2023-06-16 14:02:49 JPM redakcja1 K

Malin Ekman przedstawia wyrazisty raport z rozdartych Stanów Zjednoczonych

W rzeczywistości badanie amerykańskiej lewicy przeprowadzone przez Malin Ekman ujawnia obraz całego ekosystemu politycznego - zatrutego przez samego siebie. Sara Martinsson czyta wnikliwy opis Stanów Zjednoczonych charakteryzujących się polaryzacją i niezadowoleniem.

Malin Ekman jest korespondentką Svenska Dagbladet w USA. Zdjęcie: Agaton Ström

 

Literatura faktu
Malin Ekman
Zmierzch w Ameryce. Opowieści o innych Stanach Zjednoczonych.
Wydawnictwo Volante, 286 stron

Być może najbardziej przerażającą teorią dotyczącą upadku Cesarstwa Rzymskiego jest zatrucie ołowiem. Uważa się, że mieszkańcy państwa spożywali ten metal częściowo poprzez zaopatrzenie w wodę. Ołów znajdował się również w żywności, napojach, kosmetykach, lekarstwach i farbach. Wysoki poziom ołowiu w organizmie może zabić człowieka. Niskie poziomy mogą powodować poronienia i zmniejszać płodność mężczyzn. Tak upadło niegdyś potężne imperium. Powoli zatruwając własnych obywateli.

Myślę o tej historycznie kontrowersyjnej hipotezie, kiedy czytam debiutancką książkę non-facto amerykańskiej korespondentki SvD, Malin Ekman. Wydawca Volante przedstawia ją jako analizę amerykańskiej lewicy. Ale marketing jest nieco mylący. W rzeczywistości Ekman pisze o całym ekosystemie politycznym. Ten z kolei wydaje się przesiąknięty niewidzialną, toksyczną materią. Książka przedstawia kraj na skraju zatrucia się na śmierć.

Zmierzch w Ameryce składa się w pewnym stopniu z wcześniej opublikowanych raportów i felietonów. Znaczna część materiału jest jednak nowa. Autorka identyfikuje punkt wyjścia opowieści jako swoją własną przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych w 2019 roku. Pisze, że przybywa tam podczas „końca epoki, ostatniego roku Trumpa jako prezydenta”. Kiedy pandemia zamyka jej nową ojczyznę zaledwie kilka miesięcy później, rozpoczyna się kolejna era. Nierówności i podziały między grupami, które już były wysokie, rosną, ponieważ wirus jeszcze bardziej obnaża słabości systemu.

W przeciwnym razie można by pomyśleć, że wiele mówiąca o amerykańskiej polaryzacji uspokoi się wraz z koronawirusem. Trump zniknął w mrocznym świecie Internetu, a Joe Biden obiecał, że zjednoczy ludzi, jeśli zostanie prezydentem. Jednak pod powierzchnią polityczne obrzeża tętnią życiem. Pierwsza kadencja Bidena charakteryzuje się dalszymi podziałami, co jest bezpośrednim zaprzeczeniem jego obietnicy. Wśród ludzi narasta niepokój, niezadowolenie i gniew. Innymi słowy, Malin Ekman wylądowała ze stopami w złocie.

Wydarzenia, którymi zaczyna się szczególnie interesować „dotyczą tego, jak Partia Demokratyczna zmieniała się wraz z Partią Republikańską i jak społeczeństwo amerykańskie wydawało się pod pewnymi względami przesuwać bardziej na lewo niż Szwecja”.

Obserwuje, jak amerykańska lewica stała się bardziej dogmatyczna, gdy „kultura woke” rozprzestrzeniła się na wszystkich poziomach społeczeństwa i dostrzega jej konsekwencje we wszystkim, od lewicowej dominacji na najlepszych uniwersytetach po wzrost przestępczości w wyniku radykalnej polityki prawnej.

Na meksykańskim pograniczu spotyka starych Demokratów przekształcających się w Republikanów, gdy uchodźcy wyłaniają się z pokryw włazów domów. W rozdziale "Podzielone opinie" skutecznie pokazuje, w jaki sposób firmy technologiczne, którym zależy na wolności słowa, ryzykują zdradę własnych ideałów, cenzurując niektóre treści, ale nie inne. W „Protestach bez klasy” omawia trudności debaty antyrasistowskiej w stosowaniu perspektywy klasowej i co się dzieje, gdy tego nie robi.

Ekman prowadzi czytelnika przez te polityczne pustynne krajobrazy pewną ręką. Stylistycznie jest obiektywna i ostrożna, jeśli chodzi o szczegóły. Jej oko jest bystre, podobnie jak jej zdolność do znajdowania prawdziwych ludzi, których głosy mogą dodać niuansów i kolorów do historii.

Jak Rebecca, nieformalna liderka społeczności bezdomnych w Portland, której brudną pięść autorka ściska bez wahania. Albo zatroskani, anonimowi rodzice w prestiżowej szkole Dalton w Nowym Jorku, gdzie dzieci są dzielone według koloru skóry pod pretekstem antyrasizmu. Poprzez kuchenne stoły, ogrody, parkingi, kontrole graniczne, spotkania kampanii wyborczej, Ekman przepytuje swój nowy kraj z charakterystyczną wytrwałością samotnego zagranicznego reportera.

Historia, którą odkryła, nie jest ładna, szczególnie dla czytelników o lewicowych sympatiach. Ale w Zmierzchu w Ameryce jest ona niestety żywa i prawdziwa.

Dział: Literatura

Autor:
Sara Martinsson | Tłumaczenie: Agnieszka Dudziak

Żródło:
https://www.dn.se/kultur/levande-rapport-fran-splittrat-land/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE