaplanowana później po trasie. Sugeruje, że większość rzeczy może się wydarzyć, niezależnie od tego, czy jest to koncert, opera rockowa, historia czy przygoda.

Wirtualne przeżycia muzyczne.

Cyfrowy KISS finansuje konglomerat Pophouse Entertainment. To już drugi raz, kiedy Pophouse i ILM stoją za takim projektem. Obie firmy stoją także za ABBA Voyage – wirtualnym show zespołu ABBA podobnego kalibru rozgrywanym w Londynie. Teraz KISS-Army może spodziewać się Simmonsa, Stanleya, Singera i Thayera w podobnym formacie.

Nie jest to też pierwszy raz, kiedy zespół pojawia się wirtualnie. Wcześniej grali w MelodyVR, doświadczenia muzyczne poprzez Virtual Reality – Wirtualnej rzeczywistości.

Wiele powrotów.

 To nie pierwszy raz, kiedy KISS żegna się z fanami. W ciągu ostatnich dziesięcioleci zespół kilkakrotnie się żegnał, by zaraz powrócić.

– ‘’Czy to naprawdę pożegnanie?’’ - zastanawiał się „USA Today”.

Ale tym razem zespół jest poważny.

– ‘’Z ręką na Biblii.’’ Simmons powiedział „Rolling Stone” w listopadzie.

Po 50 latach schodzą ze sceny – przynajmniej na razie.

KISS zostawił w domu farbę do twarzy, zbroję i ćwieki, kiedy brali udział w oświetleniu Empire State Building. Od lewej: Tommy Thayer, Paul Stanley, Gene Simmons i Eric Singer. Zdjęcie: Charles Sykes/Invision/AP