Konferencja prasowa „klasycznego idola”
- „Jeśli byłbym w Korei, nie sądzę, że kiedykolwiek byłbym w stanie zajmować się muzyką klasyczną”.

Zdjęcie: pochodzące z mediów społecznościowych
Skrzypek Danny Koo (34 l.), który zdobył popularność jako „klasyczny idol” po występie w programie rozrywkowym „I Live Alone”, podczas konferencji prasowej 10 lutego miał na twarzy szeroki uśmiech, jednak jego przemowa na moment przybrała ciężkiego wydźwięku. Stało się to w momencie, w którym tłumaczył on, dlaczego tak późno zdecydował się na uczęszczanie do szkoły muzycznej. Urodzony w koreańskiej rodzinie w Chicago, USA, powiedział – „Zacząłem grać na skrzypcach kiedy miałem 6 lat. Jednak na szkołę muzyczną zdecydowałem się dopiero przed ostatnią klasą liceum. Prawdą jest, że zacząłem późno, jednak mam dużo pasji i zgłodniałą duszę” – od 2016 roku pracuje on w Korei z muzyką i nadawaniem w telewizji, po studiowaniu w prestiżowym Konserwatorium Muzycznym Nowej Anglii w Bostonie.
Wystąpi i poprowadzi on poranny koncert „Playlista Danny’ego Koo” na sali koncertowej Lotte 3 razy, od marca do maja. Oprócz klasycznej muzyki, planuje on zrobić covery piosenek o różnych gatunkach muzycznych, takich jak jazz czy muzyka filmowa. Powiedział on – „Bach był BTS ery baroku, a mistrz tango Piazzolla był gwiazdą rocka. Mając to na uwadze, wyjaśnię to w łatwy sposób, który nie będzie wymagał wcześniejszej nauki” – w marcu wypuści on album jazzowy z własnymi kompozycjami, a na za rok planuje kolejny, który będzie świętować 10 rocznicę jego wkroczenia na scenę muzyczną Korei. O swoim przydomku „idol muzyki klasycznej” mówi – „Jest on trochę niezręczny, gdyż mam 34 lata. Jednak z wdzięcznością go akceptuję, ponieważ sprawia on, że czuję jakbym dorastał razem z moją publicznością”.
Pomiędzy „głównymi bohaterami” muzyki klasycznej i „pod bohaterami” takimi jak jazz czy nadawanie programów telewizyjnych, naturalnym jest posiadać różne wątpliwości. Daniel mówi – „Miałem wiele oporu w sobie, kiedy zacząłem występować w programach rozrywkowych. Było szalonym przejść przez robienie zdjęć i taniec do grania na skrzypcach” – jednak porównał on wszystkie swoje aktywności do dżemu na chlebie, tłumacząc – „tak samo jak dżem na chlebie smakuje dobrze, można poszerzyć swoje zainteresowanie muzyką klasyczną przez inne różne czynności takie jak właśnie jazz” – powiedział. - „Im szerzej posmaruje się dżem, tym cieńszy się on staje. Teraz ćwiczę i robię badania mając z tyłu głowy, że dżem sam w sobie powinien smakować niesamowicie”.
Dział: Widowisko
Autor:
Kim Seong-Hyun | Tłumaczenie: Alicja Kempara - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.chosun.com/culture-life/culture_general/2025/02/11/MFFFHHLUHVGHPJCOSQKKFT5TH4/