2024-02-16 09:01:26 JPM redakcja1 K

Marvel vs. DC: które uniwersum wygrywa?

Obecnie na ekranie pojawia się wielu komiksowych super bohaterów. Filmowe walki toczą się również poza ekranem, ale które studio robi to lepiej? Żyjemy w złotej erze filmów komiksowych, z większą liczbą postaci trafiających na duży ekran niż kiedykolwiek wcześniej.

Zdjęcie: Marvel / Warner Bros. / 20th Century Fox

Ale lata temu filmy komiksowe były rzadkością. Krytycznie przyjęty „Batman & Robin” z 1997 roku na jakiś czas odstawił ten gatunek na bok. Jeśli film był oparty na komiksie, studia nie były zbyt otwarte na udzielanie takiej informacji. Kolejną głośną serią komiksową był „X-Men” z 2000 roku, który ożywił ten styl filmowy; „Spider-Man” od Sony ugruntował przekonanie, że super bohaterowie znów stają się opłacalni w filmie.

W szczególności Marvel Comics napędza ten trend. Chociaż popularni bohaterowie Marvela, tacy jak Spider-Man i Hulk, występują w filmach i programach telewizyjnych od lat sześćdziesiątych, wydawca sięgnął do swojego portfolio w ciągu ostatnich kilku lat, aby uczynić gwiazdy z mniej znanych postaci, takich jak Iron Man i Daredevil. A ponieważ coraz więcej postaci zyskuje popularność, nadal istnieją w tym samym połączonym uniwersum filmowym i telewizyjnym.

Największy rywal Marvela, DC Comics, również nurkuje w branży budowania kinowego uniwersum, ale z mniej spójną strategią, w której jego światy telewizyjne i filmowe nigdy się nie przecinają. Ponieważ jest ograniczona ilość godzin w ciągu dnia, w które uniwersum powinieneś zainwestować swój czas i energię? Przyjrzyjmy się graczom.

Podstawy

Zarówno podejście Marvela, jak i DC ma swoje wady i zalety. Kinowy wszechświat Marvela, zaludniony przez Avengers (drużynę super bohaterów, w skład której wchodzą Kapitan Ameryka i Hulk), jest wypełniony historiami granymi od dużego ekranu po telewizję, co sprawia, że angażowanie się w nie jest świetną zabawą. Ale te godziny historii do obejrzenia mogą być nieco przytłaczające - przegap jeden odcinek lub film, a możesz przegapić odniesienia do poprzednich wydarzeń lub żarty środowiskowe.

W przeciwieństwie do Marvela, nie musisz oglądać lat filmów, aby poznać nowe filmowe uniwersum DC. „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” niedawno wprowadził mnóstwo postaci naraz. Przyszłe filmy DC będą wybierać z tego asortymentu bohaterów i skupiać się na jednej postaci. Chociaż możliwe jest, że takie rozwiązanie będzie łatwiejsze do nawigowania, jest pewien haczyk: Programy telewizyjne DC, takie jak „Arrow” i „Gotham”, nie mają żadnego związku z filmami. A ponieważ różni aktorzy będą odgrywać tę samą rolę (przynajmniej z nazwy) w telewizji i na dużym ekranie, może to być frustrujące.

Marvel Cinematic Universe

Zanim Walt Disney kupił Marvela w 2009 roku, Marvel sprzedawał i licencjonował różne prawa filmowe wielu studiom, zabraniając niektórym postaciom pojawiania się w filmach innych wytwórni. Na przykład, nie można było zobaczyć Spider-Mana i Hulka na ekranie, ponieważ prawa do postaci należały odpowiednio do Sony i Universal..

Był to irytujący układ dla fanów komiksów - mogli czytać crossovery z wieloma postaciami Marvela, ale nie mogli oglądać ich w telewizji lub filmie. Na szczęście fani odetchnęli z ulgą, gdy zakup Marvela przez Disneya i związanych z nim praw filmowych przygotował scenę dla połączonego uniwersum filmowego i telewizyjnego, które bardziej przypominało komiksy.

Wystarczy wziąć pod uwagę większe uniwersum Avengers Marvela, które zadebiutowało na ekranie od „Iron Mana” z 2008 roku, gdzie połączenie uroku Roberta Downeya Jr. i zabawnego, lekkiego podejścia do super bohaterów-zbawicieli (w porównaniu do filmów takich jak trylogia Mrocznego Rycerza czy "Superman powraca" z 2006 roku) trafiło w gusta widzów. „Iron Man” był punktem wyjścia dla nadchodzącej serii filmów Disneya i Marvela, takich jak „Thor” i „Kapitan Ameryka” z 2011 roku, które skupiały się na poszczególnych postaciach Avengers. "The Avengers" z 2012 roku połączył wszystkie te postacie w dobrym, staromodnym team-upie rodem z komiksów Marvela.

Widzowie telewizyjni również włączyli się do zabawy dzięki serialowi „Agenci T.A.R.C.Z.Y.” z 2013 roku, w którym od czasu do czasu pojawiają się wątki nawiązujące bezpośrednio do filmów o Avengersach. Rezultatem jest bogaty i wielowarstwowy świat super bohaterów, który daje prawdziwe poczucie, że wszystkie te postacie są ze sobą powiązane. „Agentka Carter” zawiera podobne powiązania, mimo że jej akcja rozgrywa się w latach 60. ubiegłego wieku. Niedawno Disney ogłosił, że wypuści również serial „Marvel's Cloak and Dagger”.

Netflix również współpracuje z Marvelem, co doprowadziło do powstania w 2015 roku seriali „Daredevil” i „Jessica Jones”, a także „Luke Cage” i „Iron Fist”. Ponadto w serwisie streamingowym pojawi się miniserial crossover z udziałem wszystkich czterech postaci, zatytułowany „The Defenders”. Oczywiste jest, że Marvel stosuje ten sam mechanizm swojego filmowego uniwersum do tych produkcji Netflix: serial wprowadzający z jedną postacią, po którym następuje crossover na dużą skalę. Nie wiadomo jeszcze, czy pozostaną one stycznymi właściwościami MCU, czy też będą zawierać crossovery z „właściwymi” filmami i serialami.

Poza MCU

Chociaż zakup Disneya przyniósł postacie Avengers pod jednym dachem, konkurencyjne studia nadal posiadają prawa filmowe do niektórych głośnych postaci Marvela. Fox stworzył oryginalną i zrestartowaną serię X-Men oraz szalenie udane filmy „Deadpool”; Sony zachowuje prawa do Spider-Mana. Oznacza to, że postacie w filmach Foxa nie będą dzielić czasu ekranowego z żadnymi postaciami Avengers i odwrotnie. A szkoda, bo Wolverine z X-Menów i Kapitan Ameryka mają za sobą długą historię. Ale dzięki umowie między Disneyem i Sony, Spider-Man po raz pierwszy pojawi się w MCU w „Kaptain Ameryka: Wojna Bohaterów”.

Zaledwie od przełomu wieków widzieliśmy, jak wiele studiów wkracza do akcji z ośmioma filmami X-Men (i kolejnymi, które pojawią się w ciągu najbliższych kilku lat), pięcioma filmami Spider-Mana z dwoma różnymi głównymi aktorami (plus kolejnym, który pojawi się wkrótce) i wieloma innymi, z których możesz nawet nie zdawać sobie sprawy, że były produkcjami Marvela, takimi jak trylogia Blade.

Batman & Superman

Rywal Disneya, Time Warner, jest właścicielem DC Comics, a obie firmy wyprodukowały już wiele filmów opartych na postaciach DC. Podejście Marvela do jego uniwersum Avengers natchnęło DC do stworzenia własnych połączonych ze sobą filmów, które rozpoczęły się od „Człowieka ze stali” z 2013 roku. Wcześniej filmy o Supermanie Christophera Reeve'a, „Batman” z 1989 roku (i jego kontynuacje) oraz trylogia Mrocznego Rycerza Christophera Nolana nie miały ze sobą żadnego związku, nie mówiąc już o jakichkolwiek powiązaniach z filmami z obecnego filmowego uniwersum DC.

Drugą odsłoną DC Expanded Universe jest „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”. Zamiast stopniowego budowania postaci, otrzymaliśmy spojrzenie na Batmana i zostali nam przedstawieni Wonder Woman, Cyborg, Aquaman i Flash. W jednej szybkiej scenie zobaczyliśmy fragmęty początków tych bohaterów lub ich mocy. Było to jednak ryzykowne podejście, aby tak szybko przedstawić widzom te postacie; w końcu masz boga (Wonder Woman), króla morza (Aquaman) i cyborga (Cyborg), wszyscy istniejący w świecie z nowym Batmanem i kosmitą harcerzem (Superman). Oczekuje się, że początki grupy zostaną wyjaśnione bardziej szczegółowo w filmie „Justice League” z 2017 roku, ale zrobienie tego spójnie w ramach jednego filmu nie będzie łatwym zadaniem.

”Legion samobójców” będzie kolejnym filmem w filmowym uniwersum DC, który zostanie wydany i będzie zawierał Batmana w nieznanej odsłonie. Oczekuje się, że uzupełni on historię nowego Batmana, pokazując jednocześnie wielu złoczyńców, w tym Harley Quinn, Deadshota i Jokera.

DC w telewizji

W przeciwieństwie do Marvela, programy telewizyjne DC nie łączą się z jego filmowym uniwersum. Kropka.

DC odnosi się do swojego wspólnego uniwersum filmowego jako DC Expanded Universe. Jeśli chodzi o seriale, popularna jest nazwa „DC Multiverse”. Według reżysera „Batman v Superman”, Zacka Snydera, film istnieje jednak w „multiwersum”. Nadążasz?

W telewizji „Arrow” z 2012 roku i jego spinoff, „The Flash”, dzielą świat bez powiązań z filmami. Aktor, który gra Flasha w serialu (Grant Gustin), na przykład, nie jest tym samym aktorem, który grał Flasha w "Batman v Superman" (Ezra Miller). Co więcej, drugi spinoff „Arrow”, „Legends of Tomorrow”, rozgrywa się w tym samym uniwersum na małym ekranie, ale nie ma żadnego związku z uniwersum filmowym. Łał.

Mamy jeszcze „Supergirl” produkcji CBS, spółki macierzystej CNET. Z Melissą Benoist w roli głównej, serial jest jaśniejszy i bardziej beztroski niż ostatnie filmy DC, a po crossoverze z telewizyjnym Flashem, istnieje teraz w tym samym... eee, świecie, co inne programy telewizyjne. Jak dotąd jednak jego producenci starali się unikać jakichkolwiek powiązań z konkretnym Supermanem.

Jest też „Gotham”, który zadebiutował w 2014 roku i skupia się na Jimie Gordonie jako ojcu młodego Bruce'a Wayne'a. Nie ma on żadnego związku z żadnym innym serialem DC w telewizji. Nie ma też żadnego związku z żadną obecną inkarnacją krzyżowca w pelerynie.

Ciesz się walką

Zaleta jest dwojaka: masz wybór, ciesząc się bitwą DC i Marvela, którą wielu fanów komiksów ma od lat. Więc, który jest dla ciebie? Cóż, to zależy od tego, czego szukasz.

Jeśli jesteś fanem ciągłości, uniwersum Avengers Marvela jest dla ciebie. Uniwersum Marvela jest wypełnione historiami przecinającymi się przez wszystkie ich produkcje, od dużego ekranu po streaming, co sprawia, że angażowanie się w nie jest świetną zabawą. Ale czasami może to być trochę przytłaczające, a bez oglądania każdego serialu i filmu możesz przegapić niektóre żarty środowiskowe lub odniesienia do przeszłych wydarzeń.

Jeśli obawiasz się, że rozległy wszechświat filmowy zepsuje twój ulubiony program telewizyjny, trzymaj się DC. Wszechświaty DC są bardziej zlokalizowane i można cieszyć się mniejszymi produkcjami telewizyjnymi, nie martwiąc się o to, jak wpłynie to na duże filmy. Ponieważ główne filmy dopiero się zaczynają, trudno przewidzieć, czego możemy się spodziewać pod względem wzajemnych powiązań. Możliwe, że dzięki wprowadzeniu wielu postaci naraz łatwiej będzie śledzić każdą fabułę, gdy DC zawęzi każdy film według postaci.

Niezależnie od tego, co wolisz, godziny zabawy z obu dają ci wiele opcji do pożarcia. Może pewnego dnia fani komiksów w końcu doczekają się międzyzakładowego crossovera, powiedzmy „Avengers vs. Liga Sprawiedliwości?”. Nie oczekuj jednak zbyt wiele.

Dział: Kino

Autor:
Caitlin Petrakovitz, Iyaz Akhtar | Tłumaczenie: Adrianna Burzyńska

Żródło:
https://www.cnet.com/culture/marvel-cinematic-universe-dc-extended-universe-showdown/#google_vignette

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE